Kto się mija z prawdą?

Trener "Pasów" Stefan Majewski wystąpił w telewizji

W niedzielnym programie Liga+Extra wystąpił trener piłkarzy Cracovii Stefan Majewski. Dziennikarze stawiali ostre pytania. Majewski ripostował, bronił się. Czy jednak zawsze mówił prawdę? Przyjrzymy się trzem sprawom przedstawionym w programie.

1. Czy prawdą jest, że zakazał Pan zawodnikom po meczu w Łodzi z Widzewem oceny gry zespołu. Czy mogą to robić tylko w stosunku do siebie? - pytali dziennikarze. Majewski odpowiadał niezbyt jednoznacznie. W końcu stwierdził, że takiego zakazu nie wydał: - Tylko rozmawialiśmy na ten temat.

Sięgam do wypowiedzi trenera nagranej na taśmie, zaraz po meczu. Pytanie: - Zawodnicy po meczu twierdzili, że mogą oceniać tylko siebie, tylko swoją grę. To ich inicjatywa? To od nich wyszło? Odpowiedź: - Nie, ode mnie, piłkarze za dużo gadają. Ja uważam, że każdy ma prawo oceniać tylko siebie. - Był jakiś powód, że Pan podjął taką decyzję? - Ja uważam, że to jest najsprawiedliwsze. - Do tej pory czegoś takiego nie było? - Do tej pory nie było różnych rzeczy.

2. Sprawa Marcina Bojarskiego. W pewnym momencie Majewski stwierdził, że Bojarski jest podstawowym graczem Cracovii. Ale dziennikarze ripostowali - Bojarski tylko raz w tym sezonie zagrał od pierwszej minuty, najczęściej pojawiał się na boisku w drugiej połowie. Sięgnąłem do statystyk Bojarskiego: grał w 7 meczach, tylko w jednym od pierwszej minuty. W sumie rozegrał 237 minut, co daje niespełna 34 minuty na mecz. To jest gracz podstawowy?

3. Sprawa Piotra Gizy. Pytany, dlaczego nie wykorzystał potencjału Gizy, dlaczego nie potrafił przekonać piłkarza do swojej koncepcji, trener odrzekł: - Rozmawiałem wielokrotnie z Piotrem na ten temat. Piłkarz mówił co innego: - Była jedna, dłuższa rozmowa z trenerem na ten temat i to wtedy, kiedy mnie karał.

Piłkarze Cracovii oficjalnie nie chcą wypowiadać się o tym, co trener mówił w Canal+. Wiadomo, trener jest panem i władcą w zespole. Nieoficjalnie można usłyszeć wiele. - Aż mnie skręcało, kiedy słyszałem wywody trenera o tym, czy możemy się wypowiadać dla mediów - stwierdził jeden z zawodników. - Po meczu w Łodzi trener powiedział jasno, że mamy komentować tylko swoją grę. I dał jasno do zrozumienia, że jeśli ktoś wyłamie się, to poprosi go na rozmowę - inna opinia. - Tu nie ma co komentować, nic nie powiem - kolejna.

Komu wierzyć? Piłkarzom czy trenerowi? Nie widzę powodu, dlaczego piłkarze mieliby kłamać w sprawie wprowadzenia zakazu. Wszyscy źle odebrali słowa trenera?

Jeśli to trener mija się z prawdą, to myślę, że z tym zespołem już nic nie zdziała. Bo na kłamstwie i fałszu nie da się budowach atmosfery w zespole.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Prawda

Jak dla mnie prawda leży po stronie piłkarzy. Majewskiemu nie ufam, straciłem do niego zaufanie wtedy gdy pozbył się Piotrka Gizy, a potwierdził ze nie można mu ufać kilkoma decyzjami w tym sezonie. Zgadzam się z opinią autora tekstu ze z tym trenerem z tego zespołu już nic nie będzie, widać ze panuje w nim zła atmosfera a w takiej atmosferze nie da się zbudować drużyny. Najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich będzie jeśli Majewski odejdzie.

Zaloguj aby komentować

Tak to widze ja ..

mam gdzies jakie sa stosunki trenera z pilkarzami .. ja jestem kibicem i chce ogladac piekny futbol i walke o najwyzsze cele ... a jak oni to zrobia to mnie juz nie obchodzi .. tyle .

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.