Oscar dla Pawlusińskiego

CRACOVIA (1-3-4-1-2), Cabaj 6, Wojciechowski 5, Skrzyński 5, Radwański 5, Pawlusiński 6, (73 Wiśniewski), Kłus 5, A. Baran 5, Szwajdych 5, (62 Bojarski), Nowak 6, Moskała 6, Witkowski 5, (84 Dudzic).

RUCH (1-4-4-2), Mioduszewski 6, Jakubowski 5, G. Baran 5, Adamski 5, Osiński 5, Grzyb 5, Bonk 5, (78 Łudziński), Pulkowski 5, Balaz 4, (45 Janoszka) 4, Jezierski 5, (40 Mikulenas) 5, Fabus 5.

Przy pustych trybunach krakowianie pokonali 1-0 rewelację pierwszej kolejki - beniaminka ekstraklasy Ruch Chorzów. "Złotą" bramkę zdobył specjalista od filmowych goli Dariusz Pawlusiński, który atomowym strzałem z wolnego pokonał bezradnego Mioduszewskiego.

Trener gości Radolsky nie zastosował się do zasady, że nie zmienia się zwycięskiego składu. Choć wygrał przed tygodniem w Grodzisku 4-1, dokonał dwóch zmian w obronie, na pozycji stopera ustawił Grzegorza Barana. A szkoleniowiec "Pasów" postawił na tych samych zawodników co w Warszawie z jednym wyjątkiem - wracający po kartkach Paweł Nowak (grał 100. mecz w ekstraklasie) zastąpił Jacka Wiśniewskiego.

Pierwsza połowa tego meczu była nieciekawa, wręcz nudna. Nieco lepiej prezentowali się bardziej aktywni goście, którzy grali bardzo twardo, agresywnie, na co nie zawsze reagował arbiter, co mocno denerwowało trenera Majewskiego. Pokrzykiwał z ławki na swoich piłkarzy: - Macie grać tak samo!

W 29 min Ruch miał znakomitą okazję, po zagraniu Jezierskiego nieobstawiony Grzyb dostał piłkę na 10 m, ale strzelił wysoko nad poprzeczką.

Krakowianie w pierwszych 45 minutach grali wolno, przejrzyście. Nie dochodzili do pozycji strzeleckich, tak na dobrą sprawę tylko raz zagrozili bramce rywala - w 45 min po podaniu Nowaka Witkowski uderzał z kąta, z 16 m w długi róg, ale Mioduszewski końcami palców wybił piłkę na róg.

Pod koniec 1. połowy poważne kontuzje wyeliminowały z gry najpierw Jezierskiego, potem Balaza, zastąpili ich Mikulenas i młody Janoszka.

Druga odsłona była ciekawa, krakowianie przyspieszyli tempo akcji, grali szybciej. W 50 min po centrze Moskały Nowak strzelał z 12 m, ale piłkę sprzed linii bramkowej wybił G. Baran, a dobitka Kłusa poszybowała nad poprzeczką.

O losach meczu rozstrzygnęła 59 minuta i kapitalny rzut wolny wykonany przez Pawlusińskiego. Ten gol może kandydować do piłkarskiego Oscara!

Po tej bramce gospodarze grali już spokojnej, goście nie stworzyli już klarownych sytuacji, poza egzekwowaniem stałych fragmentów gry (wolnych i rzutów rożnych).

A krakowianie mogli podwyższyć wynik. W 78 min Bojarski egzekwował rzut wolny niemal spod linii bramkowej, ostro podał na 4 m, strzelał Wiśniewski, piłka trafiła w nogi Adamskiego. W 87 min główkował z bliska Kłus, metr obok słupa. Już w doliczonym czasie gry Wiśniewski uderzał z 20 m, o centymetry obok słupka.

Trzy punkty zostały w Krakowie i to musi cieszyć kibiców "Pasów". Ale gra krakowian pozostawiała jeszcze wiele do życzenia. Mankamentem było rozgrywanie piłki w strefie środkowej, za dużo było nieprzynoszących korzyści podań w bok, za mało prostopadłych podań. Brakuje też oskrzydlających akcji, ale nominalni skrzydłowi - Szwajdych (od 63 min Bojarski) i Pawlusiński - byli osamotnieni w swoich akcjach, nie mają wsparcia swoich kolegów. Beniaminek wypadł bardzo przeciętnie. Poprawna obrona jedyna praktycznie sytuacja bramkowa to trochę za mało jak na rewelację pierwszej kolejki.

Jak padła bramka

1-0 Grzegorz Baran faulował na linii szesnastki Moskałę. Do piłki podszedł Dariusz Pawlusiński, uderzył bardzo mocno i precyzyjnie, piłka "wylądowała" w samym okienku bramki Mioduszewskiego.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.