GK: Męczarnie z rezerwami

Puchar Ekstraklasy - dramatyczna końcówka

Mecz Pucharu Ekstraklasy stanowił przerywnik ligowej walki. Przed Cracovią trudne mecze - najbliższy już w sobotę z Koroną. Dlatego też trener Cracovii, Stefan Majewski, wystawił najmocniejszy skład, na jaki w tej chwili stać Cracovię. Kontuzjowani są: Wiśniewski, Witkowski i Bojarski, po kontuzjach wrócili już do gry Kostrubała i Moskała. Trener Widzewa Marek Zub miał zupełnie inne podejście do tego spotkania wystawiając rezerwowych.

Wystarczy powiedzieć, że w porównaniu z ostatnim meczem z tymi zespołami - w lidze z wyjściowej jedenastki zagrał tylko jeden zawodnik - Ukah. Cracovia powinna więc mieć zdecydowaną przewagę, ale na boisku zupełnie nie było widać różnicy potencjału. Mało tego, to Widzew sprawiał korzystniejsze wrażenie i on mógł prowadzić - najdogodniejszą sytuację zmarnował Mierzejewski, który strzelał po ziemi, ale piłka nieznacznie minęła bramkę.

Gospodarze, mimo że znowu ofensywnie ustawieni, tylko z rzadka zagrażali bramce Widzewa. Raz Pawlusińskiego uprzedził Hładowczak, w innym przypadku nikt nie zdołał zamknąć akcji po podaniu Pawlusińskiego właśnie. Pasy sprytnie też rozegrały rzut wolny w 33 min, kiedy to Skrzyński nie strzelał, a podawał w poprzek boiska do Pawlusińskiego, który z 30 m uderzył, jednak minimalnie nad bramką. W 34 min. z kolei szarżował Dudzic, ale został w ostatniej chwili zablokowany przez Szeligę. Z kolei ze strony gości Lisowski postraszył Olszewskiego strzałem z rzutu wolnego. W sumie w pierwszej połowie bramkarze się nie napracowali.

W drugiej połowie kibice zobaczyli trochę lepsze widowisko, w którym nie brakowało emocji. Pierwsi okazję do radości mieli łodzianie po tym, jak w 54 min Sokalski zdobył ładną bramkę, strzelając z 20 m po podaniu Grzelczaka. Cracovia w ciągu 3 min wyszła na prowadzenie. Najpierw w 62 min Szwajdych po akcji ze Szczocarzem strzelił z 8 m, a niebawem Pawlusiński wykorzystał błąd Ukaha, znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem i posłał obok niego piłkę do siatki. Cracovia w tym okresie gry dominowała, Szwajdych mógł pokusić się o następne trafienie, ale nie doszedł do piłki, natomiast uderzenie Nowaka wypiąstkował bramkarz.

Goście nie zamierzali jednak oddawać łatwo punktów - najpierw Grzelczak uderzał nad poprzeczkę, a później to samo uczynił Szokalski. W 82 min był już remis, gdy Grzelczak popisał się ładnym wolejem, po którym piłka wpadła pod poprzeczkę. Kibice byli pogodzeni już z remisem, gdy "Pasy", w zaliczonym już czasie gry, zdobyły zwycięskiego gola. Szczocarz zagrał do Dudzica, a ten z bliska wepchnął piłkę do siatki. Jeśli to miał być generalny sprawdzian przed meczem z Koroną, to niestety nie wypadł on okazale, gdyż przez długie minuty Cracovia męczyła się ze zmiennikami Widzewa.

Bramki: Szwajdych 62, Pawlusiński 65, Dudzic 90 + 1 - Sokalski 54, Grzelczak 82. Sędziował R. Kuba z Rzeszowa. Żółte kartki: Panka, Bono i Sokalski. Widzów 700.

CRACOVIA: Olszewski - Kulig, Skrzyński, Radwański - Szwajdych (68 Kłuc), Kostrubała (46 Wojciechowski), Baran (46 Wacek), Nowak - Pawlusiński, Dudzic, Moskała (46 Szczocarz).

WIDZEW: Hładowczak - Szeliga, Stawarczyk, Ukah, Lisowski - M. Broź (68 Masłowski), Juszkiewicz, Bono (68 Panka), Jarmuż - Mierzejewski (46 Grzelczak), Cardozo (46 Szokalski).

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.