Janusz Filipiak: - Przełamać "syndrom Pilcha"
- Jestem przeciwny wytwarzaniu atmosfery paniki w biznesie, na wojnie i w sporcie. Taka atmosfera paniki, upadku, porażki świadczy o słabości biznesu, armii czy sportowca - mówi w ekskluzywnym wywiadzie dla Terazpasy.pl Prezes Cracovii Profesor Janusz Filipiak .
- Panie Profesorze jak w tym momencie (sobota, g. 13) wygląda sprawa zatrudnienia w Cracovii trenera Szatałowa?
- Toczą się rozmowy i istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ten kontrakt zostanie podpisany w niedzielę lub w poniedziałek. Wcześniej zawarliśmy trójstronne porozumienie z Polonią Bytom o możliwości zatrudnienia w Cracovii trenera Szatałowa. Chciałbym tutaj wyraźnie podkreślić, że w warunkach porozumienia zostało zawarte przejście do nas trenera Szatałowa. Przebieg rozmów z trenerem Szatałowem wskazuje na to, że będzie trenerem Cracovii.
- Pan Profesor użył określenia, że "wszystko wskazuje..." Czy przyjście do Cracovii trenera Szatałowa nie jest jeszcze przesądzone?
- Nie jest jeszcze przesądzone, bo nie ma podpisów pod kontraktem. Nie chcemy jednak tego robić przed meczem z Polonią Bytom tylko po meczu, aby odbyło się to elegancko. Poza tym trzeba wszystkim dać chwilę do namysłu. Kontrakt zawiera wiele zapisów, które trzeba spokojnie przeczytać. Nikt nie będzie tego robił w pośpiechu w nocy czy nad ranem. Chcemy podpisać kontrakt z nowym trenerem bez zwłoki, ale nie "na wariata".
- Czy trener Szatałow przychodzi do Cracovii jako trener, nazwę to, docelowy, czy jako trener, który poprowadzi drużynę do końca rundy jesiennej?
- Kontrakt będzie na dwa lata tak jak to jest w zwyczaju. Trener Szatałow będzie trenerem docelowym, trudno żeby było inaczej. Żyję w przekonaniu, że udała nam się dobra rzecz. Inaczej nie robilibyśmy całego tego zamieszania. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że to nie jest trener z łapanki. Były rozmowy z kilkoma trenerami. Bardzo wielu trenerów podsuwali nam menedżerowie, wielu trenerów zgłaszało się też do nas bezpośrednio. Dokonaliśmy wyboru i ten wybór jest świadomy. Wydaje nam się, że na tę chwilę i na tę drużynę trener Szatałow jest dobrym rozwiązaniem.
- Czy warunki przedstawione Polonii Bytom zostały od razu zaakceptowane?
- Były negocjacje i ustalono kwotę odstępnego. Bardzo pomogło to, że wzajemne relacje zarządów Cracovii i Polonii Bytom są co najmniej poprawne. To sprawiło, że rozmowy nie były szarpane tylko od początku bardzo rzeczowe.
- Czy warunki jakie zaproponowano Polonii Bytom były takie same jak warunki proponowane GKS Katowice w sprawie przejścia trenera Wojciecha Stawowego?
- Na temat warunków komercyjnych umowy nie mogę się wypowiadać. Mogę powiedzieć tylko, że jeśli chodzi o przyjście trenera Stawowego to GKS Katowice nie schodził poniżej pół miliona. Mimo to warunki finansowe GKS były dla nas mniej ważne. Najtrudniejsza do pokonania okazała się wrogość zarządu GKSu i duża niechęć do jakichkolwiek rozmów w sprawie trenera Stawowego. Rozmowy z Polonią Bytom były od samego początku bardzo rzeczowe, toczone w warunkach normalnego dialogu, natomiast ze strony GKS dominowała wrogość tamtejszego zarządu w stosunku do nas. Z GKS Katowice nie doszliśmy nawet do rozmowy o konkretnej kwocie odstępnego za przejście trenera Stawowego do Cracovii.
- Wynik meczu z Polonią Bytom, który rozpocznie się za 4 godziny do końca rozgrywek w sposób zasadniczy zdeterminuje szanse Cracovii na utrzymanie...
- Nie zgadzam się z tą opinią. Ciągle różnice punktowe są małe i rozmowy czy tym bardziej przesądzanie spadku Cracovii jest przedwczesne. Wpadanie kibiców w panikę przekłada się niestety na postawę piłkarzy, a gra w warunkach powszechnej paniki sprawi, że będą gorzej grali. Nie chcemy wytwarzać takiej atmosfery w Klubie. Ja jestem przeciwny wytwarzaniu atmosfery paniki w biznesie, na wojnie i w sporcie. Taka atmosfera paniki, upadku, porażki świadczy o słabości biznesu, armii czy sportowca. Nie wolno takiej atmosfery wytwarzać.
- Czy podobnego zdania jest główny kandydat na nowego trenera Cracovii - bo tak chyba należy go jeszcze nazywać - Jurij Szatałow?
- Będzie Pan miał okazję zapytać go o to bardzo, bardzo szybko. Ja nie chcę wypowiadać się za trenera Szatałowa, bo nie prowadziłem z nim rozmów osobiście. Sterowałem tymi rozmowami natomiast nie uczestniczyłem w nich. Nie ma sensu mówić w imieniu innego człowieka, tym bardziej że już jutro lub pojutrze (niedziela - poniedziałek) dziennikarze będą mieli okazję do rozmowy z trenerem Szatałowem.
- Nie będzie dzisiaj trenera Szatałowa na stadionie Cracovii?
- Będzie.
- To pewnie dzisiaj będzie okazja do rozmowy...
- To już zależy od dziennikarzy i trenera Szatałowa. Jak Pan wie Cracovia prowadzi bardzo otwartą politykę informacyjną. Nikomu, ani trenerom, ani zawodnikom nie mówimy jak mają się komunikować z mediami.
- Już za cztery godziny bardzo ważny mecz Cracovii z Polonią...
- Proszę nie traktować tego meczu jako "bój to jest nasz ostatni", bo to nie jest potrzebne...
- Przyznam, że ostatnio z moim optymizmem w sprawach Cracovii bywa różnie... Ale generalnie kibice Cracovii muszą być optymistami bo w przeciwnym wypadku nie przetrwaliby przy Klubie tak wielu trudnych lat...
- Największym problemem Cracovii jest przełamanie - jak ja to nazywam - "syndromu Pilcha". Chodzi o przełamanie zachwytu nad porażką, umartwiania się i stwarzania nastroju klęski. Jesteśmy w Cracovii dopiero od siedmiu lat, ale wcześniej przez kilkadziesiąt lat taka kultura na Cracovii się wytworzyła. Trzeba w końcu przełamać tę "subkulturę porażki" i stworzyć "subkulturę wygrywania"!
Rozmawiał: Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Szanowny Panie Prezesie!
crasz
11:48 / 31.10.10
Zaloguj aby komentować