DP: Jeśli odpadać, to po takiej grze

dziennikpolski

Piłkarski Puchar Polski. Remis w rewanżowym meczu 1/4 finału nie dał "Pasom" awansu.

Cracovia - Polonia Warszawa 2-2 (0-1)

0-1 Iwanowski 5, 1-1 Ł. Mierzejewski 50, 1-2 Piątek 57, 2-2 Moskała 73.

Sędziował Mariusz Trofimiec (Kielce). Żółte kartki: Karwan (27, niesportowe zachowanie), Pawlusiński (39, faul na Lacie), Ślusarski (45+1, faul na Przyrowskim) - Trałka (27, niesportowe zachowanie). Widzów 1800.

Cracovia: Cabaj - Sasin, Karwan, Tupalski, Derbich - Murawski (19 Baran), Nowak (70 Moskała), Wasiluk (62 Kostrubała) - Pawlusiński, Ł. Mierzejewski, Ślusarski.

Polonia: Przyrowski - Lazarewski, Dziewicki, Skrzyński, Sokołowski (17 Piątek) - A. Mierzejewski (79 Ciach), Jodłowiec, Kozioł, Trałka (55 Majewski), Lato - Iwanowski.

Pierwszy mecz: 0-1, awans do półfinału wywalczyła Polonia.

No, to teraz pozostaje już tylko walka o utrzymanie się w ekstraklasie. Do wczoraj Cracovia starała się działać na dwóch frontach. Wczoraj na jednym z nich padła, kończąc na fazie ćwierćfinału rywalizację w Pucharze Polski.

Nadzieja na awans w rewanżu z Polonią uleciała po niecałych pięciu minutach. Wprawdzie potem, w drugiej połowie, nieśmiało starała się odżyć, ale tak naprawdę wszystko było już jasne po golu zdobytym przez Filipa Iwanowskiego. Po centrze Jarosława Laty z kornera Macedończyk uderzył głową piłkę z trzech metrów - i w ten sposób krakowianie stracili siódmą w tej rundzie bramkę po stałym fragmencie. A w dwumeczu oznaczało to tyle, że "Pasy" potrzebują strzelić już trzy gole, by awansować.

Bliski wyrównania był po pięciu minutach Łukasz Mierzejewski. Stanął oko w oko z Sebastianem Przyrowskim, kopnął piłkę, bramkarz ją odbił, po czym futbolówka dotoczyła się do słupka. Lepszej okazji Cracovia przed przerwą już nie miała, choć na mecz wyszła ustawiona jeszcze bardziej ofensywnie niż zazwyczaj. Grającego na środku ataku Ł. Mierzejewskiego wspierał z lewego skrzydła Ślusarski, w środku było dwóch grających do przodu pomocników - Paweł Nowak i Marek Wasiluk. Jedynym defensywnym był debiutujący w Cracovii Maciej Murawski. Pograł niewiele ponad kwadrans, bo nabawił się kontuzji. W pierwszym występie po rocznej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadeł...

Polonia postawiła na specjalistów od gry defensywnej. Trener Bogusław Kaczmarek znalazł miejsce w składzie dla trzech stoperów. Jeden z nich, Tomasz Jodłowiec, naprawdę nieźle wypadł jako środkowy pomocnik, nie bał się pójść do przodu - i nie było to bieganie bezproduktywne. Na środku obrony, obok Piotra Dziewickiego, obejrzeliśmy Łukasza Skrzyńskiego. To był pierwszy występ "Skrzyni" w roli gościa na stadionie przy ul. Kałuży, odkąd pożegnał się z Cracovią.

Pierwsza połowa w wykonaniu "Pasów" była taka sobie. Wiosenną normą jest jednak to, że jedną połowę Cracovia musi zagrać dobrze - i tak też było wczoraj. Wyrównujący gol padł 5 minut po przerwie. Lato sfaulował Ślusarskiego z boku pola karnego; piłkę dośrodkował tuż nad ziemią Nowak, a Łukasz Mierzejewski sprytnym strzałem z 7 m pokonał Przyrowskiego.

To pierwszy gol "Mierzeja" dla Cracovii. Tego piłkarza trener Płatek wiele razy sprawdzał w sparingach jako bocznego obrońcę, ale Łukasz pokazał wczoraj, że jego miejsce jest z przodu. W drugiej połowie ze środkowego napastnika przeistaczał się w skrzydłowego - i w takiej roli też się sprawdził. To po jego przytomnym podaniu prawie z narożnika boiska Dariusz Pawlusiński kopnął piłkę, a Tomasz Moskała dopadł do niej 5 m od celu i zdobył drugą bramkę dla "Pasów".

W ten sposób Cracovia po raz drugi w tym meczu doprowadziła do wyrównania, bo wcześniej strzeliła Polonia: w środku boiska Marek Wasiluk i Arkadiusz Baran oddali piłkę Radosławowi Majewskiemu, ten podał ją Iwanowskiemu, Macedończyk w sytuacji sam na sam z Cabajem trafił w poprzeczkę, ale obok bramki czekał Łukasz Piątek i on już wycelował dobrze, głową.

Tak czy inaczej, w drugiej połowie Cracovia osiągnęła wyraźną przewagę nad 4. zespołem ekstraklasy. Do akcji ofensywnych włączali się boczni obrońcy - co ma znaczenie zwłaszcza w przypadku Łukasza Derbicha. Po wczorajszym meczu powinien dojrzeć do tego, że piłkarzy oglądanych jeszcze niedawno w tylko telewizji już potrafi ogrywać. Plus za wczorajszy występ na pewno należy się zmiennikowi Moskale (sam już nie pamięta, kiedy poprzednio strzelił gola), mały minus Ślusarskiemu, który nie dochodził do sytuacji bramkowych. To coś nowego.

  • Więcej informacji z meczu Cracovia - Polonia Warszawa w Dzienniku Polskim

Tomasz Bochenek - Dziennik Polski

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.