Stadion: Kto (nie) da na stadion Hutnika
Hutnik chce, by Cracovia i Wisła zmodernizowały stadion przy Suchych Stawach pod kątem wymogów licencyjnych na rozgrywanie meczów w ekstraklasie. Przy remoncie chciałby też zarobić, a potem dostać pieniądze za wynajem - 30 tys. zł za każdy mecz.
Sprawa rozgrywania meczów przez Cracovię i Wisłę w rundzie jesiennej na stadionie przy Suchych Stawach coraz bardziej się komplikuje. Zainteresowane kluby spotkały się na Suchych Stawach - ze strony Cracovii wiceprezes Jakub Tabisz, a Wisły - prezes Marek Wilczek i Kazimierz Antkowiak, odpowiedzialny za bezpieczeństwo. Największym problemem jest sfinansowanie inwestycji. - Rozmów nie sfinalizowano - przyznaje Andrzej Szmyt, wiceprezes Hutnika.
By PZPN przyznał licencję, na stadionie Hutnika trzeba zamontować oświetlenie, odpowiednią liczbę krzesełek (3 tys.), zadaszenie (nad co najmniej 1 tys. miejsc), miejsca dla stacji telewizyjnych i podgrzewaną murawę. Koszt tymczasowych inwestycji jest szacowany nawet na 10 mln zł.
- Z naszych wyliczeń wynika, że górna granica finansowa przeniesienia świateł ze stadionu przy ul. Kałuży na Ptaszyckiego wynosi 5 mln zł. Nie mam pojęcia, kto i na jakiej podstawie twierdzi, że będzie to kosztowało 10-12 mln zł - zastanawiał się Szmyt. - Jest także możliwość wypożyczenia słupów, jak uczynił to Lech Poznań. Koszt wynosi około 2,5 mln zł.
Krzesełka mają pochodzić z rozbieranych trybun stadionów Wisły, a zadaszenie z Cracovii. Nie wszyscy zainteresowani akceptują przedstawiany kosztorys prac. Według Hutnika np. montaż zadaszonej trybuny z Cracovii to wydatek około 200 tys. zł. - Nie wziąłem tej kwoty z kapelusza. Jeśli to za dużo, to zapytałem się, ile to ma kosztować? - irytował się Szmyt. - Ani Cracovia, ani Wisła nie zapłacą więcej, niż kosztowałoby wynajęcie stadionu w Chorzowie, Jaworznie czy Sosnowcu. Hutnik też nie dołoży z własnej kieszeni, bo nie ma i nie leży to w jego interesie.
Do dziś nie wiadomo jednak, kto za to zapłaci. - Jeśli miasto, niezbędne są żmudne i czasochłonne procedury przetargowe. Wisła i Cracovia obawiają się, że zabraknie im pieniędzy na dostosowanie się do pozostałych wymogów licencyjnych, m.in. na zadaszenia, montaż krzesełek czy przystosowanie obiektu do realizacji relacji telewizyjnych - twierdzi Szmyt.
Niejasne jest zdanie miasta, które nie określiło się, czy będzie partycypować w kosztach. Na spotkaniu zabrakło Barbary Janik, szefowej biura ds. Euro 2012 z ramienia krakowskiego magistratu. Nie było też nikogo z Zarządu Infrastruktury Sportowej. To nowo powołana jednostka budżetowa miasta, która realizuje inwestycje sportowe.
- Niektóre wymogi licencyjne pokrywają się z planami przebudowy stadionu pod kątem mistrzostw Europy. Czekamy na oficjalny komunikat ze spotkania - twierdzi Paweł Opach, wicedyrektor biura ds. Euro 2012. Jego zdaniem miasto było pomysłodawcą idei rozgrywania meczów ekstraklasy na stadionie Hutnika. Podczas pierwszego spotkania u prezydenta Krakowa wspólnie z policją spisano protokół najważniejszych rzeczy do wykonania na Suchych Stawach.
Pierwszą kolejkę spotkań ekstraklasy po przerwie zimowej zaplanowano na 28 lutego i 1 marca. Prace przy oświetleniu potrwają półtora miesiąca. Konieczne jest jednak uzyskanie niezbędnych pozwoleń na budowę stacji trafo. Pewne jest, że na rundę rewanżową na Hutniku nie będzie podgrzewanej murawy, co może uniemożliwić grę Wisły i Cracovii na Suchych Stawach, chyba, że PZPN zrobi wyjątek.
Wypożyczenie stadionu poza Krakowem ze wszystkimi kosztami (dojazd, hotele) wyniesie 100 tys. zł za jedno spotkanie. Wisłę i Cracovię może czekać nawet półtora roku gry poza własnymi stadionami (czyli około 30 spotkań w roli gospodarza). Razem wydałyby więc około 6 mln zł.
Hutnik oczekuje 30 tys. zł za wynajem stadionu na jedno spotkanie. - Nie ustaliliśmy kwoty najmu. Nie ma jednak zastoju ani impasu w rozmowach. Bardziej interesowaliśmy się skalą protestu kibiców Hutnika - skwitował prezes Wilczek.
Hutnik liczy też, że zarobi w inny sposób. Chciałby, by do prac, w tym m.in. zakładaniu słupów oświetleniowych, wykorzystano brygadę remontowo-budowlaną klubu, której zysk jest przeznaczany na działalność sportową klubu.
W Wiśle wciąż jednak liczą, że wiosną drużyna będzie grała przy Reymonta. Wiele zależy od firmy, która wygra przetarg na budowę trybuny wschodniej oraz rozbiórkę i postawienie trybuny zachodniej. Jeśli będzie w stanie zabezpieczyć plac budowy, to pozostanie do rozwiązania problem z oświetleniem i stanowiskami pracy dla dziennikarzy i stacji telewizyjnych. Teoretycznie spotkania można bowiem rozgrywać przy trybunach za bramkami, które mogą pomieścić prawie 12 tys. widzów (tyle średnio zasiada w tym sezonie na meczach przy Reymonta). Mistrz Polski może rozgrywać spotkania także w Sosnowcu i Jaworznie.
Przedstawiciele Cracovii odmówili komentarza w tej sprawie.
Waldemar Kordyl - Gazeta Wyborcza
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Dlaczego nie na Wielickiej?
Palipies
20:32 / 04.12.08
Zaloguj aby komentować