Przemówił jak Wenger

Regularnie przegrywali mecze wyjazdowe jesienią, wiosną nastąpiła metamorfoza. Pasy wygrały w Zabrzu z Górnikiem (1:0, ćwierćfinał Pucharu Ekstraklasy) i w Białymstoku z Jagiellonią (2:0, liga). W czym tkwi sekret przemiany?

- Jesteśmy w dobrej formie, bo solidnie pracowaliśmy zimą - tłumaczy trener Stefan Majewski, przypominając, że rok temu było podobnie. Pasy wiosną 2007 roku triumfowały w 4 z 7 meczów na obcych boiskach, co przełożyło się na 4. miejsce w lidze. Jesienią tylko raz na 8 spotkań wróciły z tarczą. Ta wiosna znów ma należeć do Cracovii, czego zwiastunem jest sukces w Białymstoku.

- Już wyrównaliśmy nasz dorobek, ale nie dzielmy meczów na wyjazdowe i te u siebie. Chcemy po prostu wygrywać - przekonuje Majewski, posiłkując się cytatem Svena Gorana Erikssona: ?Mentalności zwycięzcy nie kupisz w supermarkecie. Trzeba ją zdobyć?.

Zresztą trener Pasów ma szeroki arsenał środków motywujących. W ostatnim czasie sięgnął do, jak sam mówi, księgi złotych myśli. - Cenię ludzi, którzy coś osiągnęli - tłumaczy. Wśród nich są: Carlos Alberto Parreira (?Najlepsi piłkarze robią rzeczy, których inni się nie spodziewają?), Arsene Wenger (?Jedno złe podanie może przynieść porażkę?), Rafael Benitez (?Wiedzieć, co zrobić w każdej sytuacji, to klucz?).

Kamil Witkowski i pozostali napastnicy usłyszeli sentencję autorstwa Thierry'ego Henry'ego: ?Jest wiele rzeczy, których pragnę, ale tylko jedna droga do ich osiągnięcia: być pokornym, słuchać właściwych ludzi i ciężko pracować?. Efekt? Witkowski strzelił gola, Bartłomiej Dudzic miał asystę, a Tomasz Moskała wywalczył karnego!

To jednak nie wszystko. Po 4 zimowych transferach jest wreszcie prawdziwa konkurencja. - Poziom będzie się podnosił, gdy każdy da z siebie odrobinę więcej. Jak człowiekowi ktoś lub coś zagraża, to się bardziej przykłada - wyjaśnia Majewski.

Pierwszą ofiarą zwiększonej rywalizacji padł Marcin Bojarski, który nie zmieścił się w ?18? na Jagiellonie. ?Doktor? wyjaśnia: - Żyjemy w kraju, który chce mieć piłkę zawodową, a zachowujemy się jak amatorzy do potęgi. Oceniamy wrażenia artystyczne, czyli ostatnią rzecz, która liczy się w futbolu. Ważne są liczby i fakty. Jak ktoś uważa, że Bojarski dużo biegał w meczu z Polonią (1:1), to ja mówię, że tak nie było.

W poniedziałek doszło do rozmowy Majewskiego z Bojarskim. Sceneria była niecodzienna: trening, a rozmówcy otoczeni przez całą drużynę. Stanęło na tym, że wczoraj ?Bojar? dostał płytę DVD wraz z kartką, na której ma wynotować wszystkie swoje zagrania (wślizgi, straty, podania, dryblingi itp.) z feralnego występu przeciwko Polonii.

Szkoleniowiec podkreśla, że wciąż jest zwolennikiem systemu 3-5-2, choć w lidze zdecydował się grać 4-4-2. - Jeśli zawodnicy czegoś nie akceptują, a my jesteśmy w trudnej sytuacji, to muszę wysłuchać moich uczniów. Chcę przypomnieć, że Amica i Cracovia pod moją wodzą osiągnęły najlepsze wyniki, gdy grały trójką obrońców - podkreśla.

Zapytany, jaką wizję będzie realizował w przyszłości, skoro ma kontrakt do 2010 roku, odpowiada: - Cracovia ma strzelać bramki i grać ofensywnie. To jest moje motto.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Ha, ha, ha!

No to sobie pismaki z doktorka jaja zaczęli robić. Wenger się znalazł! He, he
Dopisz sobie doktorzyno w kajeciku jeszcze takie dwie sentencje, które do ciebie bardzo pasują:

"Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka." (Seneka)

i przede wszystkim (a propos twojego "honoru"):

"Pieniądze nie śmierdzą" (Cyceron)

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.