Uciekają przed Doktorem

Stefan Majewski odstrasza bardziej niż widmo ewentualnej degradacji

Ta runda była dla Cracovii jak koszmar. 12 miejsce i 16 z trudem zgromadzonych punktów sprawiło, że nawet optymistycznie podchodzący do rzeczywistości prezes klubu Janusz Filipiak przyznał, że obawia się degradacji.

Receptą na kłopoty mają być drastyczne działania: pozbycie się starszych zawodników i sprowadzenie w ich miejsce młodych, głodnych sukcesu zawodników.

Dobra atmosfera, jaka panowała w klubie po zajęciu 4. miejsca w lidze w poprzednim sezonie, została popsuta jeszcze przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek. Systematycznie odsuwany od gry przez trenera Stefana Majewskiego rozgrywający Pasów Piotr Giza zdecydował się na transfer do Legii Warszawa. Wywołało to protesty kibiców, którzy buntowali się przeciw odejściu jednego z najlepszych zawodników.

Niezadowolenie nasiliło się, gdy Majewskiemu nie udało się zapewnić drużynie odpowiednich wzmocnień, mimo 3 mln zł, jakie zarząd klubu przeznaczył na transfery. A potem było już tylko gorzej.

Choć początkowo drużyna wygrała kilka meczów u siebie, to na wyjazdach prezentowała się fatalnie. Już po drugiej wyjazdowej porażce Majewski ukarał swoich podopiecznych wielogodzinnym skoszarowaniem w klubie.

Z kolei po porażce w Łodzi z Widzewem zabronił im wypowiedzi na temat drużyny. - Możemy mówić tylko o sobie - powtarzali jak mantrę piłkarze Pasów po wyjściu z szatni.

Mimo wprowadzenia wojskowej dyscypliny, wyniki się nie poprawiały. Poza własnym boiskiem Pasy przegrały aż 7 spotkań z rzędu. Przełamanie przyszło dopiero w Wodzisławiu, po wygranej z Odrą 1:0. Poskutkowały wtedy założenia "Doktora", który nakazał piłkarzom grać... o remis.

Koniec rundy to siedem z ośmiu przegranych meczów i cztery kolejne porażki na własnym boisku, czyli serie, o których wszyscy w Cracovii chcieliby jak najszybciej zapomnieć.

Jeszcze przed zakończeniem rundy jesiennej w klubie dochodziło do dziwnych ruchów personalnych. Nie było już Gizy, więc tym razem na ławce zaczął przesiadywać kolejny lider Cracovii - Marcin Bojarski, dotąd niezastąpiony na prawej pomocy. Potem nieoczekiwanie w odstawkę poszedł Łukasz Skrzyński, w miejsce którego do składu wskoczył 17-letni junior, Mateusz Urbański.

Prezes Janusz Filipiak oficjalnie zapowiedział, że młodzieniec będzie grał w pierwszym składzie, a zimą dojdzie w klubie do kadrowej rewolucji. Ogłosił nawet, że na jego liście życzeń znajdują się nazwiska aż 27 piłkarzy, a na transfery przeznaczy tyle pieniędzy, ile tylko będzie potrzeba.

Póki co na listę transferową trafiło ośmiu graczy Cracovii, których klub chce się już teraz pozbyć. Znalazł się tam między innymi Jacek Wiśniewski, a także Paweł Szwajdych i Paweł Wojciechowski.

Polscy zawodnicy obawiają się przychodzić do Cracovii z powodu Stefana Majewskiego. Opinia o trudnej współpracy z tym szkoleniowcem skuteczniej odstrasza zawodników niż niskie miejsce Pasów w tabeli i widmo ewentualnej degradacji.

W porównaniu z zeszłym tygodniem zaszła w klubie jedna zmiana. Wakat na stanowisku dyrektora sportowego uzupełnił dotychczasowy koordynator grup młodzieżowych Marcin Sadko.

Młody szkoleniowiec ma się wdrażać do poważnej pracy przy zakupach w najgorętszym okienku transferowym w historii klubu. Bo takie zapowiada się tej zimy.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Każdy medal ma dwie strony.

