GK: Los pomógł Cracovii, ona sobie już nie...

krakowska-times

Cracovia przez 65 minut grała w przewadze jednego zawodnika, a jednak nie potrafiła tego wykorzystać... Do składu "Pasów" powrócili Polczak (po kontuzji) oraz Baran (po karze), "wypadli" zaś Karwan i Wasiluk.

Miejscowi od początku chcieli narzucić swoje warunki, Kilar groźnie uderzał, ale Tupalski wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Potem Gikiewicz główkował po dograniu Trzeciaka, ale niecelnie. Na tym "ofensywa" bytomian zakończyła się. Nie uczestniczył w niej Podstawek, który miał zagrać w podstawowym składzie, ale na rozgrzewce doznał kontuzji.

W 17 min wreszcie odpowiedziała Cracovia - Pawlusiński uderzeniem z 25 m z kąta z rzutu wolnego chciał zaskoczyć Peskovicia, ale bramkarz wypiąstkował piłkę spod poprzeczki. W rewanżu Jaromin trafił w boczną siatkę.

25 min była przełomowa - wtedy to Radzewicz "popisał się" niesportowym zachowaniem - kopnął bez piłki Pawlusińskiego, za co otrzymał czerwoną kartkę. To diametralnie zmieniło nastawienie krakowian, którzy zaatakowali śmielej. Chwilę później o mało co Ślusarski nie przejął piłki dogrywanej przez Klepczyńskiego do bramkarza. Niebawem napastnik "Pasów" chciał zaskoczyć golkipera uderzeniem z 30 m, ale przelobował też bramkę. Miejscowi momentalnie "odgryźli się" groźną główką Klepczyńskiego, ale na wysokości zadania stanął Cabaj. Po chwili Trzeciak uderzał z 35 m i bramkarz Cracovii zdołał wybić piłkę na róg!

"Pasom" pomagała liczna grupa kibiców - 1300 osób, wyposażona we flagi, co robiło piękne wrażenie. Wysiłki fanów mogły przynieść efekt w 40. minucie, kiedy to krakowianie byli bliscy bramki - Sasin uderzył z pierwszej piłki z 22 m i Pesković jakimś cudem zdołał wybić piłkę na róg! Ale w tej części gry nie było widać przewagi liczebnej gości.

W przerwie nastąpiły zmiany, zszedł z boiska Kulig, a za niego pojawił się Moskała, Sasin zajął zaś miejsce w obronie, a Pawlusiński często gościł na lewej pomocy. Cracovia zdominowała rywala, ale brakowało efektu bramkowego. Czas uciekał, co nie sprzyjało poddenerwowanym krakowianom.

W 65 po dośrodkowaniu Nowaka, piłka odbiła się rykoszetem i o mało co nie zaskoczyła bramkarza Polonii. 2 min później pomocnik Cracovii próbował zaskoczyć golkipera strzałem z dystansu, ale posłał piłkę w środek bramki. W 69 min Kłus główkował nad bramką.

Na kwadrans przed końcem po jednej z kontr Trzeciak był bliski doprowadzenia do rozpaczy krakowian, ale piłka minęła bramkę. W 79 min doszło do niezłej jatki, po tym jak Moskała sfaulował Zielińskiego. Bytomianin dopuścił się samosądu, ale obaj piłkarze otrzymali tylko po żółtej kartce, choć Zielińskiemu należała się czerwona...

Polonia grała do końca, w 88 min najpierw Kilar trafił głową w poprzeczkę, a dobijający Klepczyński także głową strzelił do siatki. To czwarta kolejna wyjazdowa porażka "Pasów". I liga coraz bliżej...

Polonia Bytom - Cracovia 1:0 (0:0)

Bramka: Klepczyński 88. Sędziował: Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 5500.

Polonia: Peskovic -Hricko, Killar, Klepczyński, Sokolenko - Trzeciak (80 Basta), Grzyb, Bazik, Radzewicz CZ - Jaromin (46 Tomasik) - Gikiewicz (46 Zieliński Ż). Trener: Jurij Szatałow.

Cracovia: Cabaj - Kulig (46 Moskała Ż), Tupalski, Polczak, Szeliga (78 Wasiluk) - Pawlusiński Ż, Baran (68 Mierzejewski), Kłus, Sasin Ż - Nowak - Ślusarski. Trener: Artur Płatek.

Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.