GK: Nie ma się co bać

Piłkarze Cracovii przed meczem ze Zniczem

Po ostatnich wyjazdowych porażkach, każdy mecz Cracovii na obcym boisku musi budzić zaniepokojenie. ?Pasy" przegrały bowiem cztery ligowe mecze, wygrały tylko raz - w Pucharze Ekstraklasy, z Jagiellonią Białystok.

Dzisiaj czeka ich konfrontacja w Pruszkowie, z rewelacyjnie spisującym się Zniczem, wiceliderem drugiej ligi. W ostatnim meczu w Łodzi z Widzewem Dariusz Pawlusiński zagrał tylko 45 minut. Otrzymał żółtą kartkę i trener Stefan Majewski uznał, że jest on zawodnikiem zbyt impulsywnym, by ryzykować jego dalsze przebywanie na boisku. Teraz powinien wytrzymać na placu boju dłużej - z racji m.in. kłopotów kadrowych ?Pasów".

- Na pewno będzie to dla nas ciężki mecz - mówi Dariusz Pawlusiński. - Znicz to rewelacja drugiej ligi, drużyna bardzo dobrze spisująca się w tych rozgrywkach. Wiem, że jego piłkarze mocno walczą, mają skutecznych zawodników...

- Chyba Wiśniewskiego... - włącza się do rozmowy Jacek Wiśniewski (śmiech). - Musimy zrobić wszystko, by rozstrzygnąć to spotkanie w ciągu 90 minut.

Krakowianie trenują oczywiście od kilku dni rzuty karne. Tak na wszelki wypadek, bo przecież nigdy nic nie wiadomo...

- Ja mogę spokojnie podejść do jedenastki - mówi pomocnik Cracovii. - Choć mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Traktujemy rozgrywki Pucharu Polski bardzo poważnie, chcemy w nich jak najdalej dojść. Te wyjazdy nam nie wychodzą, ale przecież koledzy wygrali w Białymstoku z Jagiellonią. Potrzebujemy jednego meczu, by się przełamać. Nie wiem czy to będzie teraz Znicz czy dopiero Korona. Na pewno stać nas na lepszą grę i będziemy chcieli to udowodnić.

Z wagi spotkania zdaje sobie sprawę także Arkadiusz Baran. - To tylko jeden mecz, który o wszystkim decyduje - mówi. - Czeka nas na pewno ciężka przeprawa. Nie oglądaliśmy jeszcze przeciwnika (Baran mówił to wczoraj w południe - przyp. żuk), ale nasi trenerzy obserwowali Znicz i z pewnością przekażą nam cenne uwagi. Znicz będzie się chciał pokazać na tle I-ligowca. Z doświadczenia wiem, jak podchodzi się do takich meczów. Wiem, jak graliśmy my, będąc w drugiej lidze. Ale nie znaczy to, że mamy się bać Znicza! Co by to było, gdyby Cracovia obawiała się takich spotkań?

- Rewelacja II ligi, dobrze sobie radzi - mówi Łukasz Skrzyński. - Mam informacje od naszego kolegi - obecnie trenera Kmity Zabierzów Krzysztofa Piszczka o tym zespole. Mówił mi, że, piłkarze z Pruszkowa walczą zawzięcie przez 90 minut, często strzelają bramki w końcowych minutach. Trzeba jednak ten zespół zobaczyć na własne oczy, by móc się wypowiadać. Jesteśmy faworytem, a występowanie w tej roli jest trudne. Trzeba się więc skupić i wykazać wolę zwycięstwa.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.