Wolę jednego, ale bardzo dobrego

- Kilka razy, po słabych meczach, "zagotował" Pan, nie oszczędzał drużyny...

- Strasznie nie lubię przegrywać! Sam grałem w piłkę, więc wyczuwam, kiedy zawodnik nie daje z siebie wszystkiego. Musi być porozumienie między trenerem i zawodnikami.

- Udało się to Panu osiągnąć?

- To niełatwy problem, drużynę tworzy grupa ponad 20 zawodników. Różne są drogi trafiania do piłkarzy.

- Dyskutuje Pan z zawodnikami?

- Dyskusja ma tylko wtedy sens, jeśli opiera się faktach. A fakty to materiał filmowy z meczu. Jak pokaże się taki materiał dowodowy, to piłkarz widzi, co robił dobrze, a co źle. Takie analizy prowadzimy.

- A czy zawodnicy z własnej inicjatywy proszą o taką analizę?

- Nie, nie było takiego przypadku.

- Mówi się, że Cracovia jest drużyną własnego boiska. Potwierdzają to fakty: 30 punktów zdobytych u siebie, 19 na wyjeździe.

- To jest na pewno problem tej drużyny. Musimy lepiej, skuteczniej grać na wyjazdach. Nie mogą się nam zdarzać takie wahania formy jak obecnie. Brakowało nam stabilizacji. Robimy teraz testy, porównamy je z wykonanymi przed sezonem. One dostarczą nam zapewne ciekawego materiału.

- Pytanie, które nurtuje wszystkich kibiców Cracovii, kto dojdzie do zespołu, kto ewentualnie odejdzie?

- Na to dzisiaj nie odpowiem, choć mogę zapewnić, że jesteśmy aktywni na rynku transferowym. Co do zawodników będących obecnie w kadrze, w ciągu najbliższych dwóch dni będą z nimi prowadzone rozmowy. One pokażą, co dalej z zespołem.

- Głośno jest o tym, że z zespołu mogą odejść Piotr Giza, Piotr Bania. Także Jacek Wiśniewski mówi, że gdyby ktoś zaoferował mu 2-3-letni kontrakt, to poprosi Cracovię o rozwiązanie dotychczasowej umowy - chyba że klub przedłuży z nim umowę na kilka lat...

- Nie chciałbym składać deklaracji w prasie, najpierw muszą się o tym dowiedzieć zawodnicy. Za dwa dni będę mądrzejszy. Gizę zawsze widziałem w zespole, ale sam piłkarz musi się jasno określić, czy chce zostać w Cracovii. Z Piotrem i Jackiem będę rozmawiał.

- A co z Pawłem Wojciechowskim, Joao Paulo, Markiem Basterem. Zostaną czy odejdą?

- Powtarzam, poczekajmy cierpliwie parę dni, a wszystko się wyjaśni. Dzisiaj więcej nie mogę powiedzieć.

- A czy możliwe jest odejście bramkarza Marcina Cabaja? W rozmowie z nami mówił, że jego marzeniem jest gra za granicą i to nie w perspektywie kilku lat, tylko najpóźniej do roku...

- Nic mi nie wiadomo, aby Marcin miał jakieś propozycje.

- A są zapytania z klubów o innych piłkarzy?

- Są. Zapytania zawsze mogą być. Od zapytania do negocjacji, a potem podpisania umowy droga bardzo daleka. Dlatego podchodzę do tego tematu spokojnie.

- Prezes Janusz Filipiak w rozmowie z nami powiedział, że może przed tym sezonem wydać na transfery nawet 3 miliony złotych? To dużo czy mało?

- Bardzo trudno na rynku transferowym w Polsce znaleźć dobrych piłkarzy za godziwą cenę. Kluby, dowiadując się o możliwości sprzedania zawodnika, podbijają cenę. To są najczęściej ceny wygórowane.

- Wolałby Pan kupić za 3 miliony złotych bardzo dobrego zawodnika, czy za tę samą cenę trzech niezłych piłkarzy? Powiedzmy jednego Piszczka czy trzech Kuligów?

- Trudne pytanie. Na pewno nie będę kupował zawodnika w wieku 30 lat. Myślę jednak, że zdecydowałbym się na jednego bardzo dobrego.

- Mówi Pan, że Cracovia jest aktywna na rynku transferowym...

- Tak, szukamy w kraju i za granicą. Ale ciągle napotykamy się na ten sam problem - zawodnicy mają bardzo wysokie wymagania finansowe. Chcą z góry skasować za kontrakt np. 20 tysięcy euro bez względu na wynik. A ja chciałbym, aby zarobki piłkarza były uzależnione od wyników. Chcielibyśmy się wzmocnić w każdej formacji. Obecnie najlepiej wyglądamy w pomocy, choć tutaj też przydałoby się wzmocnienie. Liczę, że pozyskamy trzech zawodników klasą zbliżonych do pierwszej i drugiej ligi.

- Będzie Pan stawiał na młodych piłkarzy takich jak Jeleń, Kostrubała, Uszalewski, Dudzic?

- W minionym sezonie potwierdzili, że czynią postępy. Kostrubała, Jeleń, Uszalewski grali w reprezentacji Polski do lat 19. Zadowolony jestem z młodego Dudzica. Trafił do nas z niskiej klasy rozgrywkowej, gdzie inaczej się trenuje. Tam wystarczała fantazja, polot, u nas musi uczyć się taktyki. Skoro mowa o młodych piłkarzach to bardzo chciałbym, aby w nowym sezonie mogła ruszyć "Młoda ekstraklasa" do lat 22. Nasz Wydział Trenerski jest za, byłoby to świetnie przetarcie dla młodych piłkarzy. Koszty nie są aż tak wysokie, a korzyści szkoleniowe ogromne, jeśli taka liga ruszy, to powinniśmy pozyskać 4-5 takich zawodników.

- Ma Pan już cel na nowy sezon?

- To zależy w dużej mierze od tego, jak personalnie będziemy mocni, kogo pozyskamy przed sezonem.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.