DP: Cracovia: szok na treningu

dziennikpolski

W piątek o godzinie 20 piłkarze Cracovii zagrają w Krakowie w meczu 6. kolejki ekstraklasy z Legią Warszawa. W jakim składzie? To jest wielką niewiadomą, a przekonała o tym wczorajsza gra kontrolna.

Z jednej strony zespół w składzie: Olszewski - Kulig, Polczak, Milosević, Wasiluk - Dudzic, Kłus, Szeliga, Moskała - Krzywicki, Snadny, z drugiej jedenastka: Pączek - Baliga, Karwan, Tupalski, Radwański - Pawlusiński, Dzwonek, Baran, Nowak - Witkowski, Kaszuba.

Wyglądało na to, że pierwszy skład jest przymierzany do występu z Legią. I oto szok! Teoretycznie druga drużyna ogrywała kolegów niemiłosiernie, wygrała aż 5-0 (3-0, 1-0, 1-0), już po 7 minutach było 3-0! Bramki zdobyli: Kaszuba 2, Dynarek, Nowak, Pawlusiński. Bardzo niezadowolony z postawy pierwszej drużyny trener Stefan Majewski trzy razy przerywał trening i zarządzał przegrywającym zawodnikom karne sprinty, od jednej linii bramkowej do drugiej i z powrotem.

Jak ta gra wpłynie na zestawienie składu na Legię? Czy trener nadal będzie forować kilku zawodników będących bez formy? A może Majewski celowo tak zestawił jedenastki, wstawiając do drugiej drużyny Radwańskiego, Nowaka, Barana, Pawlusińskiego chciał wyzwolić u nich sportową złość? - Takie gry są po to, by sprawdzać różne ustawienia - mówił po treningu Majewski. Pytany o karne sprinty, odrzekł: - Jeśli coś się tłumaczy, a zawodnicy tego nie realizują, to są zawsze sposoby, aby to wyegzekwować.

- Trener ustala skład, nie zdziwię się, jeśli siądę na ławce rezerwowych - mówił po treningu Paweł Nowak. - Czeka nas bardzo trudny mecz. Legia nawet nie będąc w najwyższej formie, jest mocnym zespołem, a ostatnio idzie im bardzo dobrze, bo wygrali trzy mecze z rzędu. Pocieszam się tym, że na swoim boisku gramy lepiej niż na wyjazdach, gdzie kuleje nasza gra ofensywna, stwarzamy mało sytuacji. A jak tracimy bramkę, to załamujemy się. Na Kałuży jest zdecydowanie lepiej, pokazał to choćby mecz derbowy z Wisłą.

We wczorajszym spotkaniu nie brał udziału bramkarz Marcin Cabaj, który ma drobne kłopoty z plecami. - Pobolewało mnie od kilku dni, ale mam nadzieję, że w środę będę mógł już normalnie ćwiczyć - mówi Cabaj.

Swoją grę wewnętrzną mieli też wczoraj piłkarze legii. Trener Jan Urban zestawił mniej więcej równorzędne jedenastki, wygrali "żółci" 2-0 po bramkach Hiszpana Arruabarreny i Szałachowskiego. Po kontuzji trenuje już normalne Choto i na pewno zagra w Krakowie. W treningowym pojedynku wystąpili też leczący ostatnio urazy Kumbev i Grzelak, mają się znaleźć w kadrze na Cracovię. Na pewno nie przyjadą poważnie kontuzjowani Hiszpanie Descarg i Tito.

AS - Dziennik Polski

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.