Trener Artur Płatek cieszy się, że na środku obrony ma pole manewru - i na początek postawi na parę Michał Karwan - Łukasz Tupalski. - O tym, kto z tej czwórki będzie grał w kolejnych meczach, będą decydowały różne czynniki, także taktyczne - zapowiada szkoleniowiec "Pasów". Hierarchię na najbliższy mecz ustalił na wczorajszym, porannym treningu. Karwanowi i Tupalskiemu przydzielił zielone kamizelki ewidentnie silniejszej drużyny. Polczak i Murawski zostali przydzieleni do "pomarańczowych", obu jednak Płatek chwalił za grę w sobotnich sparingach.

- Maciek w meczu z Unią Tarnów kilka razy włączył się do ataku przy kontrach, a to oznacza, że czuje się coraz lepiej, że poprawia się jego fizyczna dyspozycja. To widać - zauważa Płatek. - Jeśli chodzi o Piotrka i jego występ w meczu z Podbeskidziem, to byłem wręcz zdziwiony tym, jak po wejściu na boisko (w 62 minucie - przyp.) zaczął ustawiać kolegów. Podobało mi się to. Chciałbym, żeby to szło właśnie w takim kierunku: że nie mamy na boisku tylko milczków, ale też chłopaków potrafiących krzyknąć i poukładać zespół.

Płatek przekonuje, że skład na Piasta ma już w głowie, jednak wczoraj znów sprawdzał nowy wariant. Na pozycję ofensywnego pomocnika/cofniętego napastnika, którą z powodu żółtych kartek opuszcza w najbliższym meczu Paweł Nowak, wczoraj przymierzany był Łukasz Mierzejewski. - To nie pierwszy raz, Łukasz już grał w tym miejscu. A kto zagra przeciwko Piastowi? No, możliwości jest sporo: Misan, Dudzic, Moskała, Mierzejewski, Ślusarski - wylicza Płatek. Nie wspomina o Paulinho, bo Brazylijczyk funkcjonuje na razie jakby obok zespołu. Nie ma kontraktu, a trenuje indywidualnie, bo wciąż dokucza mu uraz stawu skokowego.

Trener poważnie traktuje natomiast Łukasza Derbicha. Jego transfer z Tura Turek finalizowany był wczoraj; 25-letni obrońca będzie grał w Cracovii z numerem 27. - Liczę na niego, to chłopak, który powinien bardzo mocno naciskać Marka Wasiluka na lewej stronie - uważa Płatek.

BOCH - Dziennik Polski