Akcje MKS Cracovia SSA nie spłacą długu Miasta

wyprzedaz-akcji-cracovii

Zakończyła się sprzedaż akcji MKS Cracovia SSA. Z wystawionych przez Miasto Kraków 73.570 akcji sprzedano zaledwie 112.

Pieniądze ze sprzedaży akcji MKS Cracovia SSA miały załatać dziurę w budżecie Krakowa.  Liczono, że do miejskiej kasy wpłynie około 30 milionów złotych tymczasem sprzedano zaledwie 112 akcji za 52.412 złotych.

Spółka MKS Cracovia SSA powstała w 1997 roku, jako spółka Stowarzyszenia KS Cracovia  i Gminy Kraków. W styczniu 2003 roku Comarch wykupił 28 procent akcji, a w połowie 2004 roku zwiększył swoje udziały do 49 procent. Na początku tego roku Comarch dokapitalizował klub kwotą około 30 milionów złotych i obecnie posiada około 60 procent akcji MKS Cracovia SSA.

wyprzedaz-akcji-cracovii

Obecna sprzedaż akcji tylko w minimalnym stopniu zmieni akcjonariat MKS Cracovia SSA, który przed sprzedażą wyglądał następująco:

  • 59,82% (110.181 akcji) – Comarch
  • 39,94% (73.570 akcji) – Gmina Kraków
  • 0,24% (450 akcji) – pozostali akcjonariusze

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Jaka organizacja taka sprzedaż!

Jak w temacie. Niestety.

Zaloguj aby komentować

Niewypał...

No to sprzedaż akcji zakończyła się wielkim niewypałem. Nikt poważny się nie zgłosił po akcje, żadna firma, sponsor bogaty itd. Według niektórych i Żywiec i Bruk-Bet chcieli sponsorować Cracovie, ale zły Filipiak miał nie niedopuścić, teraz mieli oni i im podobni drogę wolną, możliwość zakupu akcji i uzyskania głosu w klubie i co za tym idzie i reklamy gdzieś na stadionie czy koszulkach i nic się nie stało... Wyszło na to, że akcje zakupiło tylko 112 kibiców i nikt więcej...

13.VI.1906

1. "Filipiak mając mniejszościowy pakiet akcji był prezesem". Ale zgodę na dokapitalizowanie musiało wydać Miasto. Nie pamiętasz, ze się najpierw nie zgodzili i chcieli akcje na sprzedaż wystawić, poczym się zgodzili, a następnie za jakiś czas jak długi rosły wymyślili, że sprzedadzą akcje Cracovii.
2. "Zadłużył klub, stąd powstała potrzeba dokapitalizowania (warunki licencyjne)". Dług był chyba ok. 5 mln w momencie dokaplitalizowania, a w ogóle w najgorszym momencie sięgnął góra ok. 10 mln, ale 20 jak podawali niektórzy. I to klub dłużny był swojemu udziałowcowi firmie Comrach, która ten dług mogła spokojnie odzyskać, bez dokapitalizowania. W gazetach najpierw zrobili szum o rzekomo wielkich długach i możliwości nie dostania licencji, a nigdy takie zagrożenie nie istniało, prostowali to później nawet w tych samych mediach, tylko, że takie informacje już nie są tak medialne i nie trafiają do tylu osób, co te sensacyjne. Miasto się zgodziło na dokapitalizowanie, bo Filipiak powiedział, że jak Miasto się nie chce zgodzić na dokapitaliowanie to niech pomoże spłacić dług, bo było nie było są większościowym udziałowce. I mógł to być jeden powód dla którego Miasto się zgodziło, bo dla nich już przecież 1 mln wydać wtedy to dużo by było.. Mogli sobie też pomyśleć, że Filipiak (Comrach) w takiej sprzedaży jak się odbędzie kupi sobie te 2% do większości i tak. A przeciez to by było bardzo proste cena minimalna był 400 zł, wystarczyło w przetargu zdeklarować, żę kupi się te 2% po np. 600-700-800 zł i by się kupiło, bo nikt inny by najprawdopodobniej nie zaoferował po ponad 600 zł za akcje i to wszystkie, bo tak by ktoś musiał zrobić, by Comrach oferując 600 zł za akcje nie kupiło nic. Comrach nawet jakby w przetargu zaoferowali cene 2x wyższą od minimalnej to wykładając 6 mln mogli kupić 10% sprzedawanych akcji, czyli spokojnie by im to dało ogólnie 3% więcej i by mieli 52%, czyli by mieć 51% to góra by chyba potrzebowali 4 mln wydać. Miasto się też mogło tego bać. A tak to Comrach ma postawić kompleks który ma być ogólno dostępny w jakiś godzinach dla mieszkańców Miasta, tak jak lodowisko np. Zresztą Miasto i tak musi sobie zostwić 5% akcji by mieć kontrolę nad terenami, czyli de facto jakby nawet akcje wystawili wtedy co mieli większość, czyli ok. 51% to mogli wystawić max. ok. 46%, więc nawet jakby ktoś kupił wszystkie od nich, to by miał mniej niż Comrach, który miał już wtedy 49%. Więc zakup tych akcji już wtedy mógł być nie opłacalny dla nikogo, oprócz Comrach i Filipiaka, którym mogło się opłacać dokupić te 2% by mieć ponad 50.
3. "Teraz taki "manewr" nie byłby możliwy." A niby dlaczego nie? Na tym to się nie znam za bardzo, ale dokapitalizować taką spółkę to chyba można zawsze, tylko chyba większościowy udziałowiec musi wyraźić na to zgodę, dlatego Filipiak potrzebował zgody Miasta. Tak jak potrzebował zgody Miasta na dokapitaliowanie w 2004 roku, bo to teraz nie jest pierwszym. W 2004 też Comrach dokapitalizował spólkę (za zgodą Miasta) i jego udziały wzrosły do 49%. Teraz ktoś by musiał mieć zgodę Filipiaka (Comrach) chyba. Wtedy np. jeżeli ktoś by kupił te akcje od Miasta i miał te 30-parę % i chciał dokapitalizować spółkę 50 mln to jak Filipiak by nie wyraził zgody to by było czarno na białym, że działa na niekorzyść klubu. Sam Filipiak mówił, gdy Comrach chciał spólkę dokapitalizować, że takie rzeczy są dobre dla takich spółek, bo stają się bogatsze i mówił, że Miasto też może dokapitalizować 30 mln i wtedy w akcjach będzie status quo. Wiadomo mówił to wiedząc, że Miasto nie ma kasy, wiec mógł sobie tak gadać. Choć może być tak, że to Miasto dalej by musiało wyraźić zgodę, bo Miasto i tak jakby sprzedało akcje to i tak będzie miało władzę na terenami, przed ostatnim dokapitaliowaniem tak ustalono. Miasto musi mieć 5% akcji cały czas by mieć kontrolę nad terenami. Choć oni moga mieć 5% które już się nie zmienia mimo ewentualnego dokapitalizowania. Co tam poustalano do końca nie wiadomo i jak to jest do końca też nie wiadomo. Przynajmniej ja nie wiem.
4. "Za reklamę należałoby zapłacić oddzielnie, więc potencjalny inwestor ma: - pieniądze w akcjach których nie może zbyć a nie przynoszą zysku - mizerny wpływ na działalność klubu i jego prezesa" Prawda, ale łatwiej by było tą reklame mieć będąc wspówłaścicielem klubu niż przychodząc z ulicy. Akcje mogą zyskać na wartości po wybudowaniu kompleksu, bo wtedy cały klub zyska na wartości, a wartość akcji w tym przypadku zależy od wartości klubu. Kwestia jest taka, czy one w tym momencie są warte minimum 400 zł za jedną akcje? Czy miasto sobie nie przesadziło ustalając taką cenę minimalną? Coś mi sie wydaję, że przesadziło.

