DP: Kto tu był beniaminkiem?

dziennikpolski

Historyczna bramka i wygrana gliwiczan, ale ?Pasy? ułatwiły im zadanie, grając katastrofalnie.

Piast Gliwice ? Cracovia 2-0 (1-0)

1-0 Kukulski 44 min, 2-0 Gamla 68 min (karny)

Sędziowali: Paweł Gil oraz Wójcik i Borkowski (Lublin). Widzów 3000, w tym 200 z Krakowa.

Żółte kartki: Muszalik (48, faul na Baranie), Banaś (53, faul na Baranie) - Radwański (30, faul na Kaszowskim), Polczak (67, faul na Kaszowskim).

Piast Gliwice (1-4-4-2): Kasprzik 6, Michniewicz 5, Gamla 6, Banaś 6, Sedlaczek 6, Kaszowski 7, Widuch 6 (86 Krzycki), Muszalik 6, Kukulski 6, Wróbel 5 (64 Prędota), Folc 5 (56 Koczon).

Cracovia (1-4-4-2): Cabaj 5, Szeliga 4, Polczak 4, Karwan 6, Radwański 4, Pawlusiński 4 (70 Tupalski), Baran 4, Nowak 5, Wasiluk 4 (74 Baliga), Moskała 4 (46 Kaszuba 4), Dudzic 4.

Falstart Cracovii w ekstraklasie! ?Pasy? uległy w Wodzisławiu Śląskim beniaminkowi Piastowi Gliwice 0-2, dla którego był to historyczny mecz, bo pierwszy w ekstraklasie. Ale trzeba powiedzieć, że krakowianie nie zrobili w tym meczu nic, aby wywieźć z Wodzisławia choćby punkt. Zagrali bardzo słabo co widać już było zresztą w ostatnich sparingach.

Kibice w Wodzisławiu zadawali sobie pytanie - kto tu jest beniaminkiem? To Piast sprawiał wrażenie drużyny bardziej dojrzałej, grał dokładniej, dobrze prezentowała się obrona.

Tylko w pierwszych 15 minutach goście grali jako tako, w 5 min Pawlusiński minął w narożniku pola karnego Sedlaczka, ale jego mocny strzał zablokował Gamla. W 15 min po uderzeniu Moskały z ponad 20 m piłka przeleciała 20-30 centymetrów nad poprzeczką.

Potem do głosu doszli gospodarze, w 17 min po wolnym Sedlaczka ?główkował? Banaś, piłka spadła tuż za poprzeczką. Chwilę później Karwan w ostatniej chwili zablokował strzelającego z 8 metrów Wróbla.

Krakowianie grali wolno, przejrzyście, byli mało ruchliwi. Uparli się grać tylko lewą stroną boiska, gdzie Wasiluk psuł niemal każdą piłkę.

W 37 minucie dwukrotnie dobre okazje miał Dudzic, najpierw z ostrego kąta, z 8 metrów, posłał piłkę w boczną siatkę bramki. Kilkadziesiąt sekund później, po zagraniu Nowaka, znalazł się w jeszcze lepszej sytuacji, miał przed sobą tylko bramkarza Kasprzika, ten jednak wybiegł z bramki, skrócił kąt strzału i zdołał wybić piłkę w bok. Jak się potem okazało, były to jedyne bramkowe szanse ?Pasów? w całym meczu. I kiedy kibice szykowali się na przerwę, 33-letni Kukulski kapitalnym strzałem z dystansu uzyskał prowadzenie dla gospodarzy (gdzie byli pomocnicy Cracovii?).

O drugiej połowie tego meczu (nie zagrał w niej Moskala, doznał urazu stopy, zastąpił go Kaszuba) piłkarze Cracovii powinni jak najszybciej zapomnieć. Grali chwilami beznadziejnie. Nikt nie potrafił szybko rozegrać piłki, potwierdził się stary grzech Cracovii - każdy z zawodników długo holował piłkę, przez co umożliwiał graczom Piasta sformowanie szyków obronnych.

Mnożyły się też błędy w obronie, popełnił je nawet powołany do reprezentacji Polczak (a na trybunach był drugi trener reprezentacji Ulatowski). Kilka razy niecelnie wybijał piłkę, w końcu w 67 min. sfaulował gracza Piasta, powodując rzut karny, po którym Gamla podwyższył na 2-0. A przy okazji Polczak zarobił żółty kartonik.

Piast zdecydowanie lepiej rozgrywał piłkę w środku boiska, gdzie dominowali rutyniarze 37-letni Widuch i Muszalik. Cracovia przegrywała 0-2, a trener Majewski wpuścił na boisko dwóch defensywnych graczy (!) Tupalskiego i Baligę (a na ławce miał przecież skrzydłowego Jelenia). Co przez to chciał osiągnąć Majewski?

W 78 min. Cabaj obronił uderzenie Muszalika z ponad 20 metrów, w 83 min Widuch zablokował strzał Dudzica z 14 metrów i na tym skończyły się emocje w Wodzisławiu.

W zespole ?Pasów?, w którym nie mogło zagrać kilku graczy (kontuzjowani są: Kłus, Witkowski, Krzywicki, Majoros, Kostrubała, ponadto brakowało Kuliga, w jego sprawie Cracovia nie porozumiała się z Górnikiem Łęczna) nie można mieć zastrzeżeń tylko do dwóch graczy. W obronie jedynym jasnym punktem był Karwan, grał znacznie lepiej niż niepewny Polczak. Większego błędu nie popełnił bramkarz Cabaj, choć prawdą jest też, że nie wybronił żadnej stuprocentowej sytuacji.

W środku pola bardzo starał się Nowak, ale niewiele z tego wynikało. Niedokładnie grał Arkadiusz Baran, dla którego był to setny występ w ekstraklasie. Jubileusz wypadł dla niego smutno.

Bardzo słabo wprowadzili się do zespołu nowi gracze. Szeliga do przerwy ani razu nie włączył się do akcji ofensywnych, grał bardzo asekuracyjnie. A Wasiluk w ciągu 90 minut miał jeden udany rajd, zakończony jednak złą centra.

To kolejny mecz, po sparingu ze Śląskiem, w którym Cracovia gra zdecydowanie słabiej w drugich 45 minutach. Do tej pory zespoły trenera Majewskiego słynęły z dobrego przygotowania fizycznego. Co więc dzieje się z Cracovią?

Myślę, że z odpowiedzią na to pytanie trzeba będzie poczekać do następnych meczów ligowych. Na razie jedno jest pewne, Cracovia - wbrew temu, co mówił przed meczem Majewski - formy nie ma.

Jak padły bramki?

1-0 Na 25 metrze od bramki Cracovii Folc zgrał piłkę do Kukulskiego, ten oddał potężny strzał z ponad 20 metrów i piłka tuż obok prawego słupka wpadła do bramki.

2-0 Polczak w polu karnym ewidentnie faulował Kaszowskiego. ?Jedenastkę? pewnie wyegzekwował Gamla. Cabaj poleciał w prawy róg, piła po uderzeniu gracza Piasta wpadał w prawy róg.

Andrzej Stanowski ? Dziennik Polski

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.