Kryzys zniechęcił Filipiaka do kupienia Cracovii

filipiakowie-2003

Gdyby nie krach na giełdach, Comarch mógłby zostać właścicielem "Pasów". - Jeżeli wycena nieruchomości będzie sprzed kryzysu, to szansa na kupno jest marna i mało mnie interesuje - przyznaje Janusz Filipiak, prezes Comarchu i Cracovii.

filipiakowie-2003

W ciągu pięciu lat Filipiak skupił 48,09 proc. akcji MKS Cracovia SA. Miasto posiada pakiet większościowy (50,54 proc.), ale w sprawach sportowo-organizacyjnych decyzje zawsze podejmuje szef Comarchu (w dziewięcioosobowej radzie nadzorczej klubu jest pięciu przedstawicieli firmy).

Wniosek w sprawie kupna akcji należących do miasta Filipiak złożył w czerwcu. - Po sprzedaży portalu Interia.pl mieliśmy 200 mln zł gotówki i zamierzaliśmy ją dobrze zainwestować - wyjaśnia prezes. Wykupienie Cracovii oznaczałoby bowiem przejęcie przez Comarch klubowych terenów: trzech hektarów przy al. 3 Maja (miasto wyceniło grunty na 75 mln zł) i czterech hektarów przy ul. Wielickiej (24 mln zł).

Miasto posiada 73 570 akcji, a każda z nich warta jest nominalnie 100 zł. To jednak nie oznacza, że za tę cenę sprzedałoby udziały wraz z gruntami. - Chcemy poznać wartość rynkową akcji [będzie wykonana za niespełna miesiąc - przyp. red.] - wyjaśnia Marta Witkowicz, dyrektorka Wydziału Skarbu UMK.

Co na to Filipiak? - Jeżeli miasto wyceni nieruchomości sprzed kryzysu, to szansa na kupno jest marna. Sprawa staje się bezprzedmiotowa i mało mnie interesuje - podkreśla prezes.

Nawet jeśli cena okaże się dla Filipiaka korzystna, to ostateczną decyzję o sprzedaży akcji i tak podejmie Rada Miasta Krakowa. - Miasto nie ma predyspozycji do prowadzenia klubu piłkarskiego. Trudno mi jednak wypowiadać się w imieniu radnych - zaznacza prof. Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta Majchrowskiego ds. prawnych.

Przy al. 3 Maja Comarch zamierza wybudować pięciogwiazdkowy hotel ze 150 pokojami, parkiem wodnym i centrum rehabilitacji. W planach są boiska, korty, kompleks rozrywkowy dla dzieci oraz alejki spacerowe. Cracovia czekała trzy lata na przyznanie warunków zagospodarowania. - Nie ma obawy, że prezes Filipiak chciałby coś zmienić, bo dla terenu sporządzono dokładny plan zagospodarowania przestrzennego - zapewnił prof. Oklejak.

Ewentualne kupno Cracovii przez Filipiaka nie oznaczałoby przejęcia stadionu przy ul. Kałuży, bo ten należy do miasta, a nie do klubu. Dotychczas "Pasy" korzystały z boiska za darmo, ale po przebudowie miasto podpisze z klubem umowę dzierżawy.

Waldemar Kordyl - Gazeta Wyborcza

Fot. Crac

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Czyli Filipiakowi chodzi o tereny al. 3 Maja

Tak jak przewidzialem. Te tereny sa duzo warte (75 mln). Jesli hotel i reszta infrastruktury, ktora ma tam powstac sluzylaby klubowi i zarabiala!!!! na Niego to ok. Ale mam wrazenie ze Filipiak co najwyzej uzyczalby pilkarzom basen i pomieszczenia odnowy biologicznej itp., a zyski czerpal do wlasnej kieszeni. To jest dopiero interes - hotel w centrum miasta. A po rozbracie z Cracovia (co napewno kiedys nastapi), moglibysmy zapomniec o tych terenach.....Kaluzy i Wielickiej nie jest w stanie ruszyc, bo juz sa tam stadiony, natomiast z alejami 3 Maja sprawa wyglada zupelnie inaczej.
Poczatkowo cieszylem sie ze cos rusza z tymi nieuzytkami, moze srednio podobala mi sie propozycja hotelu, ale cieszylo mnie ze Cracovia sie rozwija. Jesli miasto nawet by sprzedalo te tereny, to musi byc klauzula ze tereny na al. 3 Maja sa czescia klubu, zarabiaja na klub i nie wolno ich osobno sprzedac czy przejac.
Ja na tych terenach widzialbym w przyszlosci np. jakis stadion zuzlowy (4 ha raczej jest wystarczajace) a nie hotel, bo to sport ktory sciagnalby kibicow na stadion.Ale to juz moje gdybanie

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.