...

W 2 miało być "ale nie 20 jak podawali niektórzy", a nie "ale 20 jak podawali niektórzy".

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

13.VI.1906

O losach kulubu może i by nie mógł decydować, ale coś do powiedzenia by miał i reklame na stadionie czy koszulkach miałby spokojnie. Druga sprawa, Filipiak też miał mniejszość, dokapitalizował spółkę i ma większość, dlaczego ktoś kto by kupił np. wszystkie akcje od Miasta nie mógł by dokapitalizować spółki i przejąć stery, dzięki temu manewrowi? Myśle, że jakby ktoś chciał to by spokojnie mógł przejąć władze w klubie, tylko trzeba by mieć odpowiednią ilość gotówki.

....

1. Filipiak mając mniejszościowy pakiet akcji był prezesem.
2. Zadłużył klub, stąd powstała potrzeba dokapitalizowania (warunki licencyjne)
3. Teraz taki "manewr" nie byłby możliwy
4. Za reklamę należałoby zapłacić oddzielnie, więc potencjalny inwestor ma:
- pieniądze w akcjach których nie może zbyć a nie przynoszą zysku
- mizerny wpływ na działalność klubu i jego prezesa
Dobrze że sprzedaż akcji przyniosła taki a nie inny efekt zmiany struktury właścicielskiej to dobre dla Cracovii więc i dla Nas.

Zaloguj aby komentować

...

A jak naprawdę zakup akcji od Miasta nic by nie dał temu co by kupił te akcje i nic by nie miał do powiedzenia i te akcje są gównio warte, to na co liczyło Miasto? Że ktoś 30 milionów wrzuci w kibel i spuści wodę? To trzeba było akcje na sprzedaż wystawiać jak się miało większość:))) Choć wtedy by Filipiak kupił te parę procent pewnie i też by miał większość, nawet może by go to mniej kosztowało niż dokapitalizowanie. Choć ja uważąm, że jakby ktoś teraz kupił od Miasta wszystko to mając odpowiednią gotówkę spokojnie by mógł władzę w klubie przejąć, a z Miasta teraz głupio tłumaczą niewypał, bo jak pisałem wcześniej, na co liczyli wystawiajac te akcje, jeżeli jakby wierzyć Okońskiemu, one są gówno warte?

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

...

" Udziały w klubie wykupiło tylko 35 osób. Jedna akcja kosztowała 400 zł. - Pakiet większościowy ma Comarch. Oznacza to, że nawet gdyby całość udziałów należących do miasta kupił jeden inwestor, i tak nie mógłby decydować o losach klubu - tłumaczy niewielkie zainteresowanie Jan Okoński, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. przedsiębiorczości."
http://www.sport.pl/pilka/1,64946,12504930,Wielka_klapa__zamiast_wielkiej_sprzedazy_akcji_Cracovii_.html

Cierpliwie czekam na zmianę struktury właścicielskiej comarchu.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Miasto...

Jakby nie było ... stadion zrobilo, tylko czy na te 106 lat tradycji jedynie w tym wysililo ??
P.S.
maja za swoje , za ten złom po drugiej stronie błoń !!

Pozdro w PASY TYLKO PASY !!

Zaloguj aby komentować

Akcje

Kupiłbym tylko i wyłącznie pod jednym względem - określony procent z każdej sprzedanej akcji idzie na Cracovię. Miasto się nie wysiliło i nie ma teraz z tego nic.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.