GK: Nogi trochę drżały
17 lat, 8 miesięcy i 20 dni - tyle w dniu debiutu w ekstraklasie miał Mateusz Urbański. - Kiedy usłyszałem, że mam zagrać to mnie zatkało - uśmiecha się młodziutki obrońca.
Na trybynach siedzieli rodzice, więc nie mógł dać plamy. - Przed meczem miał strach w oczach, ale nic w tym dziwnego, bo nie dość, że debiutował w meczu z Legią, to jeszcze w trudnym dla nas momencie - zauważa Arkadiusz Baran, kapitan "Pasów". - Ale spisał się nieźle.
- Nogi drżały mi tylko na rozgrzewce - przyznawał Mateusz. - Potem było lepiej. Tak się cieszę z tego występu, że brak mi słów. Szkoda, że wynik nie był lepszy
Z krzywą miną wspominał tylko dwie sytuacje. - Przy pierwszym golu dla Legii piłka odbiła mi się od nogi i zmyliła Marcina Cabaja. Przypadek sprawił też, że po zderzeniu ze mną z boiska musiał zejść Darek Kłus - żałował. Ale kości ma twarde. - W końcu jestem chłopak z gór, a tam trzeba być twardym - podkreśla.
Mateusz jest wychowankiem Halniaka Maków Podhalański, pierwszego klubu klubu Tomasza Hajty. Podobieństwa nasuwają się same. - Czeka mnie sporo pracy jeśli chcę być jego następcą. Na razie to on jest królem Makowa - śmieje się. Urbański potrafi być też do bólu szczery. - Dziwne jest to, że Łukasz Skrzyński siedzi na ławce, a ja gram w pierwszym składzie. Nie czuję się lepszym zawodnikiem. Ba, na treningach cały czas go podpatruję - przyznaje młokos.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.