Ostatni dzień Piotra Bani w Cracovii

 

W Cracovii grał siedem sezonów, przyszedł wiosną 1999 roku z Kabla, ale zaraz potem przeszedł do Proszowianki, by po roku powrócić do "Pasów". Przeszedł drogę z trzeciej do pierwszej ligi, zostając w sezonie 2003/04 królem strzelców drugiej ligi. W ekstraklasie zaliczył 74 mecze, strzelając w nich 21 bramek. Stał się symbolem Cracovii przełomu lat 90. i nowej ery, jej kapitanem. Cracovia na pewno nie cierpi na nadmiar napastników, a więc jak brak tak doświadczonego zawodnika odbije się w nowym sezonie? Na to pytanie nikt teraz nie odpowie, ale można się domyślać...

- Na pewno jest mi trochę żal - mówi Piotr Bania. - Ale decyzja o takich a nie innych warunkach kontraktu, to nie jest decyzja pana Tabisza, on jest przekaźnikiem. Myślę, że zadecydował o tym trener Majewski z profesorem Filipiakiem. Próbował mnie prezes Tabisz jeszcze przekonać do tego abym został, ale musiałbym się wykazać, walczyć o pierwszy skład, wtedy nie straciłbym finansowo. Ale widząc co działo się w poprzednim sezonie, nie miałbym miejsca w pierwszej jedenastce.

Nikt zawodnikowi nie może gwarantować miejsca, byłoby to niespotykane, niemniej jednak można odnieść wrażenie, że zbyt szybko zrezygnowano z usług Bani. Choć to przecież on sam nie przyjął nowego kontraktu...

- Początki w Cracovii były trudne - wspomina Piotr Bania. - Przyszedłem jeszcze na końcówkę rundy wiosennej za trenera Adamusa. Później opuściłem ten klub, decydując się na Proszowiankę, a przyszedłem po roku już za trenera Bahra. Jak się znalazły pieniądze, to się zaczęło dobrze dziać, awansowaliśmy do II ligi. Mogło to się odbyć wcześniej. Co będę robił dalej? Jeszcze nie wiem. Nie mam bowiem poważniejszych propozycji, to znaczy coś tam jest, przecież mam swojego menedżera. Chciałbym oczywiście nadal grać w ekstraklasie, ale jak będzie to klub drugiej ligi, to też będzie dobrze. Zagranica? Nie chcę zapeszać. Na pewno nie będzie tak, że zostanę bez zajęcia.

Dzisiaj Bania będzie miał okazję by po raz ostatni zagrać w barwach Cracovii w sparingowym meczu, o ile trener zechce wstawić go do składu. Cracovia gra bowiem z Górnikiem Wieliczka o godz. 16.30 z okazji jubileuszu 60-lecia tego klubu. To będzie kolejny mecz kontrolny - w poprzednim w Chicago Cracovia uległa zespołowi Fire 0:1.

Z zespołu odchodzi też Marek Baster. Zawodnik mówi, że trener Stefan Majewski nie widzi go w składzie. Baster ma jeszcze rok ważny kontrakt, ale zdecydował się na opuszczenie "Pasów". Nowy klub jest owiany mgłą tajemnicy. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o Górnika Wieliczkę.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.