- Panie trenerze przed tygodniem trafił Pan do szpitala. Co z pańskim zdrowiem?

- Właśnie [w środę] wyszedłem ze szpitala. Od wielu lat dokucza mi ból kręgosłupa i wykorzystałem przerwę w rozgrywkach, aby dokładnie się przebadać i ustalić plan leczenia. Lekarze przekonywali mnie, abym teraz poddał się zabiegowi, ale to wiązałoby się z dłuższym, bo ponad 2-tygodniowym pobytem w szpitalu. Chcieli, abym został w szpitalu, ale im uciekłem. Praca czeka! (śmiech). Zabiegowi poddam się najprawdopodobniej zimą.

- Kibice bardzo martwili się o Pana zdrowie...

- Jest mi bardzo miło, że w trakcie pobytu w szpitalu kibice Cracovii pamiętali o mnie. Otrzymałem wiele telefonów i SMS-ów z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia. Chciałbym tą drogą serdecznie za to kibicom Cracovii podziękować.

.

.

-  W trakcie pobytu w szpitalu stracił Pan jednego zawodnika. Słyszał Pan o tym? (śmiech)

- (śmiech) Oczywiście, że słyszałem. Już wcześniej rozmawiałem z Mateuszem [Klichem] i ustaliliśmy, że jak będzie miał bardzo dobrą ofertę z dobrego, zagranicznego klubu to nikt nie będzie mu odbierał tej szansy. Mateusz sam stwierdził, że do innego klubu w polskiej Ekstraklasie nie chciałby przechodzić, ale dobry, zagraniczny klub to co innego...

- Przez ostatnie kilka miesięcy pracował Pan z Mateuszem, jaką Pan mu wróży przyszłość?

- Mateusz już posiada bardzo duże umiejętności, ale jeszcze bardzo dużo może się nauczyć. Myślę, że w tej chwili wykorzystuje nie więcej niż 60 procent swojego potencjału. Na początku na pewno będzie mu bardzo ciężko, bo liga niemiecka jest bardzo siłowa...

- Mówi się, że "do odważnych świat należy"...

- Oczywiście, że tak! Mówimy ciągle "młody, młody", ale to już dorosły człowiek - ma 21 lat. Oczywiście, że nadal chciałbym mieć Mateusza w swoim zespole, bo to jest dobry piłkarz, ale nie można zatrzymywać go siłą i odbierać mu szansy jaka się przed nim otworzyła.

- W poprzednim sezonie miał Pan dwóch rozgrywających: Mateusza Klicha, który odchodzi do Wolfsburga i Piotra Gizę, któremu właśnie kończy się kontrakt...

- W przyszłym sezonie nie zobaczymy żadnego z nich. Z Piotrkiem Gizą rozmawialiśmy po zakończeniu sezonu i już się pożegnaliśmy. Będziemy szukać piłkarzy, którzy zastąpią Piotrka Gizę i Mateusza Klicha.

- Jakich jeszcze piłkarzy nie zobaczymy jesienią w Cracovii spośród tych, którzy grali wiosną?

- Nie przedłużymy kontraktu z Pavolo Masarykiem, a Marcina Krzywickiego będziemy chcieli gdzieś wypożyczyć. Czterech piłkarzy dostało wolną rękę do poszukania sobie nowych klubów. Są to Marian Jarabica, Vule Trivunović, Bojan Puzigaća i Mariusz Sacha.

- Z końcem czerwca wygasa kontrakt Mateusza Bartczaka...

- Ja jestem za tym, aby Mateusz Bartczak przedłużył kontrakt z Cracovią. Rozmawiamy z zawodnikiem, wszystko jest na najlepszej drodze. Myślę, że Mateusz zostanie z nami na kolejny sezon.

- Czy oprócz wymienionych piłkarzy ktoś jeszcze może rozstać się latem z Cracovią?

- Na pewno bym tego nie chciał, ale życie przynosi różne niespodzianki. Nikt nie planuje, że wpadnie pod tramwaj, albo że straci zęba...

- Stawiam to pytanie głównie w kontekście zainteresowania innych klubów skrzydłowymi Cracovii: Ntibazonkizą, Suvorovem, Visniakovsem...

- Ja jestem trenerem a nie właścicielem klubu. Musimy pamiętać, że klub to nie tylko sport, ale i biznes...

.

.

- Po zakończeniu sezonu mówiło się o potrzebie wzmocnienia obrony i konieczności pozyskania przynajmniej jednego dobrego napastnika, a teraz po odejściu Klicha i Gizy nie będzie Pan miał rozgrywającego. Potrzeba zatem piłkarzy do każdej formacji...

- Tak to wygląda...

- Podczas Pana pobytu w szpitalu pojawiły się na Wielickiej pierwsze, nowe twarze. Według naszych nieoficjalnych informacji obrońca Ruchu Chorzów, Krzysztof Nykiel ma zostać piłkarzem Cracovii. Czy Pan może to potwierdzić?

- Tak. Trwają rozmowy z zawodnikiem i jesteśmy bardzo blisko podpisania kontraktu.

- Drugim piłkarzem, który według nieoficjalnych informacji ma trafić do Cracovii jest napastnik rezerw Energie Cottbus Dawid Krieger. Czy podaliśmy prawdziwą wiadomość?

- Tak, z Dawidem Kriegerem też prowadzimy zaawansowane rozmowy. To młody napastnik, który otrzyma w Cracovii swoją szansę.

- Czy są jeszcze jakieś informacje na temat ruchów personalnych w drużynie lub działań transferowych o których może Pan powiedzieć?

- Z transferami jest tak, że dopóki nie ma podpisu na kontrakcie to nie ma o czym mówić. Dziś jest zawodnik, są rozmowy, a jutro go nie ma... (śmiech).

- Czy sposób pozyskiwania zawodników zmieni się w porównaniu z tym co było zimą? Wtedy co kilka dni przyjeżdżała na testy nowa grupa zawodników...

- Przez ostatnie pół roku pod tym względem struktura klubu się nie zmieniła. Na pewno będziemy chcieli zobaczyć na treningach tych zawodników, których nie mogliśmy oglądać w meczach na żywo. Będziemy zapraszać do Krakowa piłkarzy, których pozyskaniem będziemy zainteresowani.

- W poniedziałek, 20 czerwca Cracovia rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu. Wiadomo już, że 7 lipca zespół wyjedzie na dziesięciodniowy obóz przygotowawczy do Holandii.

- Poza obozem w Holandii nie planujemy żadnego innego zgrupowania. W klubie mamy bardzo dobre warunki do ciężkiej pracy. Nic więcej nam nie potrzeba.

- Ile sparingów planuje Pan rozegrać? Czy są już znani rywale?

- Chcemy rozegrać w sumie 8 meczów kontrolnych z których 3 odbędą się w trakcie zgrupowania w Holandii. Mamy już wytypowanych odpowiednich przeciwników, ale nie wiem czy wszystkie zespoły zostały już potwierdzone dlatego nie chciałbym ich teraz wymieniać.

- Kiedy wraca Pan do Krakowa?

- Jeszcze przez dwa, trzy dni będę w Poznaniu. Do Krakowa przyjadę w weekend. A od poniedziałku - do roboty! (śmiech)

Rozmawiał: Stanisław Malec