DP: Wiary nie tracą

dziennikpolski

Miała Cracovia przywieźć punkt(y) z Wodzisławia. I była blisko wywiezienia jednego, ale w 85 minucie straciła - jak mówią trener Artur Płatek i jej piłkarze - niefartowną bramkę. Na nic zdała się ułańska szarża w ostatnich minutach, kiedy krakowianie grali w dziewiątkę. Odra wygrała 2-1, trzy punkty zostały w Wodzisławiu.

Sytuacja Cracovii w tabeli jest nie do pozazdroszczenia. Krakowianie nadal okupują przedostatnie miejsce; mają tyle samo punktów co ostatni Górnik Zabrze, przed nimi o jeden punkt Arka, o trzy Ruch Chorzów, o cztery Lechia Gdańsk, o pięć Piast Gliwice. Z tej szóstki spadną dwa zespoły, trzeci od końca zagra w barażach.

Nie da się ukryć, że już nie wszystko zależy od piłkarzy Cracovii. Oczywiście można założyć hurraoptymistycznie, że "Pasy" wygrają trzy ostatnie mecze (z GKS Bełchatów i Górnikiem Zabrze w Krakowie oraz z Lechem z Poznaniu) - nie wydaje się to jednak realne. A zdobycie 6 punktów przez Cracovię może nie dać jej nawet miejsca barażowego - przy założeniu, że Arka, Ruch i Lechia wygrają też po dwa spotkania (z całą tą trójka "Pasy" mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań).

Trener Artur Płatek powoli dochodzi do siebie po dramatycznym i nerwowym pojedynku w Wodzisławiu. - Analizując na spokojnie ten mecz widać, że zaczęliśmy grać dopiero od 25 minuty - przyznaje trener Cracovii. - I to miało istotny wpływ na wynik meczu, bo szybko, w 15 minucie, straciliśmy gola. W drugiej połowie nasz zespół zagrał zdecydowanie lepiej, nie mogę mieć o te 45 minut pretensji do chłopaków. W końcówce zabrakło nam szczęścia i obiektywizmu sędziego. W 85 minucie nie dostrzegł ewidentnego faulu na Ślusarskim, poszła kontra i padła druga bramka dla Odry. Gol kuriozalny. Jak analizuję całą rundę, to widzę, że fortuna odwróciła się od Cracovii.

Płatek nie zamierza się jednak poddawać: - Wiary nie tracimy. Jako zespół musimy się trzymać razem, nawzajem wspierać. Żadnych nerwowych ruchów. Sami wpuściliśmy się w "maliny", sami musimy wyjść z tej sytuacji. Nie analizuję - kto ile punktów musi zdobyć, by utrzymać się w ekstraklasie, czy los Cracovii leży w naszych rękach? Bo co to da? Liczy się tylko najbliższy mecz z GKS Bełchatów (jego termin został przesunięty z piątku na sobotę na godz. 19.15 - przyp.). Ten mecz trzeba wygrać, a wtedy można myśleć o następnym, czyli z Górnikiem Zabrze.

W podobnym duchu jak trener wypowiadają się piłkarze Cracovii. - Z Odrą źle zagraliśmy w pierwszej połowie, zostawialiśmy rywalowi za dużo miejsca - mówi Dariusz Kłus. - Wydawało mi się chwilami, że graczy Odry jest więcej na boisku. Na drugą połowę wyszliśmy z innym nastawieniem, bardziej zdeterminowani.

Czy zawodnicy "Pasów" po pechowym meczu z Odrą potrafią się zmobilizować na spotkanie z GKS Bełchatów? Kłus przekonuje, że wiara w drużynie nie zgasła: - Wiemy, o co gramy i na sobotni mecz nie trzeba nas będzie mobilizować. Mamy teraz dwa spotkania na swoim stadionie, przy swoich kibicach. I musimy je wygrać! Nie ma żadnego "ale", rozumowania, że może się uda. Musimy zwyciężyć i to się tylko liczy. Wtedy przedłużymy nasze szanse na pozostanie w ekstraklasie. Ale to będą tylko szanse, bo jesteśmy teraz uzależnieni od wyników innych drużyn zagrożonych spadkiem.

W meczu z GKS Bełchatów nie zagrają "wykartkowani" Bartosz Ślusarski i Michał Karwan. Na dodatek ten drugi ma uraz kostki i prawdopodobnie nie zagra już do końca sezonu (na środek obrony wróci więc na pewno Łukasz Tupalski, który teraz nie mógł grać z powodu kartek).

Czy za kartki nie będą w sobotę pauzować także Paweł Sasin i Łukasz Derbich? W tym sezonie w swoich poprzednich klubach (odpowiednio - Koronie Kielce i Turze Turek) "złapali" żółte kartoniki. Gdyby je zsumować z tymi otrzymanymi w meczu Cracovii z Odrą, musieliby pauzować z Bełchatowem. - Regulamin PZPN mówi wyraźnie, że kartki liczą się tylko w jednej klasie rozgrywkowej, a Korona i Tur to kluby pierwszoligowe. Sasin i Derbich mogą więc grać z Bełchatowem - wyjaśnił kierownik drużyny Cracovii Maciej Madeja.

Andrzej Stanowski - Dziennik Polski

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Kiepski trener , kiepscy piłkarze

Niestety

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.