- Ta wygrana potrzebna była zespołowi. Zwłaszcza w drugiej połowie widać było radość w grze naszych piłkarzy, a o to przecież w piłce chodzi - mówi trener Stefan Majewski.

Bardzo pozytywne opinie zbierał za mecz z Górnikiem Zabrze Bartłomiej Dudzic. - Dopiero przed rokiem trafił do nas. Cały czas uczy się futbolu, ma od kogo, bo gra z dobrymi piłkarzami. Jego wielkim atutem jest szybkość. Pod tym względem nie ustępuje takim zawodnikom jak Dawidowski czy Niedzielan, którzy ćwiczyli u mnie - twierdzi Majewski. - Czy nie uderzy mu do głowy woda sodowa? - Koledzy w zespole mu na to nie pozwolą, pokażą mu gdzie jest jego miejsce w szyku. Przed chwilą Bartek znosił z boiska worek z piłkami.

Bardzo dobry mecz rozegrał w sobotę też młody pomocnik Karol Kostrubała. - Będzie Pan miał teraz problem w pomocy. Baranowi i Kłusowi wyrósł groźny konkurent? - pytam Majewskiego. - To mnie tylko cieszy, nic tak nie wpływa korzystnie na piłkarzy jak rywalizacja - odrzekł trener.