DP: Terapia Majewskiego
Piłkarze Cracovii dzisiaj też przyjadą do klubu przed ósmą rano
Od poniedziałku w Cracovii trwa swoista terapia zaordynowana przez trenera Stefana Majewskiego. W poniedziałek i wtorek zawodnicy spędzili w klubie po 12 godzin, były dwa treningi dziennie, dwie analizy, najpierw przegranego meczu z Polonią, potem zapoznawano się ze stylem gry najbliższego rywala Jagiellonii Białystok.
We wczorajszy świąteczny dzień trener też nakazał zawodnikom stawić się na godzinę 8 rano. Analizowano grę Jagiellonii, potem zawodnicy przeprowadzili 100-minutowy trening, po którym dowiedzieli się, że w czwartek mają także zjawić się przy ul. Wielickiej o godzinie 8. Wczoraj drugiego treningu już nie było, około godziny 12 piłkarze rozjechali się do domów.
- Czy to nie jest rewolucja w Pana metodach treningowych? - zapytaliśmy trenera Majewskiego .
We wczorajszym treningu nie uczestniczył Paweł Szwajdych, który po meczu z Polonią ma stłuczone ścięgno Achillesa. Nie wiadomo, czy w czwartek będzie ćwiczył. Z treningu, z powodu bólu przywodziciela, zszedł Dariusz Pawlusiński. Ale piłkarz twierdzi, że to niegroźny uraz.
Jak zawodnicy reagują na postanowienia trenera Majewskiego? Kiedy dowiedzieli się, że w czwartek znowu mają być w klubie o 8 rano, miny im zrzedły. Poproszony o opinię Tomasz Moskała odrzekł tylko: - No comment . Inni też nie kwapili się do rozmów.