GK: Pierwsza kartkowa pauza Dariusza Pawlusińskiego
Otrzymując czwartą żółtą kartkę w sezonie Dariusz Pawlusiński wykluczył się z meczu z Bełchatowem.
- Niepotrzebnie ją dostałem - mówi Dariusz Pawlusiński. - Chciałem podpowiedzieć Marcinowi Cabajowi, gdzie będzie strzelał Marcin Nowacki. Sędzia uznał, że trwało to za długo i dał mi kartkę. Szkoda, ale lepiej teraz pauzować niż np. w meczu z Legią. Wydaje mi się, że pierwszy raz w karierze zdarza mi się pauzować za kartki. Nie przypominam sobie w każdym razie podobnej sytuacji. Dziwię się więc, że już ?złapałem" aż cztery kartki - za głupotę. Tylko jedną z nich za faul - podczas derbów, dwie za ?pyskówkę" i tę ostatnią za opóźnianie gry. Dlaczego podchodziłem do Marcina? Chciałem mu pomóc. Oglądam Canal Plus, niedawno pokazywano dwa karne Nowackiego, które strzelał w prawą stronę bramkarza. Jak się okazało, niepotrzebnie podpowiadałem, dobrze, że Marcin mnie nie posłuchał.
Publiczność w Wodzisławiu kilkakrotnie krzyczała do zawodnika: ?Darek wróć do Wodzisławia". - Było to miłe - potwierdza Pawlusiński. - Przypomnę, że ostatni raz styczność z Odrą miałem kilkanaście lat temu, jak tylko skończyłem wiek juniora. Teraz nie ma o czym rozmawiać, podkreślałem już, że chciałbym zostać w Cracovii.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
Rapacinho
19:49 / 14.11.07
Zaloguj aby komentować