Fakt: Wąski znowu narozrabiał

Kiedy on się wreszcie nauczy trzymać nerwy na wodzy?! Marcin Cabaj (28 l.), podobnie jak w derbach, w wyjazdowym meczu z Zagłębiem Lubin znowu wyleciał z boiska. ?Wąski? dostał czerwoną kartkę po wątpliwym faulu na Macieju Iwańskim (27 l.). Niestety głównym ?bohaterem? spotkania był sędzia Marcin Borski (35 l.), który wyrzucił bramkarza Cracovii i Michała Golińskiego (27 l.) z Zagłębia.
Warszawski arbiter popełnił dużo więcej błędów. Borski najpierw nie zauważył, że Michał Stasiak (27 l.) podciął w polu karnym Bartłomieja Dudzica (20 l.) z Cracovii. Po chwili jeden z Miedziowych nieprzepisowo powstrzymał wychodzącego na czystą pozycję Dariusza Pawlusińskiego (31 l.). Decyzja? Wstajemy i gramy dalej! Tak samo było wtedy, gdy Łukasz Tupalski (28 l.) potraktował rywala łokciem.
Rzut karny dla Zagłębia był podyktowany słusznie. Kapitan Pasów Arkadiusz Baran (29 l.) ewidentnie sfaulowal Szymona Pawłowskiego (22 l.). Gola na 2:0 strzelił Maciej Iwański (27 l.) i pobiegł do bramki po piłkę. Zdenerwowany Cabaj zaczepił go ręką o bark, na co rywal teatralnie się przewrócił. Iwański trzymał się za twarz, jakby otrzymał nokautujący cios.
Borski pokazał ?Wąskiemu? czerwoną kartkę, chociaż przewinienie kwalifikowało się co najwyżej na żółtą kartkę. Rozgrywającemu Zagłębia się upiekło. - Uważam Iwańskiego za... Szkoda słów na takiego gościa. Padła bramka, piłka była nasza i powinna powędrować na środek boiska. Zrobiłem ruch ręką, który sędzia zinterpretował jako uderzenie. Trudno, mam już wakacje - skwitował zmartwiony Cabaj, dla którego mecz w Lubinie był setnym występem w ekstraklasie.
W ostatnich dwóch spotkaniach sezonu bramki Pasów będzie strzegł Sławomir Olszewski (35 l.).
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.