GK: Cracovia nie zazdrości Wiśle pomysłowego trenera
Piłkarze Wisły jeżdżą na quadach i strzelają z łuku, zawodnicy Cracovii trenują normalnie. Trener ?Białej Gwiazdy" Maciej Skorża stawia na relaks i integrację grupy, szkoleniowiec ?Pasów" Stefan Majewski wierzy w dyscyplinę i konwencjonalne metody. Różne sposoby, ten sam cel: zwycięstwo w Wielkich Derbach Krakowa.
Pomysły na przygotowania do najważniejszego - według wielu - meczu w tej rundzie mimowolnie odzwierciedlają styl gry obu zespołów w tym sezonie. W najbliższą sobotę na stadionie przy Kałuży zderzy się przecież fantazja i rozmach Wisły z pełną żelaznych zasad defensywną taktyką Cracovii.
- Tak, obiło mi się o uszy, że wiślacy mają zajęcia strzeleckie - z uśmiechem komentuje inwencję Skorzy obrońca ?Pasów" Jacek Wiśniewski.
Pomysłowość swojego trenera chwalą za to piłkarze z Reymonta. Nic dziwnego - Skorża potrafi ich zaskakiwać. W ostatnich tygodniach zafundował podopiecznym kilka rozrywek: gokarty, paintball, quady, łuki. Jego recepta na rozładowywanie stresów i napięć w zespole na razie jest skuteczna.
- Wymagania wobec Wisły są wielkie. W sytuacji gdy remis w Wodzisławiu traktuje się jak klęskę, to presja trochę przeszkadza. Ja muszę jednak od tego się odciąć, bo inaczej miałbym rozwaloną szatnię - tłumaczył niedawno.
Zdaniem piłkarzy taka ucieczka od sztampy korzystnie wpływa na relacje w ekipie. - Kiedy pojawił się nowy trener, praktycznie wszystko się zmieniło. Od przygotowań, poprzez treningi, a na atmosferze w szatni kończąc - potwierdza pomocnik Marek Zieńczuk, który pod okiem Skorży zalicza najlepszy sezon w karierze.
Nie wiadomo, czy trener Wisły szykuje dla piłkarzy jakąś niespodziankę na ostatnie dni przed derbami. - Może kino, teatr albo muzeum? - podpowiada Wiśniewski. Sam jednak grał kiedyś u trenera, który uwielbiał stosować podobne sztuczki. Wojciech Stawowy, były trener Cracovii, przygotował kiedyś dla podopiecznych seans ze zmontowanych z kilku filmów scen bitewnych.
- Raz była jeszcze projekcja ?Walecznego serca" z Melem Gibsonem - wspomina z uśmiechem 33-letni obrońca. - O, już wiem, co obejrzę przed derbami. ?W pustyni i w puszczy". Jak to dlaczego? Quady, łuki - jakoś mi się tak kojarzy - nie przestaje żartować. Poważnie zaznacza tylko, że przed derbami piłkarze nie potrzebują socjotechnicznych trików. - Krew zawsze się gotuje - mówi.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.