GK: Przeciwnicy rewolucji
Kibice Cracovii już wydali wyrok na trenera Stefana Majewskiego: winny słabych wyników piłkarzy, więc musi odejść. Ława przysięgłych złożona z ekspertów regularnie oglądających mecze "Pasów" skonstruowała jednak inny werdykt. Mimo pięciu porażek rzędu białe chusteczki zostały w kieszeniach.
- Majewskiego ciągle broni świetny wynik osiągnięty w poprzednim sezonie. Moim zdaniem teraz gwałtownych ruchów nie trzeba wykonywać - uważa Kazimierz Węgrzyn.
Były obrońca Cracovii, obecnie realizujący się w roli komentatora stacji Canal Plus, wzbraniał się przed "wchodzeniem w kompetencje pana Filipiaka", ale w końcu przedstawił własne refleksje. Co ciekawe, zgodne z linią działania prezesa klubu.
- Nie do końca wierzę w teorię "nowej miotły". Nie jest tak, że do klubu wejdzie ktoś z ulicy i z dnia na dzień odmieni zespół. Ważna jest jakość. Jeśli chce się zmieniać trenera,to tylko na takiego, który jest dobrze przygotowany, zna realia i wie, czego chce. Nie wolno polegać na przypadku, a Majewski już pokazał, że z tego zespołu potrafi sporo wykrzesać - przekonuje Węgrzyn.
Andrzej Mikołajczyk, legendarny zawodnik "Pasów", nie zalicza się - jak sam mówi - do zwolenników "Doktora", ale też uważa, że dymisja trenera nie będzie skutecznym remedium na problemy drużyny.
- Sytuacja jest alarmująca, ale do końca jesiennych rozgrywek zostało raptem kilka spotkań. Rewolucja nic nie da - twierdzi. - Poza tym warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nie jest przypadkiem tak, że w tej chwili Cracovia gra na miarę swoich - małych niestety - możliwości. Przy tylu kontuzjach nie oczekujmy, że zespół może mieć o niebo lepsze wyniki.
Mikołajczyk pod adresem Majewskiego wysuwa tylko jeden poważny zarzut. - Katastrofalnym błędem było pozbycie się Piotra Gizy. Tu nie mam wątpliwości, że szkoleniowiec, który lekką ręką rezygnuje z piłkarza tego formatu powinien za coś takiego polecieć - mówi. - Chyba, że było inaczej: prezes Filipiak chciał odciążyć budżet klubu z wysokiej pensji Gizy, więc puścił go do Legii, a odpowiedzialność za ten ruch wziął na siebie Majewski, mówiąc, że mu niby zawodnik do koncepcji nie pasuje. Co nie zmienia jednak istoty rzeczy: ja nadal tej decyzji nie rozumiem.
Węgrzyn regresu wyników nie upatruje w braku Gizy, tylko szczęścia. - W poprzednim sezonie "Pasy" miały go sporo, teraz nie mają go w ogóle. W ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin krakowianie byli lepszym zespołem, a i tak przegrali - komentuje.
Do głowy przyszedł mu jeden pomysł na odzyskanie przychylności losu. - Zawodnicy muszą porozmawiać z trenerem na trudne tematy - doradza "Kazek". - Sam to przerabiałem, więc wiem, że takie spontaniczne spotkania pomagają w kryzysowych chwilach. Jeśli jeszcze do niego w Cracovii nie doszło, to powinno stać się to jak najszybciej - zachęca.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
prasa
mariano
23:37 / 06.11.07
Zaloguj aby komentować