Nikt np. nie pisze co się działo po przytaczanym konflikcie trenera z piłkarzami w Widzewie. Starsi piłkarze i ci o statusie gwiazd zespołu odeszli (bo jakby ktoś zauważył Majewski ma konflikty tylko z takimi), zostali ci co chcieli, oraz ci co sprowadził Majewski i weszli do I ligi w następnym sezonie z pierwszego miejsca chyba. I co najlepsze teraz Widzew degradują za sezon ten co właśnie z Odrą w barażach odpadli, gdzie były konflikty, gdzie jak ktoś z widzewiaków mówił, że "większość z nas miała wrażenie, że trenerowi nie zależy na awansie". Może nie chciał tak "awansować"? Może sami piłkarze mecze załatwiali u przeciwników za kase od sponsora tego od kiełbas, a głównie to starsi robią co znają środowisko. Jakoś za następny sezon, gdzie już faktycznie awansowali z samymi praktycznie młodymi, a bez tych skonfliktowanych z Majewskim nikt nie mówi tak o załatwianiu meczów itp. W Amice po konflikcie odszedł i drużyna jakoś wcale lepiej nie grała niż przy nim, wrócił na sezon za 3 lata jak byli już piłkarze którym nie przeszkadzał i zajęli 3 miejsce, a nie wiadomo co by było gdyby na Wiśle przy stanie 0-1 dla Amici, sędzia nie podejmował kontrowersyjnych decyzji i w końcu Wisła nie doprowadziła do remisu w 90 minucie. Może by na 2 skończyli, albo nawet na 1, bo oni po tym meczu stacili szanse na MP, a przed mieli tylko trzeba było wygrać. Ktoś tu pisze bezpodstawnie o jakiś spalonych ziemiach, które zostawia Majewski, ale czy po konfliktach odszedł (Amica) czy został (Widzew) drużyna nie grała gorzej w żadnym wypadku, więc gdzie ta spalona ziemia, spalony to był on w Amice, bo musiał odejść przez piłkarzy, albo niektórzy piłkarze w Widzewie, bo musieli odejść przez niego. Ja nie wiem kto tu jest winny czy Majewski taki zły, czy piłkarze starsi i ci o statusie gwiazd w zespołach (bo jak pisałem w sumie Majewski ma tylko z takimi konflikty) w cienkiej Polskiej Lidze mają takie mniemanie o sobie, że ich pouczać nie wolno, ani sadzać na ławce jak są w średniej formie i że młodzi oraz ci co zaczynają grać dopiero w lidze nie mogą mieć takiej pozycji w drużynie jak oni, bo oni zawsze muszą mieć lepszą. Nie wiem.

Zaloguj aby komentować

Widzew - byle nie z Majewskim

2005-06-21 http://www.sport-lodzkie.ovh.org/news.php?i=561 (fragment)

Byle nie z Majewskim

W klubie najbardziej wrze na linii trener - piłkarze. Większość z zawodników nie wyobraża już sobie współpracy z tym szkoleniowcem. - Odejdę, jeśli on zostanie w klubie. A za mną na pewno pójdą następni i będzie ich sporo - mówi jeden z nich, prosząc o anonimowość.

Piłkarze mają dość metod szkoleniowych Majewskiego, a także jego zachowania. - Wchodząc do szatni potrafi nawet nie powiedzieć dzień dobry - opowiada jeden z widzewiaków. - Poza tym chyba większość z nas miała wrażenie, że trenerowi nie zależy na awansie. Wystarczy prześledzić zaskakujące zmiany w składzie i ograniczenia na boisku. Najgorzej mieli ci, którzy grali na skrzydle, tuż przy ławce rezerwowych. Majewski nie dawał im przez cały czas spokoju. Poza tym zakazywał niektórym przechodzenia na połowę rywali.

Do niedawna Majewski skonfliktowany był przede wszystkim ze starszymi piłkarzami. Chcieli oni, by trener dał im więcej swobody na boisku. Do najpoważniejszej scysji doszło ponoć po przegranym meczu z MKS Mława, kiedy Majewski zdenerwowany miał opuścić szatnię.

