GK: Dariusz Pawlusiński strzela i żartuje

Dotychczasowe sparingi Cracovii udowadniają, że w dobrej formie znajduje się Dariusz Pawlusiński. Bardzo aktywny był przed tygodniem, w spotkaniu z Piastem Gliwice, choć bramki nie strzelił, ale swoimi rajdami napędził wiele strachu rywalom.

Natomiast w ostatniej grze kontrolnej - z Podbeskidziem Bielsko-Biała był bohaterem, zdobywając dwie bramki. Co ciekawe, już na tym etapie przygotowań widać sporą dynamikę w poczynaniach piłkarza, choć on sam mówi, że jest zmęczony. - Nie da się ukryć, że treningi, zwłaszcza na siłowni, są bardzo wyczerpujące - mówi Dariusz Pawlusiński. - Nie za bardzo mi to odpowiada, ale cóż, trzeba trenować i nie narzekać.

Wiele kontrowersji podczas spotkania z Podbeskidziem wzbudzała praca arbitra - Artura Lewandowskiego, który szafował karami na lewo i prawo. To arbiter, który często pokazuje kartki, także w sparingu nie chciał być gorszy. Poczuł to na własnej skórze i Pawlusiński, wyrzucony przez arbitra za linię boczną na pewien czas. - Dopiero się uczy - komentował piłkarz pracę pana sędziego. - Dostałem kary 2 i 5 minut, widocznie mnie lubi... Ale poważnie mówiąc, choć takie wykluczenia na pewno dezorganizowały grę, to nie ma co zwalać wszystkiego na arbitra. Nie zagraliśmy olśniewająco. Strzeliłem dwie bramki i mogę się z tego cieszyć. Jeśli chodzi o pierwszą, zdobytą po strzale z rzutu wolnego, to nie wiem, czy sobie bramkarz sam nie wrzucił piłki do siatki? Ale w sparingach nie zalicza się raczej bramek samobójczych, więc śmiało mi ją można przypisać. Drugą zdobyłem po strzale głową.

Dynamiczne akcje skrzydłem w wykonaniu pomocnika "Pasów" naprawdę mogły się podobać. - Na pewno odczuwam ciężkie treningi, nie jestem tytanem pracy, ale swoje trzeba zrobić - mówi piłkarz. - Staram się, chcę zrobić wszystko, by grać, każdy z nas walczy o swoją pozycję w zespole. Nie mam miejsca w składzie za wzrost, z moim 1,76 m...

Cracovia na razie nie spotyka się w meczach kontrolnych z jakimiś bardzo wymagającymi rywalami, są to II-ligowcy. Jak gra się przeciwko takim rywalom? - Bardzo ciężko - mówi pomocnik ?Pasów?. - Zwłaszcza przeciwko śląskim zespołom, bo Podbeskidzie też do nich zaliczam. Nasz poprzedni rywal - Piast - także mocno walczył. Przypomnę również nasze mecze na Śląsku, choćby w Chorzowie, gdzie sobie nie poradziliśmy. Ale teraz Ślązak strzelił Ślązakom dwa gole...

Dwie bramki, lecz podczas halowego turnieju w poznańskiej ?Arenie? zdobył też Tomasz Baliga - najlepszy strzelec w ekipie ?Pasów? podczas tej imprezy. - Cieszę się bardzo z tych dwóch bramek - mówi Tomasz Baliga. - To mój pierwszy taki turniej w karierze i było to dla mnie wielkie przeżycie, okazja do pokazania się w gronie pierwszoligowców. Nie ma co ukrywać, że ja dopiero walczę o pierwszą jedenastkę. Nie gramy w hali na co dzień, ale to nie stanowiło dla nas wielkiego problemu. Dla mnie nie ma wielkiej różnicy, bo gramy przecież na sztucznej trawie w Krakowie, a w poznańskiej Arenie była właśnie taka nawierzchnia. W hali ostatni raz występowałem już dość dawno, bo jeszcze wówczas, gdy grałem w juniorach.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.