GK: Chcę wygrać z Wisłą

Noworoczne życzenie Łukasza Skrzyńskiego, obrońcy Cracovii

Piłkarze Cracovii mają już za sobą trening noworoczny. Mogą teraz oddawać się jeszcze urlopowym przyjemnościom. Do zajęć natomiast wrócą 14 stycznia. Nie wszyscy byli podczas noworocznego meczu w optymalnej formie, ale to przecież zabawa.

- Najwięcej występów w meczu noworocznym ma Tomasz Wacek - mówi obrońca Łukasz Skrzyński. - Ja zaliczyłem dopiero szósty taki mecz. Dla każdego piłkarza Cracovii to zaszczyt i ogromna satysfakcja móc uczestniczyć w takim spotkaniu.

"Skrzynia" ze śmiechem tłumaczył, że podczas meczu był w dobrej formie. Nawet bardzo dobrej, zważywszy że nikt nie miał przed spotkaniem na Kałuży zbyt wiele czasu na sen. - Podczas Sylwestra piłem tylko piweczko, wódki nie preferuję, więc w meczu nie było najgorzej - opowiadał. - Bawiliśmy się w swoim gronie, w restauracji niedaleko domu Arka Barana. Był on, Piotrek Giza, Darek Kłus, Paweł Szwajdych, Łukasz Szczoczarz. Miał dojechać jeszcze Piotrek Bania...

Nowy rok zaczął się radośnie, ale piłkarze "Pasów" chcieliby jak najszybciej zapomnieć o minionym - a właściwie o rundzie jesiennej. - Tak, na pewno trzeba jak najszybciej o nim zapomnieć - mówi Łukasz. - Udany był tylko do czerwca, jesień już niestety nie. Zakończył się 2007, mam nadzieję, że 2008 będzie zdecydowanie lepszy. Nabierzemy sił i z nowym impetem wejdziemy w ten rok, z trzeźwą głową. Ocenę jesieni pozostawię bardziej kompetentnym osobom, od tego jest np. trener. Ja jestem bardzo krytyczny wobec swojej osoby. Jeśli chodzi o tę ostatnią rundę, to powiem tak - były lepsze. Ja zawsze chcę więcej, lepiej. Cracovia jest winna swoim sympatykom to, żeby Święta Wielkanocne mieli spokojne i nie martwili się o spadek.

Łukasz Skrzyński został odsunięty od składu na dwa ostatnie mecze w ubiegłym roku. Jego miejsce zajął młody Mateusz Urbański. Czy "Skrzynia" myśli o nowym klubie? - Jestem profesjonalnym zawodnikiem, mam swoje obowiązki i profesjonalny kontrakt - mówi defensor "Pasów". - Do trenera należy ocena jak wywiązuję się ze swoich obowiązków. Ja muszę się z tym pogodzić. Znam swoją wartość i nie będę się załamywał drobnymi porażkami. A dlaczego szkoleniowiec odsunął mnie od gry? Nie wiem, trener nie komentuje swoich decyzji.

Skrzyński należał do ulubieńców trenera Wojciecha Stawowego, nie zdarzyło się, by był odsuwany od składu. - Wiele zawdzięczam trenerowi Stawowemu, on wprowadził mnie do wielkiej piłki - mówi Łukasz Skrzyński. - Nie planuję przeprowadzki do Gdyni, gdzie teraz on pracuje. Koncentruję się na jak najlepszej grze w Cracovii. Chciałbym, by wiosną kibice z zadowoleniem przychodzili na nasze mecze, no i żebyśmy wreszcie wygrali derby z Wisłą. Najlepiej byłoby to zrobić już wiosną przy ul. Reymonta. W tym nowym roku życzę wszystkim powodzenia w życiu prywatnym, a sportowcom zdrowia - kończy Łukasz.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.