Rafał Ulatowski: - Nasz zespół będzie mocniejszy
- Z tych transferów, które przeprowadziliśmy jestem bardzo zadowolony i wierzę, że nasz zespół będzie mocniejszy niż w poprzednich sezonach - mówi trener Cracovii Rafał Ulatowski .
- Czy po meczu z NEC Cracovia przyspieszyła prace nad poszukiwaniem środkowego obrońcy?
- Prace nad wzmocnieniem zespołu toczą się swoim rytmem. Rozegrane sparingi pokazują, że wzmocnienia są potrzebne. To że zremisowaliśmy 1:1 czy wcześniej 2:2 nie zintensyfikuje naszych poszukiwań. Wiceprezes Tabisz i dyrektor Rząsa rozmawiają w tych tematach i wiem, że środkowy obrońca prędzej czy później do nas dotrze. Ja nie wywieram żadnej presji i nie "stawiam pod ścianą" ani dyrektora, ani wiceprezesa, ani Pana Profesora bo wiem, że pracuję w klubie profesjonalnym. Każdy z nas odpowiada za swój odcinek i jak dotąd spełnialiśmy swoje marzenia.
- Czy oprócz środkowego obrońcy planowane są inne transfery? Mówiło się o napastniku...
- Na dzień dzisiejszy nie. Czekam na poniedziałek, wtedy zobaczę jak wygląda Radek Matusiak jeśli chodzi o jego rekonwalescencję. Mam zapewnienie sztabu medycznego, że od poniedziałku będzie mógł wejść w trening z pełnym obciążeniem. Okienko transferowe zamyka się 31 sierpnia, ale na dzień dzisiejszy nie ma takiej sytuacji, że jesteśmy "po słowie" z jedynym, dwoma czy trzema napastnikami. Mamy przygotowaną listę kontaktów gdyby zaszła taka potrzeba.
- Czy na Panu robią wrażenie transfery w innych zespołach?
- Jestem trenerem Cracovii i odpowiadam za swój zespół. Cieszę się z tych transferów które są. Liga wszystko zweryfikuje. Nie jest sztuką kupić ośmiu czy dziesięciu piłkarzy tylko sztuką jest odpowiednio wkomponować ich w zespół. Z tych transferów, które przeprowadziliśmy jestem bardzo zadowolony i wierzę, że nasz zespół będzie mocniejszy niż w poprzednich sezonach.
- Czy zgodzi się Pan z opinią, że tylu zawodników sprowadzonych z zagranicy będzie dobre dla ligi, ale zabójcze dla reprezentacji?
- Nie myślę o tym. Ciężko jest mi teraz skupić się nad reprezentacją. Zostawiłem swoje zdrowie i swoje serce pracując przez 1,5 roku z Leo Beenhakkerem. Teraz jestem trenerem klubowym i chcę się wypowiadać tylko na temat swojej pracy, a ocenę spraw wpływających na reprezentację pozostawiam selekcjonerowi i jego sztabowi.
- Fakt, że Cracovia startuje do sezonu tydzień później to dla trenera korzyść czy przeszkoda?
- W moim przypadku uważam, że jest to duża korzyść bo oznacza to dodatkowy tydzień pracy z nowym zespołem. Przypominam, że jestem trenerem Cracovii dopiero od 21 czerwca. Biorąc pod uwagę to, że niedawno doszedł do nas Saidi [Ntibazonkiza] i marzymy o tym żeby doszedł do nas jeszcze środkowy obrońca to każda dodatkowa jednostka treningowa może nam tylko pomóc.
- Wspominał Pan, że jest 7 - 8 pewniaków na pierwszy mecz ligowy. Czy w tym gronie jest Marcin Cabaj?
- (uśmiech) Przed nami są jeszcze dwa sparingi i ktoś jeszcze może olśnić mnie swoją formą. Marcin Cabaj bronił więcej niż Łukasz Merda czy Milosz Budaković. Myślę, że jego pozycja wyjściowa na dzisiaj jest najlepsza. W piątek mamy sparing i chcę, żeby w tym sparingu przez pełne 90 minut pokazał się Łukasz Merda. Rozmawiamy z trenerem bramkarzy i myślę, że podejmiemy właściwą decyzję.
- Czy uraz Szeligi jest poważny?
- Sławek nigdy nie ma poważnych urazów. To są stłuczenia, to są naciągnięcia... Ktoś wymyślił tabletki przeciwbólowe, po których Sławek jest gotowy na następny trening. Jest on taką "skałą" w naszej drużynie od której wszyscy się odbijają; która czasem też jest porysowana ale szybko się regeneruje.
- Jak Pan ocenia występy w sparingach Krzysztofa Janusa?
- Przyszedł do zespołu po to, aby wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Grał dwa mocne sparingi z Kasimpasa i NEC Nijmegen i było widać, że na prawej stronie radzi sobie nieźle, bo nie było tam zbyt wielu akcji ofensywnych rywali.
- Czego najbardziej brakuje Cracovii? Dlaczego w ofensywie gra wygląda tak blado?
- Uważam, że mamy problem z odpowiednim ustawieniem się na boisku przy przejściu z fazy obrony do fazy ataku. Brakuje nam takiego ogniwa, które łączyłoby pomoc z napastnikiem bądź ze skrzydłowymi. Pracujemy nad tym. To jest być może nowy sposób gry, nowy styl gry, nowa taktyka i potrzeba nam jeszcze trochę czasu, żeby to wszystko doszlifować. Mamy fajnych piłkarzy, bo jest Aleks Suvorov, jest Goliński, jest Mateusz Klich. Być może będzie trzeba czasami cofnąć jednego z napastników i grać dwójką napastników? Zdaję sobie sprawę, że nie jest to szczyt marzeń jeśli chodzi o grę w ofensywie, ale nie ma też wielkiej tragedii. Zdobywamy bramki, stwarzamy sobie sytuacje, mamy przecież "jedenastki" które sędziowie często dla nas dyktują. A to znaczy, że ktoś się potrafi w to pole karne przedostać, potrafi oddać strzał który jest blokowany zagraniem ręką albo jesteśmy faulowani.
- Czy Saidi na pierwszy mecz ligowy będzie przygotowany fizycznie na 100 procent?
- Myślę, że tak. Ściągając takiego zawodnika liczymy na to, że będzie to motor napędowy i liczymy na to, że w 60., 70., czy 80. minucie gdy będzie grał tak dynamicznie jak do tej pory to będzie musiał zejść z boiska. Ale mamy fajnych piłkarzy, którzy mogą go zmienić. Jest Bartek Dudzic, również szybki zawodnik; mamy skrzydłowych Dariusza Pawlusińskiego i Mariusza Sachę. Myślę, że Saidi nie będzie kalkulował czy mu sił wystarczy tylko będzie dawał z siebie wszystko. Może będzie tak, że będzie grał całe mecze? O tym marzę i tego sobie życzę.
(Zapis internetowej konferencji prasowej z udziałem trenera Cracovii Rafała Ulatowskiego)
TP!
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
MOBILIZACJA MECZ LEGIA-CRACOVIA 16 sierpień (poniedziałek) 18:45 KTO MOŻE TRZEBA JECHAĆ!!!
romanista10
23:39 / 28.07.10
Zaloguj aby komentować