GK: Lenczyk: Cracovia jak skoczek wzwyż

krakowska-times

Cracovia w niedzielę zagra z Odrą w Wodzisławiu (godz. 14.45). Tym razem trener Orest Lenczyk nie może narzekać na nadmiar problemów kadrowych. Jedynie Tomasz Moskała jest kontuzjowany, ale to sprawa jeszcze z zeszłego tygodnia. Wygląda więc na to, że szkoleniowiec do meczowej "18" powoła tych samych zawodników, co ostatnio.

W minionym tygodniu piłkarze wiele rozmawiali z trenerem, szkoleniowiec odbył też dwie rozmowy z prezesem Januszem Filipiakiem.

- Poświęciliśmy z piłkarzami wiele godzin na analizę nie tylko ostatniego meczu, ale postawy zespołu w kilku spotkaniach - mówi szkoleniowiec. - Pomimo odczucia, że sytuacja jest bardzo trudna, mogę powiedzieć, że na każdym treningu skupiamy się nad tym, co mamy zrobić, by nie wywoływać złośliwości czy zemsty na kimkolwiek. Chcemy wyeksponować te najlepsze cechy, które dominują w tych piłkarzach. To musi być jednak poparte zwycięstwami. Jeśli 30 lat temu można było usłyszeć, że gdy drużyna przegrała, to w tygodniu po meczu musi dostać podwójną dawkę obciążenia, to dzisiaj powrót do tamtych sposobów jest niemożliwy, nie te czasy.

Z każdej porażki należy wyciągać wnioski. Czy wyciągną je piłkarze "Pasów"? Wiadomo, że dopiero mecz zweryfikuje ich postawę, a zapewnienia o poprawie, choć szczere, zdadzą się na nic, jeśli nie zostaną urzeczywistnione.

Cracovia stoi pod ścianą, mając tylko dwa punkty przewagi nad rywalem z Wodzisławia oraz Jagiellonią i Zagłębiem Lubin. Margines błędu jest poważnie ograniczony. - Przypominamy skoczka wzwyż, który nie przeskoczył wysokości dwa razy, a mając trzecią próbę nie skacze tej samej wysokości, tylko jeszcze podwyższa poprzeczkę - mówi Orest Lenczyk. - Nie ma łatwych meczów. Trzeba zrobić wszystko, by Cracovia nie była kozłem ofiarnym. Wielu zawodników jest złych na to co się stało w meczu z Polonią Bytom. Trzeba kogoś ukarać za to. W przeszłości karano, a przynajmniej brano pod uwagę kary dla piłkarzy. To ostateczna czynność. Nie przypominam sobie, żebym w swojej karierze często karał, a w ostatnich 10 latach na pewno nie.

Nikt jednak nie traci wiary, że Cracovia jednak odbuduje się. Szkoleniowiec absolutnie nie "brałby" w ciemno remisu przed meczem. Kolejny podział punktów z udziałem Cracovii to byłaby spora strata.

- Doceniam pracę zawodników - mówi Orest Lenczyk. - Nie wyobrażam sobie, żebym powiedział im - "gramy na remis". To byłby pierwszy krok do poważnego cofnięcia się. Celem zawsze jest zwycięstwo. Czy gościom starczy sił i determinacji, by przeciwstawić się twardej, śląskiej szkole futbolu? W ubiegłym sezonie "Pasy" miały z tym spory problem. - Być może w tej kadrze jest za mało wojowników, którzy walczą i chcą wygrać? - zastanawia się szkoleniowiec.

Oby piłkarze w niedzielę dali mu pozytywną odpowiedź na dręczące go wątpliwości.

Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.