GK: Bartosz Ślusarski zagra dopiero wiosną

krakowska-times

Wczoraj zapadła decyzja, zabieg jest konieczny. Piłkarz Cracovii jest dobrej myśli co do powrotu.

Cud się nie stał - kontuzjowany poważnie w meczu z Lechem Poznań Bartosz Ślusarski będzie musiał poddać się zabiegowi. Ma bowiem zerwane więzadła krzyżowe w kolanie i nic nie uchroni go już przed operacją. - Ingerencja lekarzy jest konieczna - mówi Bartosz Ślusarski - Zabieg będzie w Poznaniu w poniedziałek. Czeka mnie rekonstrukcja kolana i parę miesięcy rehabilitacji.

Przez 2,5 tygodnia piłkarz żył nadzieją, iż jednak nie doszło do najgorszego, że nie są to zerwane więzadła. Badania rezonansem magnetycznym, które robił po nieszczęśliwym wypadku, ostatecznie nie przesądzały sprawy. Piłkarz czuje się w miarę dobrze, normalnie chodzi, jeździ samochodem.
- Liczyłem się z tym, że mogę trafić na stół operacyjny - mówi napastnik "Pasów". - Nastawiłem się na najgorsze, choć była cicha nadzieja, że się obejdzie bez zabiegu... Nie załamuję się jednak, jestem silny, szybko wrócę na boisko. Wiadomo, że jest mi przykro, ale w życiu piłkarza są urazy i kontuzje. Staram się być optymistą, wierzę, że wiosną będzie już wszystko w porządku i będę w jeszcze lepszej formie.

Piłkarz miał już w swojej karierze kontuzje, ale nigdy aż tak poważne, przerwy w grze trwały najwyżej kilka tygodni. Starcie podczas meczu z Lechem nie wyglądało na takie, które może wywołać aż tak przykre konsekwencje. - No właśnie - potwierdza Bartosz Ślusarski. - Nie wyglądało tak źle to starcie z Gancarczykiem. Walczyłem o piłkę "dziubnąłem" ją, a potem musiałem stanąć całym ciężarem na nodze. Poczułem silny ból. Masażysta stwierdził, że na pewno "poszło" coś w kolanie i tak się stało.

W spotkaniu z poznanianami można było zauważyć, jaką siłą "Pasów" jest atak Ślusarski - Matusiak. Na kolejny występ tej pary trzeba będzie teraz trochę poczekać. - Zdaje sobie sprawę, że nie spełniałem oczekiwań - mówi Bartosz Ślusarski. - Ale ta runda wiosenna wiadomo jaka była. Śmiem twierdzić, że ta runda byłaby dużo lepsza. Nie powiedzieliśmy sobie tego z Radkiem, ale było widać, że dobrze się nam razem gra. Już pierwszy mecz to potwierdził, zagrałem mu ze dwie piłki, czułem się odciążony, nie tylko ja musiałem walczyć z obrońcami.

Teraz Ślusarski będzie oglądał występy kolegów z trybun. Wybiera się już na najbliższy mecz w sobotę z Arką w Sosnowcu, skąd uda się do Poznania.

Jacek Żakowski - POLSKA Gazeta Krakowska

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Szybkiego powrotu do zdrowia!

Wracaj Bartek jak najszybciej. Czekamy na Ciebie i na twoje bramki.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.