GK: Dobra passa Cabaja nie wystarczy...

Kogo z zawodników Cracovii można pochwalić za wiosenne występy? Jednym z kilku zasługujących na ciepłe słowa najbardziej jest Marcin Cabaj.

W trzech meczach puścił tylko jednego gola. Passę minut bez straty gola powiększył po spotkaniu w Łodzi do 212. W tej chwili ustępuje pod tym względem w polskiej lidze tylko dwóm golkiperom - Sebastianowi Przyrowskiemu z Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, który jest niepokonany od 279 minut oraz Aleksandrowi Ptakowi z Zagłębia Lubin - 270. - Nie liczę minut bez straty gola - mówi Marcin Cabaj. - Nie chcę zapeszać.

Golkiperowi "Pasów" jeszcze brakuje wiele do swojego rekordu w ekstraklasie, który wynosi 407 minut.

W pierwszym sezonie po awansie do I ligi - 2004/05 był rezerwowym. Do składu "wskoczył" dopiero w piątej kolejce, gdy wszedł do bramki na mecz z Górnikiem Zabrze. Od razu zaczęła się jego dobra passa - 0:0 z zabrzanami, 2:0 w wyjazdowym meczu z Lechem Poznań, 2:0 z Dyskobolią u siebie, wreszcie bezbramkowy remis z Wisłą. Świetna passa została przerwana dopiero w dziewiątej kolejce w spotkaniu z Polonią Warszawa w Krakowie w 47 minucie meczu. Po strzale Jacka Kosmalskiego piłka odbiła się rykoszetem od Kazimierza Węgrzyna i Cabaj wyciągał ją z siatki.

Cabajowi zdarzają się lepsze i gorsze mecze, niektórzy przypięli mu "łatkę" bramkarza nieodpowiedzialnego, ale to gruba przesada. Na takim sądzie zaważył z pewnością fakt, że niektóre bramki które puszczał były dość dziwne. Z reguły taki kuriozalny błąd nie zdarza mu się jednak częściej niż raz w sezonie - w tym przydarzyła mu się wpadka w Zabrzu po strzale Jarki.

W ostatnim spotkaniu w Łodzi przydarzył mu się błąd, ale bez konsekwencji. - Źle łapałem piłkę, ale Mila nie trafił do bramki - mówi Marcin Cabaj.

W trzech meczach wiosennych krakowianie wywalczyli 5 punktów. - Mniej więcej taki dorobek sobie zakładaliśmy - mówi bramkarz. - Z tym, że liczyliśmy raczej na wygraną u siebie i remisy na wyjazdach. Musimy teraz liczyć skrupulatnie punkty. Nie wyszła nam tamta runda, to był "totalny piach". Mam jednak nadzieję, że już nie będziemy tak słabo grali. Jest nowa runda, zobaczymy co będzie przed nami. Musimy myśleć o meczu z Górnikiem, z którym łatwo nie będzie.

Jako jeden z niewielu piłkarzy może obiektywnym okiem spojrzeć na to, co wyprawiają jego partnerzy, widzi wszystko "od tyłu". - To nie defensywa jest naszym kłopotem - mówi. - Nie strzelanie goli było problemem jesienią. Teraz nie stwarzamy sobie zbyt wielu dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Dlaczego tak się dzieje? Ciężko powiedzieć. To nie jest pytanie do golkipera.

Na nie musi sobie odpowiedzieć przede wszystkim główny rozgrywający czyli Stefan Majewski. Nawet przy fenomenalnej dyspozycji bramkarza i niezłej obrony Cracovia może co najwyżej z meczu zejść z bezbramkowym remisem, o wygraną muszą przede wszystkim zadbać pomocnicy i napastnicy. A ich właściwy dobór i powierzenie stosownych obowiązków leżą już tylko w gestii trenera.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.