GK: Polczak pokazał się Beenhakkerowi

krakowska-times

Reprezentacja Polski wróciła z tygodniowego zgrupowania w Turcji. Biało-czerwoni zakończyli zgrupowanie nad Bosforem towarzyską potyczką z Serbią.

Wśród wybrańców trenera Leo Beenhakkera był obrońca Cracovii - Piotr Polczak. Wystąpił on 45 minut w sparingowym meczu z Antalyaporem (3:0) i rozegrał całe spotkanie z Serbami, które "biało-czerwoni" wygrali 1:0.

Polczak wystąpił na środku obrony w parze z Tomaszem Jodłowcem. - Pozytywnie oceniam to zgrupowanie - mówi piłkarz "Pasów". - Mogliśmy się podczas niego czegoś nauczyć, skorzystać ze wskazówek trenera Leo Beenhakkera. Tydzień był bardzo dobrze przepracowany, w dodatku zakończony zwycięstwem w oficjalnym meczu, więc to normalne, że humor mi dopisuje. Spotkanie z Serbią było konkretnym sprawdzianem, wcześniejszy mecz z turecką drużyną to był sparing nieoficjalny. Trener Beenhakker nie oceniał nas za te występy, nie było żadnych indywidualnych rozmów ani mowy o kolejnych powołaniach. Na koniec selekcjoner życzył nam wszystkim powodzenia i podziękował za wspólnie spędzony czas. Myślę, że może być zadowolony z naszej postawy, podkreślał to zresztą w wielu wywiadach. Nie ukrywam, że takie powołania to zawsze jest coś miłego i przyjemnego, każdemu bym życzył, by go to spotkało. Poza tym jest to dodatkowy bodziec do pracy, choćby po to, żeby zasłużyć na kolejny tego typu wyjazd z reprezentacją.

Pobyt w Turcji to miał być przegląd krajowych kadr pod kątem meczów eliminacyjnych mistrzostw świata, które polską reprezentację czekają w przyszłym roku. Czy Piotr Polczak może liczyć na powołanie na te spotkania? - Myślę, że każdy, kto się zaprezentował w Turcji, marzy o tym, żeby zagrać nie tylko w towarzyskich potyczkach, ale również tych o punkty w eliminacjach - mówi Piotr Polczak. - Trener widział wszystkich zawodników, zobaczył na co stać każdego z nas i kto ewentualnie będzie brany pod uwagę w przyszłości.

Polczak miał poprzez ten wyjazd trochę przedłużoną jesień, podczas gdy jego koledzy już wypoczywali, ale zawodnik Cracovii nie narzeka z tego powodu. - W czasie sezonu miałem około miesiąca przerwy w grze z uwagi na kontuzję - mówi. - Trochę wypadłem wtedy z obiegu, nie ubolewam więc, że jesień została w moim przypadku przedłużona. Poza tym z powołania do reprezentacji każdy powinien się cieszyć, zwłaszcza że tydzień dłużej jeśli chodzi o treningi to żaden problem. A wracając do mojej kontuzji, to na szczęście w tej chwili nie ma już po niej nawet śladu. Dlatego spokojnie mogę myśleć o odpoczynku, a następnie o przygotowaniach do rundy wiosennej.

Teraz Piotr Polczak może wreszcie udać się na odpoczynek, który potrwa do 7 stycznia i zostanie przerwany na jeden dzień - 1 stycznia, na trening noworoczny Cracovii. Piłkarz nie miał okazji jeszcze w nim uczestniczyć, gdyż do "Pasów" przyszedł z GKS-u Katowice w połowie stycznia tego roku. - Będę mógł wreszcie poczuć na własnej skórze, jak to smakuje - cieszy się zawodnik.

Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.