GK: Merda dojechał do Spały
Piłkarz brał udział w pierwszych zajęciach. Jego transfer został przeprowadzony w ostatnim dniu "okienka".
- Dzwonił do mnie dyrektor Łach z zapytaniem, czy byłbym zainteresowany transferem - mówi Łukasz Merda. - Potem rozmawiałem z Tomaszem Rząsą i trenerem Lenczykiem, a następnie przyjechałem do Krakowa i podpisałem kontrakt. Cracovia musiała zapłacić za mnie Podbeskidziu kwotę odstępnego, w kontrakcie miałem zawartą klauzulę, że mogę odejść do klubu z ekstraklasy. Zdecydowałem się szybko, bo choć oferty spływały co pół roku i z paroma klubami rozmawiałem, to potem negocjacje przeciągały się. Cracovia była bardzo konkretna, uznaliśmy z żoną, że warto przenieść się do Krakowa.
Zawodnik nie boi się niepewnego losu w Krakowie. Ceni bardzo trenera Lenczyka i nie boi się rywalizacji z Marcinem Cabajem. - Co by mi dało dalsze siedzenie w I lidze? - zastanawia się golkiper. - Fajnie, że akurat jest przerwa, gdyż będzie mi łatwiej zaaklimatyzować się w drużynie. Mam już w Cracovii kolegę Mariusza Sachę, z którym razem graliśmy w Podbeskidziu. Tylko jego znam z nowej drużyny, niektórych zawodników z boiska. Pamiętam mecze z Cracovią, gdy walczyła ona o awans, lecz z tamtej drużyny zostali chyba tylko Cabaj i Baran.
Merda związał się z Cracovią na dwa lata. Tymczasem kontrakt z "Pasmi" rozwiązał Paweł Szwajdych, który będzie grał w Kmicie Zabierzów.
Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.