GK: Stefan Majewski chce efektownego sukcesu
- Nie tylko kibice chcą, żeby Cracovia grała efektownie i wysoko zwyciężała. My, trenerzy, również o tym marzymy - słowa Stefana Majewskiego przed dzisiejszym meczem z Widzewem zabrzmiały trochę jak obietnica.
Na "Pasach" wszyscy pocichu liczą na powtórkę niedawnego spotkania z Górnikiem Zabrze (3:0), po którym fani długo oklaskiwali piłkarzy. Dla krakowian gra jest warta świeczki nie tylko ze względu na życzliwe reakcje publiczności. Przy korzystnym układzie wyników w innych spotkaniach tej kolejki, zwycięstwo nad łodzianami może dać im awans nawet o kilka miejsc.
- Ja na tabelę spojrzę dopiero po sezonie - zastrzega jednak Majewski. Co może zobaczyć? Udany początek rundy (9 pkt w pięciu meczach, jeden stracony gol) sprawił, że przed Cracovią otworzyły się nowe możliwości. W tej chwili w zasięgu "Pasów" jest 7. miejsce. A od ósmego prezes Janusz Filipiak obiecał premie. - Nie patrzmy na to w ten sposób. Grunt to wygrać najbliższy mecz - mówi Majewski. Jakie widzi trudności? - Widzew to drużyna mocna w grze ofensywnej. Ich słabością jest za to defensywa. Na pewno jednak nie zgadzam się z tezą, że to kiepski rywal.
Swoją drogą ciekawe, jakie podejście prezentuje Węgier Arpad Majoros. Pomocnik, który do "Pasów" dołączył zimą, szybko wylądował na ławce rezerwowych. To na razie jeden z najbardziej przereklamowanych zimowych transferów w ekstraklasie. - Dajmy mu trochę czasu - prosi Majewski. - Zanim zaczniemy go oceniać, niech trochę pogra. I na pewno dostanie swoją szansę.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
BRAWO DLA PROFESORA FILIPIAKA!!
krisboni
13:13 / 29.03.08
Zaloguj aby komentować