GK: Świstak wrócił po dwóch latach
Cracovia jedzie do Poznania
Wydarzeniem meczu Pucharu Ekstraklasy Cracovia - Korona (1:0) był powrót do gry Michała Świstaka. Przypomnijmy, że obrońca ?Pasów" grał ostatnio w pierwszym zespole w sierpniu 2005 w ligowym meczu w Zabrzu. Potem uległ poważnej kontuzji, która na dłuższy czas wyłączyła go z gry. Z Koroną Świstak zagrał nieco ponad 70 minut i poradził sobie, nie było widać, by odbiegał od kolegów.
- Powiem szczerze, że dałem sobie radę - mówi Michał. - Myślę, że zaprezentowałem się solidnie. Starałem się grać prostą piłką, by nie było strat.
Czy to zapowiedź tego, że Świstak niedługo zagra nie tylko w meczu pucharowym, ale może i ligowym? - Trzeba w to wierzyć -mówi z nadzieją w głosie piłkarz. ? A co będzie? Gdy ja jeszcze grałem - Cracovia miała czterech obrońców, teraz jedno miejsce ubyło... To Zupełnie inna gra, muszę się jej nauczyć, bo nigdy nie grałem w tym systemie. Będę robił wszystko, by nadrobić stracony czas. Na razie nie wiem czy będę trenował z pierwszym zespołem czy z młodzieżą. W minionym tygodniu byłem i tu i tu. A wracając do ostatniego meczu, to jestem zadowolony, kibice przyjęli mnie bardzo sympatycznie, słyszałem wiele słów otuchy i było to bardzo miłe.
Cracovia miała wczoraj rozruch na boisku przy ul. Wielickiej. Dzisiaj zaś wybiera się do Poznania, gdzie jutro (godz. 20) zmierzy się z Lechem. Czy ostatnie derby, mimo że przegrane mogły podbudować zespół?
- Myślę że tak - mówi Dariusz Pawlusiński. - Był to mecz z pełnym naszym zaangażowaniem i stojący na dobrym poziomie. Jedziemy do Lecha spodziewając się ciężkiego meczu po to, by robić punkty. Pamiętam spotkanie z zeszłego sezonu, kiedy to po bardzo dobrym meczu wygraliśmy 4:3, a mi udało się strzelić jedną z bramek. Z miłą chęcią powtórzyłbym ten wynik.
Cracovia w Poznaniu może liczyć na miłe przyjęcie i zetknąć się z fantastyczną atmosferą. - Każdy z nas lubi grać przy takiej publiczności - mówi ofensywny zawodnik ?Pasów". - Kibice Lecha i Cracovii są zaprzyjaźnieni, myślę, że zobaczą dobry mecz.
Cracovia gra co trzy dni - czy piłkarze wytrzymają ciężką dawkę? ? Trener Majewski powiedział nam, że mamy się niczego nie obawiać, damy radę - twierdzi Pawlusiński. - Będziemy osłabieni, bo Jacek Wiśniewski doznał kontuzji, a kłopoty zdrowotne ma Kamil Witkowski, ale np. dochodzi do formy Marcin Bojarski. Rywali nie możemy się bać, ale trzeba będzie zwrócić uwagę na takich zawodników jak Reiss czy groźny ostatnio Zając. Trzeba większą uwagę skupić na ofensywie rywala, bo w defensywie nie wydaje się tak mocny.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.