Fakt: Plastik fantastik

Świetna gra Pawlusińskiego w wygranym przez Cracovię 2:1 sparingu z Podbeskidziem.
Ślązak strzelił Ślązakom - cieszył się po sparingu Cracovii z Podbeskidziem Bielsko-Biała pomocnik gospodarzy Dariusz Pawlusiński (31 l.). To właśnie dwie efektowne bramki ?Plastika" dały Pasom zwycięstwo w meczu z drugoligowcem 2:1, a jednocześnie trzecie z rzędu w zimowych sparingach.
Bohater spotkania, Dariusz Pawlusiński, był tego dnia nie do zatrzymania przez bielskich obrońców, z łatwością ogrywał rywali, strzelał i podawał. Jego pierwszy gol to mocny strzał z rzutu wolnego, niemal z linii końcowej boiska. Podkręcona piłka ominęła mur i trafiła w nieporadnie interweniującego golkipera gości, który próbując odbić futbolówkę, wpadł z nią do siatki.
- W sparingach nie ma goli samobójczych, więc sobie przypisuję tę bramkę - żartował skrzydłowy Cracovii. Przy drugim trafieniu wykazał się nie lada sprytem i uprzedził wychodzącego z bramki Sebastiana Szymańskiego (29 l.). - Bramkarz krzyczał ?moja", ale ja go nie posłuchałem i uderzyłem piłkę głową prosto do siatki - relacjonował ?Plastik", który w sobotę był ulubieńcem nie tylko kibiców. Piłkarza dwukrotnie z boiska wyrzucał arbiter spotkania. - Widać, że chłop się dopiero uczy. Wyleciałem najpierw na dwie, potem na pięć minut. Przewróciłem się w polu karnym, ale sędzia nie dał się nabrać - opowiadał zawodnik.
W zupełnie odmiennym nastroju był po meczu lewy pomocnik Pasów Arpad Majoros (25 1.). Węgier opuścił boisko już w 33. minucie po ostrym starciu z jednym z obrońców gości. Po uderzeniu w głowę jakie otrzymał, będzie musiał pauzować nawet przez kilka dni! - Piłkarz doznał urazu głowy i jest lekko oszołomiony. Zalecam mu wypoczynek i przerwę w treningach. Być może będzie konieczne badanie neurologiczne -diagnozował klubowy lekarz.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.