Stało się...

Podczas meczu Korona Kielce ? Cracovia doszło do niezwykłego w nowożytnej historii Cracovii precedensu. Oto sektor zajmowany przez kibiców Cracovii zgodnym chórem zwymyślał: cały Zarząd jako ciało prowadzące MKS Cracovia SSA, potem dyrektora generalnego - Jakuba Tabisza, a na koniec dostało się (po raz pierwszy odkąd z Cracovią się związał) samemu Prezesowi Januszowi Filipiakowi. O ile w ostatnich tygodniach jeszcze Prezesa oszczędzano, to w Kielcach współwłaściciel ?Pasów? mógł usłyszeć słowa drastyczne: ?Każdy to powie - Filipiak niszczy Cracovię!?.

Co jest powodem tak drastycznej oceny Prezesa przez kibiców? Odpowiedź na to pytanie nie jest moim zdaniem trudna, choć na pewno wielowątkowa. Jako że mecz w Kielcach miałem okazję i niewątpliwą przyjemność oglądać z sektora gości, przeto skupię się na wątku w Kielcach wiodącym, czyli kibicowskim.

Oczywiście. Eskalacja werbalnych ataków na Zarząd a przede wszystkim Prezesa nastąpiła w momencie, gdy kibic Cracovii stracił już jakąkolwiek nadzieję na zwycięstwo - to bezdyskusyjny fakt. Jednak - co ważne - to nie trener czy drużyna stali się obiektem ataku. O nich nie padło ani jedno słowo, a po meczu dostali nawet brawa.

Problem siedzący w głowach kibiców jest większy niż 2-0 w Kielcach, czy nawet najdłuższa seria porażek na wyjeździe w historii klubu.

Janusz Filipiak pod szczytnym sztandarem walki o kulturalne widowiska przy Kałuży, w swoim niestety stylu wylał dziecko z kąpielą. Próba odcięcia od stadionu chuliganów skończyła się totalną kastracją trybun na Cracovii. Jak bowiem określić spadek frekwencji z około 4.500 na 1.500 osób? Czy na stadion przestało chodzić 3.000 chuliganów? Że eufemistycznie to ujmę: wątpię.

A że kibice Pasów mecze kochają miłością wielką, ale nie ślepą, a w dodatku nasz dumny pasiacki narodek, w prostej linii nawiązujący do szczytnych tradycji i polskich cech narodowych, nijak nie dopuści do jakiejkolwiek próby naruszania jego godności i dobrze pojętych swobód, przeto akcja pod tytułem - kup pan karnet, albo spadaj - zakończyła się totalnym fiaskiem.

Mało tego. Zamiast skądinąd szczerej w mojej opinii i naprawdę potrzebnej próby wychowania stadionowej braci, Prezes osiągnął skutek katastrofalny, co pokazał mecz w Kielcach. Na jednej barykadzie znaleźli się bowiem WSZYSCY kibice Pasów. Swój głos dołączają oczywiście chuligani, ale najbardziej przejmujący krzyk niesie się z ust zdesperowanego grona tych, których brutalnie odcięto od niezwykłej miłości, jaką jest Cracovia. A wszystko przez decyzję o wycofaniu biletów z kas na połowę meczów w rundzie jesiennej. I to meczów dla kibiców najatrakcyjniejszych!

Mało tego. Jeśli porozmawiać z kibicami, którzy jednak karnety kupili, znakomita większość z tego skromnego półtora tysiąca osób prowadzi w ten czy inny sposób swój własny prywatny protest - na przykład nie dopingują. Inni są po prostu totalnie rozczarowani atmosferą meczów. O frustracji tej grupy niech świadczy też fakt, że nawet na meczu, na którym można było znaleźć się tylko po okazaniu karnetu, dyrektor Tabisz słuchał wyzwisk śpiewanych na dwie strony stadionu! Czy można znaleźć bardziej jaskrawy sygnał niezadowolenia sposobem prowadzenia MKS Cracovia SSA? Niestety (i używam tego słowa z niekłamanym żalem) można. Właśnie w Kielcach.

Sytuacja stała się dramatyczna. Nie dlatego, ze prezes się nasłucha, bo w końcu świętą krową nie jest, jak my wszyscy, a i zapracował solidnie - niestety (znowu z żalem kręcę głową). Najgorsze jest to, że konflikt pęcznieje jak drożdżowe ciasto, a wizja na jego rozładowanie jest mizerna jak piosenki Mandaryny.

