DP: Nos trenera to za mało

dziennikpolski

W Cracovii dobre nastroje po sobotnim remisie z Legią w Warszawie 0-0. Zawodnicy, jak jeden mąż podkreślają, że byli na mecz niesamowicie zmobilizowani.

- To wstyd przegrać aż 2-6 z Lechią, chcieliśmy w stolicy pokazać, że mamy charakter i potrafimy walczyć z najlepszymi. I to się udało. Pokazaliśmy przy tym dobrą grę - mówi Tomasz Moskała. Pytany - jaki wpływ na dobry wynik miał nowy trener Orest Lenczyk, mówi: - Trener Lenczyk, jak każdy szkoleniowiec, ma swoją wizję, swoją filozofię gry. W kadrze jest określona liczba zawodników i trener nie zrobił wielkich zmian w składzie. Nie mieliśmy dość czasu, aby przyswoić sobie wszystkiego, czego oczekuje od nas nowy trener. Przekazał nam kilka uwag na temat gry, a my staraliśmy się to realizować na boisku.

Starszemu koledze wtóruje młodszy o 6 lata obrońca Łukasz Derbich. - To była taka nasza wewnętrzna mobilizacja, by zmazać plamę z Sosnowca. Po 2-6 każdy miał prawo być podłamany, ale jednocześnie każdy z nas chciał, by następny mecz był już za dzień, dwa. Każdy chciał się zrehabilitować. Tak właśnie podeszliśmy do meczu w Warszawie. Zagraliśmy w stolicy na zero z tyłu, a więc z naszą grą obronną było chyba nienajgorzej, choć mam świadomość, że sporo jeszcze trzeba poprawić. Teraz patrzymy w przyszłość z optymizmem.

Filarem obrony Cracovii w stolicy był kadrowicz Piotr Polczak. - Myślę, że dobrze ustawieni przez trenera Lenczyka zagraliśmy bardzo rozsądnie taktycznie. Wiedzieliśmy, że siłą Legii jest gra pomocników Iwańskiego i Gizy, dlatego zawężaliśmy pole gry, graliśmy blisko siebie, była wzajemna asekuracja. Ten mecz dodał nam pewności siebie także mnie. Na szczęście ostatnio omijają mnie kontuzje, a kiedy jestem dobrze fizycznie przygotowany do spotkań, to wtedy czuję się na boisku zdecydowanie pewniej. Teraz przed nami mecz z Lechem w Sosnowcu. Zapowiada się ciekawy pojedynek, ale nie wiadomo czy będą na nim kibice. A doping kibiców w takim meczu bardzo przydałby się.

Piłkarze Cracovii dostali wczoraj od trenera Oresta Lenczyka wolne. Dzisiaj będą przechodzić testy szybkościowo-wytrzymałościowe. - Takie testy są nieodzowne, zobaczymy jaki jest stan wytrenowania piłkarzy. Po testach będę mógł zastosować odpowiednia dla każdego zawodnika obciążenia treningowe - powiedział nam trener Lenczyk.
Nowy szkoleniowiec myśli o wzmocnieniach "Pasów" (okienko transferowe zamyka się z końcem sierpnia), ale szczegółów nie chce ujawniać. - Pracujemy - mówi spokojnie. Uśmiecha się tylko, kiedy wymieniam nazwiska z giełdy piłkarskiej - Łukasza Skrzyńskiego (a to byłaby sensacja!), Mateusza Bartczaka.

Trener oglądał w niedzielę mecz zespołu młodzieżowego z Legią (0-2). - Po tym meczu wiem nieco więcej, ale nie na tyle, by mówić o wnioskach - twierdzi Lenczyk. Czy kogoś włączy do kadry na mecz z Lechem? - Wypadnie nam z powodu kontuzji Kłus, więc ktoś wskoczy na jego miejsce - odpowiada.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Skrzynia - NIE!!!

Skrzynie już znamy i wiadomo, że nie byłby wzmocnieniem. Pamiętacie te interwencje? Tylko lewa noga, a do tego wybicie lob - zawiesina.
To krok w złym kierunku!!!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.