DP: Dziesięciu na L-4!

dziennikpolski

Sparta Praga - Cracovia 3-1 (2-0)

1-0 Matusović 25, 2-0 Krob 29, 3-0 Krob 65, 3-1 Hubnik, samobójcza

Sparta: Kozacik - Repka, Hubnik, Krob, Kladrubsky - Husek (65 Kadlec), Zofcak, Vacek, Matusović - Jeslinek (65 Kucka), Wilfried.

Cracovia: Olszewski - Sasin, Karwan, Kostrubała, Mierzejewski (46 Baliga) - Pawlusiński (64 Mierzejewski), Klich, Nowak, Dudzic (34 Kaszuba) - Misan (46 Snadny) - Moskała (64 Misan).

Trener krakowian Artur Płatek miał olbrzymie problemy z zestawieniem jedenastki, nie mógł skorzystać aż z 8 zawodników. Kontuzjowani są: Murawski, Kłus, Baran, Tupalski, Szeliga, Sacha. Od dwóch dni Ślusarski narzeka na zatrucie pokarmowe, nie był też brany pod uwagę Kulig; już wyleczył kontuzję, ale trener nie chciał ryzykować. W tej sytuacji na stoperze z konieczności zagrał Kostrubała.

Prażanie, którzy parę dni wcześniej rozgromili Austrię Wiedeń 5-0 (ich skład był jednak mocno zmieniony, z poprzedniego meczu grało tylko dwóch piłkarzy), od początku dyktowali warunki gry. Raz po raz pod bramką Olszewskiego było bardzo gorąco, ale golkipera Cracovii 2-krotnie ratował słupek lub zawodnicy Sparty pudłowali z najbliższej odległości.

W końcu ta przewaga Sparty przyniosła jej dwa gole zdobyte w ciągu czterech minut. Najpierw efektowną, zespołową akcję wykończył Matusović, potem do akcji włączył się obrońca Krob i było 2-0 dla Czechów. W 34 min boisko opuścił kontuzjowany Dudzic, zastąpił go Kaszuba.

Po przerwie nadal inicjatywa należała do prażan, ale w 62 min gola powinien zdobyć Kaszuba, który jednak nie potrafił pokonać bramkarza rywala z 8 metrów. W 65 min po efektownym strzale z dystansu Kroba było 3-0 dla Sparty.

Dopiero w ostatnich 20 minutach krakowianie parę razy odważniej zaatakowali i w 84 min zdobyli honorowego gola. Jego autorem był... obrońca Sparty Hubnik, który - naciskany przez Snadnego - skierował piłkę do własnej bramki po centrze Nowaka.

- Nie da się ukryć, że to był słaby mecz naszej drużyny grającej w mocno osłabionym składzie - powiedział nam trener Cracovii Artur Płatek. - Nasi młodzi chłopcy nie wytrzymali fizycznie dwóch spotkań rozgrywanych w ciągu 48 godzin. Zabrakło im dzisiaj sił. Miałem tak mało graczy, że musiałem dokonywać zmian powrotnych. Straciliśmy dwie bramki, które nie powinny się przydarzyć zespołowi ekstraklasy. Dopiero w ostatnich 20 minutach nasza gra wyglądała nieco lepiej. To jedyny pozytyw tego sparingu. Przybyły nam kolejne zmartwienia, bo kontuzji doznali dzisiaj Dudzic i Baliga, obaj mają podkręcone kostki. Tak więc lista kontuzjowanych i chorych graczy wzrosła do dziesięciu! Nie załamujemy jednak rąk. Kilka kontuzji jest na wyleczeniu, liczę, że w poniedziałkowym sparingu zagrają już Tupalski, Kulig, Ślusarski, dołączą do nas kadrowicze Polczak i Wasiluk. Nie wiemy, z kim jeszcze zagramy, bo Bohemians Dublin, z którym mamy w planie sparing, nie doleciał jeszcze z uwagi na fatalną aurę na Wyspach Brytyjskich. Ale zagramy na pewno, jeśli nie z nimi, to z innym rywalem.

AS - Dziennik Polski

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Znów kontuzje...

Znów kupa kontuzji. Teraz też winny trener?

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.