DP: Z nożem na gardle

Dzisiaj w Wodzisławiu: Odra - Cracovia

Piłkarze Cracovii rozegrają dzisiaj mecz 14. kolejki piłkarskiej ekstraklasy w Wodzisławiu z Odrą, początek spotkania o godz. 16, poprowadzi go Mariusz Podgórski z Wrocławia.

Dla obu drużyn jest to bardzo ważny mecz, można rzec o 6 punktów, bowiem oba zespoły znalazły się blisko strefy spadkowej, dzieli je tylko jeden punkt (na korzyść krakowian).

W Wodzisławiu mówią bez ogródek, że jest to dla ich drużyny mecz z gatunku być albo nie być. - Przegraliśmy dwa spotkania, z Jagiellonią i z Polonią Bytom i znaleźliśmy się w bardzo nieciekawej sytuacji. Mamy nóź na gardle i dlatego jedynym wyjściem jest wygranie z Cracovią - mówi czołowy piłkarz Jan Woś.

Podobne nastroje w Cracovii, wszyscy trenerzy, piłkarze mają świadomość, że trzeba wreszcie przerwać fatalną passę w meczach wyjazdowych (do tej pory krakowianie nie przywieźli z obcych boisk choćby punktu, dopiero niedawno w przegranym meczu w Poznaniu z Lechem zdobyli pierwszego gola).

- Każdy wie, jaka jest nasza sytuacja, potrzebujemy zwycięstwa jak ryba wody - mówi kapitan zespołu Arkadiusz Baran. Kiedy pytam go o nastroje w drużynie, o formę, mówi: - Ostatnio za dużo mówimy. Lepiej mniej mówić, a coś dobrego powiedzieć po meczu.

Do składu wraca po perturbacjach zdrowotnych Kamil Witkowski, pojechał też Bartłomiej Dudzic, który po środowym treningu narzekał na ból w plecach. W kadrze nie znaleźli się Jacek Wiśniewski i Michał Karwan, obaj już trenują, ale mają zaległości treningowe.

Oto "18" Cracovii na dzisiejszy mecz z Odrą: bramkarze - Cabaj i Olszewski, obrońcy - Kulig, Skrzyński, Radwański, Wacek, Wojciechowski, pomocnicy - Baran, Kłus, Nowak, skrzydłowi i napastnicy - Bojarski, Pawlusiński, Witkowski, Szczoczarz, Dudzic, Szwajdych i Karcz.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Do Rapacinho

I ja po raz pierwszy się z Tobą nie zgadzam ;) Faktycznie, Giza może i był największym zagrożeniem, ale zawodnik I ligowy, zawodnik klubu, który walczy o MP, powinien te sytuacje wykorzystywać. Pierwsze jego okazja: wyszli 3 na Banaszyńskiego. Giza miał do wyboru Chinyame i Radovica, a widziałeś co zrobił...? Druga... Dostaje piłke po ziemi na 11 metr i... 10 metrów nad bramką. No sory, ale I ligowy zawodnik powinien się zachowywać inaczej. A i jeszcze jedno ;) On do Cracovii wróci (tak mi się wydaję) bo Legia go raczej nie wykupi, ale jeżeli dalej trenerem będzie Majewski to Giza grał nie będzie. Zresztą z taką dyspozycją to on wyląduje w Pelikanie Łowicz, Kmicie itp... Wiem, że my nie mamy ofensywnego pomocnika, rozgrywającego, ale po co nam taki Giza...?

A ja też jestem za tym, żeby dziś zagrał Olszewski... Doświadczony... Ile Cabaj musi błędów popełnić, żeby Go w końcu zmienić...?

Zaloguj aby komentować

Gizmo

Jak zawsze super express kłamie. Prawdą jest ze Piotrek zmarnował kilka sytuacji, ale tak na prawdę był on największym zagrożniem dla Jagiellonii. Parę razy zagrał też kilka świetnych piłek, a inną sprawą jest ze fałszywy napastnik to dla Piotrka nie jest odpowiednia pozycja on jest typowym środkowym pomocnikiem i tam jest jego miejsce. Swoją drogą to cieszę się trochę z tego ze w Legii kibice za nim nie przepadają, bo to zwiększa szanse na to ze Gizmo w lecie wróci spowrotem do nas.

Zaloguj aby komentować

Żydowskie płaczki po Gizie...

"Miażdżąca przewaga i kilkanaście stuprocentowych okazji do strzelenia gola - wydawać by się mogło, że w takim meczu Legia była skazana na wysokie zwycięstwo.

O to, żeby warszawskich kibiców spotkała przykra niespodzianka postarał się jednak... jeden z ich "pupili" Piotr Giza. Na mecz w Warszawie specjalnie wybrali się wysłannicy hiszpańskiego Racingu Santander. Podobno nie zamierzali przyglądać się komuś konkretnie, ale chcieli jedynie zorientować się, jaki jest poziom polskiej ligi. Trafili znakomicie, bo z naszym specyficznym folklorem mogli się zapoznać doskonale...

Do przerwy Legia powinna prowadzić jakieś 5:0. Grała szybko i pomysłowo, co chwila stwarzając podbramkowe sytuacje. Niestety, do wszystkiego mieszał się Giza.

Kibice z "Żylety" kontynuują swój protest, a wygląda na to, że trener Jan Urban w odpowiedzi zaczął swój. Bo uparte wystawianie w pierwszym składzie i trzymanie na murawie Gizy to chyba forma znęcania się nad fanami za to, że ci nie dopingują zespołu.

Tego, co wyprawiał wczoraj wypożyczony z Cracovii pomocnik Legii, nie da się opisać słowami. Gdybyśmy jednak spróbowali to zrobić, proponowalibyśmy wyobrazić sobie Piotra Włodarczyka w najgorszym wydaniu i pomnożyć to przez dwa. Niecelne podania, komiczne kiksy, potknięcia o piłkę i koszmarne "pudła" z kilku metrów - patrząc na ten festiwal nieporadności, udręczeni kibice Legii tylko łapali się za głowy. Dopiero w 73. minucie trener Urban przerwał te okrutne tortury. Opuszczającego boisko Gizę żegnały zasłużone gwizdy i ironiczne oklaski. "

Super Express

Zaloguj aby komentować

Olszewski !!!

Niech zagra dzis Olszewki ... i zobaczmy jak bedzie ! Mysle ze obroncy tez beda czuli sie lepieje z Olszewskim w bramce !!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.