GK: Wystartują o ósmej rano
Cracovia rozpoczyna wiosenne przygotowania jako jeden z ostatnich zespołów ekstraklasy, ale za to trener Stefan Majewski nie zamierza tracić czasu. Zawodników zwołał na dzisiaj na... ósmą rano.
O nietypowej dla piłkarzy porze ma rozpocząć się spotkanie drużyny ze sztabem szkoleniowym. Po nim zespół czeka pierwszy poważny wysiłek w tym roku - zostaną przeprowadzone sprawdziany wydolnościowe.
- I dobrze, bo ileż można wypoczywać? - śmieje się Marcin Bojarski, który spodziewa się zobaczyć dziś w klubie sporo nowych twarzy. - Śledziłem ruchy Cracovii na rynku transferowym, więc jestem na bieżąco. Wiem, że dołączyli do nas Piotr Polczak i Łukasz Tupalski, ale nie tylko ich spodziewam się spotkać na pierwszym treningu. Pewnie pojawią się też jacyś testowani zawodnicy i może ktoś jeszcze - spekuluje.
Kto? Nie wiadomo. Klub dość skutecznie strzeże transferowych tajemnic, choć można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że będą to piłkarze, których menedżerem jest Jarosław Kołakowski. "Pasy" od dawna robią z nim interesy (jest m.in. przedstawicielem Pawlusińskiego i Kłusa) i znakomita większość transferów do "Pasów" jest pilotowana właśnie przez niego. Polczak i Tupalski? Tak, tak, to też ludzie ze "stajni" Kołakowskiego.
Dlatego też nie dziwi specjalnie informacja, że Cracovia wysłała do Górnika Zabrze ofertę wykupienia Dawida Jarki, jednego z najskuteczniejszych jesienią napastników w polskiej lidze (10 goli). No bo kto reprezentuje interesy 21-letniego snajpera? Otóż to - Kołakowski. Który - dodajmy - chętnie wyciągnąłby swojego podopiecznego z Zabrza. I staje się tym gorliwszy w działaniach, że niedawno obaj przegrali spór z Górnikiem, któremu zarzucili sfałszowanie umowy z zawodnikiem i wystąpili o jej unieważnienie. Zdaniem menedżera i piłkarza z kontraktu w tajemniczy sposób zniknęła kwota odstępnego - 250 tysięcy euro. PZPN oddalił wniosek.
Krakowianie zaoferowali za Jarkę sumę nieco wyższą od 250 tys. euro, bo milion złotych, licząc - być może za radą Kołakowskiego - że Górnik będzie chciał się szybko pozbyć problemu, czyli marudzącego pracownika. Zabrzanie nie zamierzają jednak rezygnować z Jarki. A już na pewno nie za taką kwotę.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.