GK: Trener nie wystraszy się krzyku
Stefan Majewski w tajemnicy trzyma nazwisko nowego zawodnika
Cracovia nie rezygnuje z prób wzmocnienia składu. Nie zamierza też czekać z tym do ostatniej chwili, czyli 31 sierpnia, gdy zamyka się okienko transferowe. Nowy zawodnik, którego transfer został oznaczony - jak zwykle w krakowskim klubie - klauzulą tajne przez poufne, może na dniach podpisać z ?Pasami" kontrakt.
Argument był mocny: napastnikiem Zagłębia Lubin, który ostatnie mecze mistrza Polski ogląda z trybun, krakowianie byli zainteresowani jeszcze przed sezonem. Sam zawodnik zdementował jednak te plotki. - Może pana rozczaruję, ale nie prowadziłem z krakowianami żadnych rozmów - stwierdził.
Należy też raczej wykluczyć wariant że chodzi o zagranicznego piłkarza. - Wyznaczyliśmy sobie pewne kryteria: jeśli sprowadzimy kogoś spoza kraju, to nie na ławkę rezerwowych - odpowiadał konsekwentnie szkoleniowiec, a czasu na sprawdzanie kolejnych kandydatów nie ma.
Majewski trzyma język za zębami i liczy, że coraz odważniej do pierwszego zespołu będą wchodzić też młodzi zawodnicy. Szlak przecierają Karol Kostrubała i Bartłomiej Dudzic, którzy bez kompleksów walczą o znaczącą pozycję w drużynie.
- Przed resztą drzwi też są otwarte. Szansą dla wszystkich chłopaków są występy w Młodej Ekstraklasie. Jeśli w niej będą grać dobrze, dostaną szansę w ?dorosłej" lidze - zaznacza opiekun ?Pasów".
Wczoraj piłkarze trenowali tylko raz. Po zajęciach mieli analizę gry najbliższego rywala - ŁKS. Na pokaz wideo donośnym głosem spóźnialskich zaganiał kapitan zespołu Arkadiusz Baran. Seans się zaczął, mimo że na sali konferencyjnej brakowało... trenera, gawędzącego na korytarzu z dziennikarzami. - Co będzie jeśli Arek na mnie na krzyczy? - pytał z uśmiechem ?Doktor". - Raczej się nie przestraszę. Ja zmontowałem ten materiał, więc nie muszę go już oglądać. Jestem potrzebny przy omówieniu - tłumaczył. - O - spojrzał na zegarek. - Właśnie muszę lecieć.