GK: Cracovia na cud nie ma już co liczyć

krakowska-times

- Na pewno nie jest nam wesoło - mówi Paweł Sasin. - Nie jest ciekawie, ale nie możemy mówić, że sytuacja jest dramatyczna. Do dramatu nie możemy dopuścić. Jesteśmy w lekkim szoku, patrząc na to, co się dzieje, że nie możemy wygrać spotkania, a punkty uciekają. Jechaliśmy do Odry z przekonaniem, że gdzie jak gdzie, ale tam musimy wywalczyć jakąś zdobycz i co? Odra pewnie tak samo myślała, ale po I połowie powiedzieliśmy sobie, że jesteśmy w stanie wygrać. Jednak znów po stałym fragmencie gry straciliśmy gola i to jest zastanawiające.

Sytuacja robi się podobna do tej sprzed roku, gdy "Pasy" były cały czas w strefie spadkowej i skończyło się degradacją, do której nie doszło z powodu czynników niezależnych od Cracovii. Drugiego cudu już nie będzie... - Nie dopuszczam nawet takiej myśli, żeby mogło się nam zdarzyć coś podobnego - mówi pomocnik "Pasów". - Na pewno nie możemy już liczyć na to, że znowu uśmiechnie się do nas szczęście. Musimy pomóc sobie sami. Cóż zrobić, trzeba walczyć, jeszcze jest dużo meczów przed nami. Musimy się skoncentrować na najbliższym spotkaniu z Bełchatowem, musimy wygrać!

Trener Lenczyk nieraz już powtarzał, że czeka na eksplozję talentu niektórych zawodników, także Pawła Sasina. - Ja również czekam na taką eksplozję - mówi zawodnik. - Przed każdym meczem mam taką nadzieję, czy gram od początku, czy wchodzę w trakcie gry. Czekam na bramkę bądź asystę i wierzę w swoje umiejętności.

Zawodnik przypomina, że wiosną w meczu na przełamanie Cracovia pokonała Bełchatów 1:0, tyle że było to przed własną publicznością, przy blisko 6-tysięcznej widowni. W Sosnowcu jak widać na wsparcie fanów "Pasy" nie mają co liczyć.

Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.