Coraz gorzej są też stosunki szkoleniowca z młodszymi piłkarzami. - Trenera zdenerwował ostatnio fakt, że kilku piłkarzy zostało dłużej na treningu. Dawno nie grali więc chcieli pokopać piłkę - opowiada jeden z piłkarzy. - Majewski wrzeszczał, że to on decyduje kiedy i jak mamy trenować.

Szkoleniowiec nie zamierza jednak podawać się do dymisji. - Skoro "Gazeta Wyborcza" tego chce, to chyba się nad tym zastanowię - mówił na konferencji prasowej po meczu z Odrą Wodzisław.

Zaloguj aby komentować

Amica, Widzew, Cracovia

Natchnąłeś mnie Flinston i za pierwszym razem wpadł mi taki fragment:relacji z meczu Widzew - Odra z 2005-06-19

"Nie jest już tajemnicą, że w łódzkim zespole atmosfera jest coraz gorsza. Majewski popadł w konflikt nie tylko ze starszymi i doświadczonymi graczami, ale także z tymi młodszymi. Ponad połowa zawodników nie wyobraża już sobie współpracy z tym szkoleniowcem. Wielu rozmawia już z nowymi pracodawcami, a Arkadiusz Kubik, kapitan Widzewa, porozumiał się już w sprawie dwuletniego kontraktu z Jagiellonią Białystok. Za nim na pewno pójdą następni."

źrdło http://www.sport-lodzkie.ovh.org/news.php?i=558

Czyli gdzie Majewski tam drużyna rozpierd... Amica, Widzew, Cracovia :(

Zaloguj aby komentować

Amika i Cracovia

Graty Flinston . Ten materiał z Amiki potwierdza słuszność naszych, kibiców dążeń do wywalenia super trenera.
Okażcie mi choć jedną rzecz którą on dobrze zrobił, bo 4 te miejsce w ub. sezonie było splotem korzystnych okoliczności.
Brak komunikacji z zawodnikami, odsuwanie najlepszych (może najb. nieposłusznych, vide Giza, teraz Wiśnia), beznadziejna taktyka,brak wzmocnień itd. itd.........
Jeszcze niedawno Filipiak zapowiadał 2,3 zawodników do końca roku i co ? Pozostało to drugie, czyli koniec roku !
Aż nie chce się iść na Noworoczny trening. A zawsze szło się z nowymi nadziejami. Teraz ich nie widać!
Hej Szęśliwego Nowego Roku Cracovio i Wam Kibicom, na dobre i na złe !

Zaloguj aby komentować

Dlatego!

Dlatego apelowalem do prof.Filipiaka aby wywalil tego nieudacznika.Ta sytuacja jest znana w swiatku pilkarskim.Taki gosc jak Majewski pozostawia po sobie spalona ziemie.On nie buduje ,on niszczy to co zastanie.
Czytam ,ze maja jechac na Cypr,obawiam sie ,ze dajac wolna reke temu gosciowi z Bydgoszczy obudzimy sie w drugiej lidze.Oprocz rozbijackiego charakteru nic soba nie reprezentuje.

Zaloguj aby komentować

Majewski albo drużyna (znowu)

Takie coś mi google wyrzuciło http://www.90minut.pl/news.php?id=137385.
Archiwalne (z 2004 roku) ale bardzo aktualne w naszej sytuacji.

21 kwietnia 2004, 9:11:22 - soccer

W Amice nie chcą Majewskiego!

Grzegorz Szamotulski od wtorku nie jest już zawodnikiem Amiki Wronki. Wkrótce z wronieckim klubem może pożegnać się jeszcze kilku innych piłkarzy, chyba że z klubu odejdzie trener Stefan Majewski. Na to na razie się nie zanosi.

- Kolejni piłkarze także szykują się do przeprowadzki. Jak tak dalej pójdzie to ten zespół przestanie istnieć. Jak nie teraz, to po zakończeniu sezonu - powiedział jeden z zawodników "Przeglądowi Sportowemu".

