GK: Udany rewanż za ligową porażkę
Cracovia ? Korona 1:0 (0:0)
Niezbyt fortunny był termin tego meczu, rozgrywanego trzy dni po derbach z Wisłą, dzień po spotkaniu w ramach Młodej Ekstraklasy, a na trzy dni przed arcyważną ligową konfrontacją w Poznaniu z Lechem.
Cracovia nie dysponuje zbyt liczną kadrą, a grać przecież musiała. W pierwszym składzie nie było więc pięciu zawodników z podstawowego składu: Moskały, Witkowskiego (jest w szpitalu), Cabaja, a Kłus i Nowak zaczynali ten mecz na ławce rezerwowych. Korona też nie wystawiła optymalnego zestawienia, ale tacy zawodnicy jak: Cierzniak, Kaczmarek, Świerczewski, Kowalczyk czy Gajtkowski są dobrze znani każdemu szanującemu się kibicowi. Można więc powiedzieć, że oba zespoły poważnie potraktowały Puchar Ekstraklasy.
Cracovia musiała jednak oszczędzać siły, by w piątek w Poznaniu zaprezentować się przyzwoicie. Dla ?Pasów" ten mecz był rewanżem za spotkanie ligowe, które zostało rozegrane 6 października w Kielcach, w którym to lepsi okazali się gospodarze, wygrywając 2:0. W zespole gospodarzy w podstawowym składzie grało wtedy pięciu zawodników z tamtego meczu, a w Koronie żaden.
Warto odnotować, że po raz pierwszy od ponad dwóch lat w oficjalnym meczu zagrał Michał Świstak, który długo leczył kontuzję.
Aura nie sprzyjała piłkarzom - w I połowie padał deszcz, było zimno. Gra nie była porywająca. Do przerwy spotkanie było dość wyrównane. Próbował Pawlusiński strzelając z rzutu wolnego w mur czy Szczoczarz. Groźny strzał ze strony kielczan oddał Kaczmarek - ale Olszewski poradził sobie z tym uderzeniem z kąta i wybił piłkę na róg. Bramkarza Cracovii postraszył też Kowalczyk - strzelając obok słupka.
Najgroźniejszy wśród miejscowych był Szczoczarz - m.in. w 32 min. po podaniu Pawlusińskiego główkował nad bramką - piłka spadła na górną siatkę. Z kolei po główce Wilka tuż przed końcem tej połowy - futbolówka uderzyła w boczną siatkę.
Po przerwie gra nadal rozczarowywała nielicznych kibiców. Ładną główką na początku tej odsłony popisał się Kulig, ale nie trafił w bramkę. Próbował też niepokoić bramkarza wprowadzony dopiero co do gry P. Nowak - strzelał z rzutu wolnego, ale bramkarz był na posterunku.
Cracovia: Olszewski - Kulig, Skrzynski, Radwański - Wojciechowski, Baran (46 Kłus), Świstak (73 Wacek), Szwajdych - Szczoczarz (88 Baliga), Pawlusiński (62 P. Nowak), Tatara.
Korona: Cierzniak ? Celeban, Rutka, Król, Mójta - Kaczmarek (59 Kiełb), Wilk, Świerczewski (46 T. Nowak), Brzyski - Kowalczyk, Gajtkowski (46 Zabłocki).
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.