Wygrali ci pierwsi 5-1 po dwóch bramkach Moskały i Szeligi, jednej Pawlusińskiego, dla młodzieży gola strzelił Tomczuk.

Pierwsza drużyna grała w składzie: Cabaj - Kulig, Karwan, Tupalski, Radwański - Szeliga, Baran, Nowak, Wasiluk - Moskała, Pawlusiński. Brakowało Polczaka i Dudzica, którzy byli w kadrze, i kontuzjowanych graczy.

Dobre formę strzelecką zasygnalizował Tomasz Moskała, także dwa trafienia miał Sławomir Szeliga, aktywny był Dariusz Pawlusiński. - Czuje się Pan pewniakiem w składzie? - zapytałem po treningu Dariusza Pawlusińskiego. - Nie, przecież z kadry wrócą Polczak, Dudzic. Mam przeczucie, że zasiądę na ławce rezerwowych, może wejdę do gry od 60 minuty.

Sparing zakończył się pechowo dla Przemysława Kuliga, który upadając na ziemię, doznał urazu nadgarstka. - Już w poprzednim sezonie miałem problemy z tym nadgarstkiem, najpierw parę miesięcy w Górniku Łęczna grałem z kontuzją, potem była dość skomplikowana operacja. Idę w czwartek na prześwietlenie. - Czy można grać z taką kontuzją? - Ręka trochę boli, ale zakłada się stabilizator i można grać. Będą pewne problemy z wyrzucaniem piłki z autu - mówił Kulig.

Do wczoraj sprawa Kuliga nie była jeszcze wyjaśniona. Trener Majewski mówił, że liczy na udział w sobotnim meczu Kuliga. - Zostały do załatwienia drobne formalności, jestem spokojny, że jego sprawę z Górnikiem załatwimy. Niepokoi mnie natomiast jego uraz - stwierdził Majewski.

Czy w sobotę może ewentualnie zagrać Bośniak Semjon Milosević, który wrócił po wizę do kraju? Majewski mówi, że jeśli przyjedzie w czwartek, będzie miał wszystkie "papiery", to może uda się go potwierdzić. - Ale wstawianie zawodnika bez treningu, niezgranego z kolegami jest ryzykowne - dodał.

AS - Dziennik Polski