GK: Wisła mistrzem, Wisła Pany!
Wisła Kraków mistrzem Polski została już w sobotę, ale kibice "Białej Gwiazdy" pełnię szczęścia mogli osiągnąć tylko w przypadku derbowego zwycięstwa. Piłkarze Cracovii głośno zapowiadali jednak, że postarają się zepsuć Wiśle święto. Emocje rosły więc na długo przed pierwszym gwizdkiem.Derby dla Krakowa to wielkie wydarzenie - i tak jest już od stu lat.
Od wielu dni w sportowym światku podwawelskiego grodu nie było innego tematu, jak właśnie mecz Wisła-Cracovia. Można było tylko żałować incydentu, który miał miejsce kilka tygodni wcześniej-podczas meczu Wisły z Odrą. Wtedy to na murawę poleciał scyzoryk, a Komisja Ligi Ekstraklasy SA ukarała klub z ul. Reymonta zamknięciem trybuny D na dwa mecze.
Na nic zdały się starania Wisły o zmniejszenie kary. Sektor pozostał pusty. Tłumy pod stadionem gromadziły się jednak już na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem. Kilkadziesiąt minut przed początkiem spotkania trybuny opanowane były przez dwa kolory: czerwony - bo w koszulki o takiej barwie ubrana była większość kibiców Wisły - oraz czarny. Ten ostatni kolor postanowili na wczorajszy mecz przywdziać fani Pasów.
Trener Maciej Skorża awizował przed meczem kontuzje Mariusza Pawełka i Wojciecha Łobodzińskiego. Tymczasem obaj znaleźli się w podstawowym składzie. Jak się okazało, klubowy lekarz Mariusz Urban wykonał celująco swoją pracę. W Cracovii na L4 odesłani mieli być Tupalski, Kostrubała oraz Kłus.Dwóch ostatnich znalazło się jednak w składzie, przy czym Kłus w wyjściowym. Pierwsza połowa z pewnością rozczarowała tych, którzy spodziewali się mistrzowskich poczynań "Białej Gwiazdy". Wiele wskazuje na to, że wiślacy są świadomi, iż ich dyspozycja fizyczna daleka jest od optymalnej. Nie forsowali wysokiego tempa, grali oszczędnie,ale też nerwowo i niedokładnie.
Trudno natomiast mieć większe pretensje do "Pasów". Ostatecznie pragmatyk, jakim jest trener Majewski,mierzy zamiary na siły. Czyli przez 45 min goście ofensywnie w zasadzie nie zaistnieli, choć kilkakrotnie zbliżyli się do przedpola gospodarzy. Ci z kolei trzech akcji nie wykończyli, ale też trzykrotnie potrafili to zrobić. W 3 min Sobolewski z dystansu przymierzył nad poprzeczką.W 15 min Łobodziński minął Radwańskiego, dośrodkował, a zamykający akcję Paweł Brożek popisał się efektownym szczupakiem. W ten sposób mistrzowscy od soboty wiślacy objęli prowadzenie w 175. wielkich derbach.
W 33 min z wolnego mocno strzelił Dudka,ale piłka poszybowała prosto w Cabaja i ten spokojnie ją złapał. Sennie, przynajmniej w wydaniu wiślaków, rozpoczęła się II połowa. Ale w 53 min padło wyrównanie.W środku pola,po kolejnej stracie piłki przez niedysponowanego Dudkę, "Pasy" egzekwowały wolnego. Wrzutka trafiła w polu karnym do niepilnowanego Kuliga, który sprytną główką przelobował Pawełka. Tym sposobem Cracovia zdobyła w ekstraklasie pierwszego derbowego gola na stadionie przy ul. Reymonta od...1959r. Ten despekt był chyba potrzebny wiślakom, gdyż zaczęli grać szybciej i składniej. A "Pasy" zwietrzyły swoją szansę. Zyskało na tym widowisko. Kiedy dochodziła 64 min, faworyt odzyskał prowadzenie. Znowu za sprawą duetu Łobodziński - Paweł Brożek.
Pierwszy zacentrował z prawej flanki, a drugi znów połączył szczupaka z celną główką. Co cesarskie należy też oddać Baszczyńskiemu, który wspomnianą akcję zainicjował. Walka trwała już do końca. Największym jednak obustronnym mankamentem był brak wykończenia akcji. Wiślacy posiadali tzw. przewagę optyczną, ale nie można powiedzieć, żeby "Pasy" koncentrowały się jedynie na destrukcji. I w 91 min mogły wyrównać. Ale w sytuacji tzw. stuprocentowej, Pawlusiński główkował ponad poprzeczką. I jeszcze w 2 min przedłużonego czasu gry czerwoną kartkę za faul taktyczny na Zieńczuku zobaczył Cabaj.
W bramce musiał zastąpić go Kulig. I tak "Biała Gwiazda" dorzuciła do mistrzostwa Polski bezwzględny prymat w podwawelskim grodzie. Cracovia zaś po raz pierwszy tej wiosny przegrała w meczu ligowym.
Wisła Kraków - Cracovia 2:1 (1:0) Bramki: Paweł Brożek 15, 64 - Kulig 53. Widzów: 15 000. Sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom). Wisła: Pawełek 5 - Baszczyński 6, Głowacki 6, Cleber 5I, Piotr Brożek 5 - Łobodziński 7 (77 Matusiak), Dudka 4 (67 JirsakI), Sobolewski 6, Zieńczuk 5 - Paweł Brożek 8 (82 Cantoro), Boguski 5 I. Trener: Maciej Skorża.
Cracovia: Cabaj 0I- Kulig 7, Urbański 3, Polczak 5, Radwański 4 - Pawlusiński 5, Kłus 5, Baran 6I(69 Kostrubała), Nowak 4 - Dudzic 6I(80 Majoros), Moskała 5 (80 Witkowski). Trener: Stefan Majewski.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
złe tytuły na pasiackiej stronie
Klaudiusz
01:34 / 22.04.08
Zaloguj aby komentować