GK: Punkty są, ale kłopoty te same

Cracovia wiosną prezentuje się lepiej niż w ostatnich meczach rundy jesiennej. "Pasy" w trzech spotkaniach ligowych w nowym roku wywalczyły pięć punktów, po dwóch remisach i wygranej. To dorobek przyzwoity, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że dwa z tych trzech spotkań krakowianie grali na wyjeździe choć z nie najmocniejszymi przecież przeciwnikami. Nie przegrywają - to najbardziej obiecująca wiadomość.

Martwić może jednak bardzo słaba skuteczność zespołu. W 20 meczach krakowianie zdobyli tylko 14 bramek. Jesienią Cracovia zdobyła zaledwie 11 goli, teraz nie jest lepiej. W trzech wiosennych meczach tylko dwa gole były dziełem zawodników "Pasów", bo jeden - w meczu z Polonią Bytom był samobójczy.

Przykładem niemocy ataku i drugiej linii była pierwsza połowa ostatniego spotkania w Łodzi z ŁKS-em.

- Nie potrafiliśmy wymienić kilku podań, stworzyć sobie klarownej bramkowej sytuacji - analizuje Paweł Nowak. - Dopiero w drugiej połowie sytuacja się zmieniła, zaczęliśmy grać piłką, były akcje, dośrodkowania. Wywieźliśmy z Łodzi punkt, który jest bardzo ważny.

Czy remis był sprawiedliwym rezultatem? Myślę że tak. Choć pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, ŁKS miał przewagę, druga była już inna, gra już lepiej wyglądała i zasłużyliśmy na ten jeden punkt. Ja siebie oceniam krytycznie. Za dużo było strat jak na jeden mecz.

Paweł Nowak musi powoli oswajać się z tym, że przypisana mu została rola prawego, a nie lewego pomocnika. Kupiony Węgier Arpad Majoros lepiej czuje się właśnie na lewej flance i on ma według trenera Majewskiego pierwszeństwo. Na marginesie dodajmy, że ma siły tylko na część spotkania i drugi raz sachodzi już z boiska w trakcie gry. Teraz przebywał na murawie 45 minut. Nowak jest bardziej uniwersalnym piłkarzem. Jesienią próbowany był też w środku pomocy. Gdy w przerwie spotkania nastąpiły zmiany, wszedł do gry Dariusz Pawlusiński, Nowak mógł przenieść się na dobrze sobie znaną pozycję.

Szczęściem Cracovii było to, że zawodnicy ŁKS-u nie potrafili wykorzystać okazji bramkowych, które mieli. - ŁKS pokazał w pierwszej połowie, że jest zespołem, który potrafi grać w piłkę - mówi pomocnik Cracovii. - Nie można porównywać łodzian np. do Jagiellonii Białystok czy Polonii Bytom. Każdy zespół I-ligowy jest dobry.

Cracovia ma już spory zapas punktowy nad miejscami spadkowymi - odpowiednio osiem (nad 15 w tabeli ŁKS-em) i dziewięć (nad 16 Zagłębiem Sosnowiec) ale jeśli nie poprawi gry w ofensywie, może mieć kłopoty. - Nie tworzymy sytuacji, jest dużo braków, nie tak powinna wyglądać gra z przodu - mówi Nowak. Słabość ataku to także słabość środka pola, w którym grają zawodnicy o inklinacjach defensywnych, a nie ofensywnych...

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.