Polczak doznał urazu w ostatnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Badanie USG wykazało, że być może uszkodzona jest łąkotka. Wczorajsze badania rezonansem to potwierdziły. - Łąkotka jest uszkodzoną, Piotr musi iść na operację. Im wcześniej - tym lepiej, bo po zabiegu artroskopii wznawia się treningi już po 3 tygodniach - mówi trener Stefan Majewski. W tej sytuacji Polczak nie pojedzie na zgrupowanie kadry przed meczami eliminacyjnymi MŚ z Czechami i Słowacją.

Przeciwko bytomianom zagra natomiast dziś Dariusz Pawlusiński, który wczoraj nie odczuwał już bólu w stopie i trenował. - Czeka nas ciężki mecz, ale nie wyobrażam sobie innego rozwiązania, jak nasze zwycięstwo - podkreśla Pawlusiński. - Czy strzelę czwartego gola w sezonie? Nie jest ważne, kto z nas zdobywa bramki, ważne by były trzy punkty.

W składzie nie ma Przemysława Kuliga, odsuniętego od dwóch spotkań po czerwonej kartce we Wrocławiu. Nie jest też przygotowany do gry lekko trenujący Bośniak Semjon Milosević i nie ma go w meczowej kadrze.
Wobec powyższych kłopotów ekipa "Pasów" na dzisiejszy mecz liczy tylko 16 zawodników. Są to - bramkarze: Cabaj, Olszewski, obrońcy: Szeliga, Karwan, Tupalski, Radwański, Baliga, pomocnicy: Pawlusiński, Nowak, Kłus, Wasiluk, napastnicy: Moskała, Krzywicki, Witkowski, Dudzic i Snadny.

Trener Stefan Majewski stale podkreśla, że oczekuje trudnego spotkania: - Polonia to bardzo ambitna, waleczna drużyna. Bytomianie tworzą bardzo zgrany kolektyw, moim zdaniem lepiej grają w ofensywie niż w defensywie. Trzeba to będzie wykorzystać.

Polonia jest o trzy miejsca wyżej w tabeli od Cracovii, ma nad nią dwa punkty przewagi. Zatem jeśli "Pasy" wygrają - przeskoczą Polonię w tabeli.

AS - Dziennik Polski