Po kilkunastogodzinnej podróży około 1:30 w nocy dotarli do klubowych obiektów. Dziś rozpoczynają treningi przed pierwszym wiosennym meczem z Polonią Bytom.

W sobotnim sparingu trener Stefan Majewski postanowił znów poeksperymentować. Drużyna po raz kolejny wyszła na murawę w ustawieniu 4-4-2, do tego ?Doktor? dał szansę gry wszystkim piłkarzom. W sumie na boisku widzieliśmy aż 23 piłkarzy. Zabrakło kontuzjowanych Dariusza Kłusa (27 l.) i Piotra Polczaka (22 l.).

Pierwsza polowa nie była porywającym widowiskiem. Silniejszy skład biało-czerwonych nie stworzył klarownej sytuacji. Na szczęście było ich więcej w II połowie. Aktywni w ofensywie byli Dariusz Pawlusiński (31 l.) i Tomasz Wacek (32 l.), ale bramkę zdobył Kacper Tatara (20 l.). Młody napastnik odebrał piłkę obrońcom Śląska i niczym rasowy snajper pokonał wrocławskiego bramkarza.

- Dostałem szansę i myślę, że ją wykorzystałem. Liczę, że dostanę kolejną i to nie za kolejne trzy miesiące - przyznał Tatara.

Wyrównanie padło dwie minuty później, po rzucie karnym sprokurowanym przez Michała Karwana (29 l.). W ostatniej minucie gry czerwoną kartkę ujrzał Sławomir Olszewski (35 l.). Zastąpił go w bramce Przemysław Wróbel (18 l.).