W czerwcu kończą się umowy pięciu graczom Amiki: Szamotulskiemu, Veselinowi Đokoviciowi, Mamii Dżikiji, Jackowi Dembińskiemu i Pawłowi Skrzypkowi. "Szamo" już rozstał się z klubem, trzema następnymi zainteresowany jest Lech Poznań. Swoją dalszą grę we Wronkach Paweł Kryszałowicz uzależnia od tego czy w klubie zostanie trener Majewski. Jak poinformował "Przegląd Sportowy" od poniedziałku w Amice jest otwarty konflikt pomiędzy szkoleniowcem i zawodnikami. Wtedy to piłkarze z Wronek odmówili wyjścia na trening w ramach poparcia dla Szamotulskiego, którego trener Majewski przesunął tego dnia do rezerw.

Bramkarz padł ofiarą swoich odważnych wypowiedzi, gdy w szatni po niedzielnym, zremisowanym 2-2 meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, powiedział szkoleniowcowi Amiki, co nie podoba się piłkarzom w jego stylu pracy. Ponadto oskarżył Majewskiego o brak wiary w zdobycie mistrzostwa Polski. Trener następnego dnia postanowił ukarać zawodnika. Inni gracze wronieckiej drużyny zareagowali natychmiast odmawiając wyjścia na trening i żądając zmiany szkoleniowca.

Koledzy wstawili się za mną. Dziękuję im za ten gest solidarności, bo tak naprawdę nie spodziewałem się go - powiedział Szamotulski w "PS".

W negocjacje pomiędzy piłkarzami a zarządem włączył się selekcjoner Paweł Janas. Tylko dzięki niemu zawodnicy wyszli na wtorkowe zajęcia. Tylko za jego namową zdecydowaliśmy się normalnie trenować. Gdyby nie przyjechał, to pewnie zespół by się rozpadł. A tak, to chcemy już tylko dotrwać do końca sezonu - powiedział "PS" anonimowo jeden z graczy. Na obu wtorkowych treningach zawodnicy nie odzywali się w ogóle do trenera Majewskiego, mechanicznie wykonując jego polecenia.

źródło: Przegląd Sportowy / Tempo

Zaloguj aby komentować

jo jo

Trener może i dobry, ale w naszym klubie z nim nie mamy przyszłości. Nie potrafi rozmawiać z zawodnikami, zniszczył skutecznie kilku, a nikogo na ich miejsce nie wykreował. Potrzeba nowego trenera, ale też kilku nowych grajków. Przez pół roku zawodnicy nie zapominają jak się gra, trener nie ma z nimi odpowiedniego kontaktu inie wpływa dobrze na ich morale

Zaloguj aby komentować

SSe88ba

Mom zdaniem trener jest dobry i nie można zwalać winy na niego.Prawda jest tak Cracovia przed rundą nie dokonał wzmocnień,o których już nieraz pisałem,że są one potrzebne a skończyło się na szumnych zapowiedziach jak zawsze.Jeśli do rundy wiosennej przystąpimy z takim składem jak mamy teraz to widze to w czarnych kolorach.Mam nadziej,że do tego nie dojdzie a nasza Cracovia będzie walczyć o wysokie cele i wreszcie będzie budowana Potęga Pasów na co wszyscy kibice czekają!!! CRACOVIA-PANY

Zaloguj aby komentować

zapraszam do lektury CRACOVIA

http://syjon-around.blog.onet.pl/2,ID273075978,index.html

Zaloguj aby komentować

Spalona ziemia!

DO Yates.
Otoz wszedzie gdzie pojawia sie Pan Majewski pozostaje po nim przyslowiowa spalona ziemia.Krazy obiegowa opinia o trudnym wrecz beznadziejnym charakterze tego goscia wiec nie ma sie czemu dziwic ,iz zaden szanujacy sie pilkarz do Pasow nie zawita.

Zaloguj aby komentować

....

"Polscy zawodnicy obawiają się przychodzić do Cracovii z powodu Stefana Majewskiego. Opinia o trudnej współpracy z tym szkoleniowcem skuteczniej odstrasza zawodników niż niskie miejsce Pasów w tabeli i widmo ewentualnej degradacji.".. tylko nie wiadomo czy on taki zły czy oni tak leniwi... oto jest pytanie..

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.