Izolacja na linii Kibice - Klub jest obecnie skuteczna i uszczelnia się z każdym niemal tygodniem. Jedna strona zaczyna brzydzić się drugiej. Desperacja kibiców w walce o możliwość oglądania meczów jest tak duża, że gotowi są nawet zrezygnować z wejścia na Derby, gdyby miało to uleczyć stan odczuwalnej agonii najważniejszej ciągle wartości nie tylko Pasów ale i każdego prawdziwego sportowego klubu - TRYBUN!

Nie żyję wystarczająco długo, by pamiętać podobny precedens w historii nie tylko krakowskich meczów derbowych... Ale zaryzykuje stwierdzenie, że ci najstarsi też nie pamiętają.

Co gorsza - Prezes obecnie idzie w zaparte mówiąc, iż woli na derbach 2000 ludzi, których może kontrolować, niż 7000 nad którymi nie zapanuje. I ja to mógłbym zrozumieć, gdybym widział, że robi się - jeżeli nie wszystko (czego wymagam) - to choć lwią część tego co należy, by zapanować nad marnym siedmiotysięcznym tłumem. Choć wnikliwiej rzecz analizując, mowa tu o grupie może 400 osób! Ale fakty są takie, że robi się ledwie minimum. Nie napiszę nawet - niezbędne, bo nie mógłbym spojrzeć rano we własne lustro. I nie mam tu pretensji do konkretnych pracowników odpowiedzialnych za to czy tamto. Bo wiem, że działają w warunkach nienormalnych, które stworzono im podobnie oderwanymi od rzeczywistości decyzjami zarządu, jak ta o odcięciu większości kibiców od meczów Cracovii.

Nie znam osobiście ani jednego tak zwanego chuligana, który byłby dotknięty restrykcją wprowadzoną przez Prezesa Janusza Filipiaka. Znam za to co najmniej kilkadziesiąt osób starszych i młodszych, ale klasyfikowanych wedle norm społecznych jako ?normalni kibice?, którzy musieli ten sezon na Pasach odpuścić ze łzami w oczach. A Wy drodzy czytelnicy? Jak to wygląda na Waszym podwórku?

Seria byków - bo to już nie są błędy - doprowadziła nas do miejsca, które nie śniło się największym nawet fantastom. W dodatku los zakpił z nas wyjątkowo, bo do eskalacji niezadowolenia doszło na stadionie Korony Kielce - rywala, którego w sprincie do ekstraklasy wyprzedziliśmy. Jednak biegniemy wszyscy w maratonie, a tu Korona Klickiego odskoczyła Cracovii Filipiaka na kilka długości...

Stadion - rozumiem. Inaczej załatwia się sprawy w mieście monokultury klubowej, zwłaszcza gdy można sobie wymyślić lokalizację. Ale organizacja imprezy, począwszy od bramy wejściowej, a skończywszy na oprawie widowiska, przerasta już nawet nasze momenty wielkiego zrywu z czasów, gdy śpiewaliśmy ?Misiorowy Klub Sportowy Cracovia!?. A do tego nie trzeba nic prócz dobrych chęci i pracy. Zwykłej, rzetelnej, nawet nie wykraczającej poza standardy i obowiązki wynikające z umowy.

Widać w Kielcach elementarną i kompleksową pracę nad imprezą masową i show. Mogę śmiało napisać, że Kielce można stawiać tu jako wzorzec. Tymczasem Cracovia coraz bardziej przypomina inny wzór - Pogoń imć pana Ptaka! Rozkapryszoną, chimeryczną, niestabilną... Ehh... Wystarczy...

U nas taka praca nie istnieje! Przecież w Klubie nie ma nawet jednej, żeby nie wymagać - kompetentnej osoby organizującej widowisko. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Co jest głębiej wie niewielu, a inni nie wierzą lub nie chcą wierzyć, bo takich smoków nawet w bajkach nie znajdziesz.

Żal. To jedyne co czuję myśląc co można i co powinno się na Cracovii dziać, a co się dzieje. A w perspektywie mamy przecież Derby. I to w dniu Derbów można się dopiero spodziewać eskalacji niezadowolenia kibiców Cracovii. Jeśli dojdzie na przykład do zamieszek pod stadionem, to kto weźmie za nie odpowiedzialność? Czy walka kibica i nie koniecznie myślę o chuliganach, o możność oglądnięcia najważniejszego dla miasta Krakowa meczu piłkarskiego, byłaby wybrykiem chuligańskim czy aktem desperacji? Czy bliżej takim wypadkom byłoby do ?Baszatowej? czy do burd z Wilna? Każdy z nas oceniłby to bez większych problemów.

Media na potrzeby własne ocenę mają już przygotowaną. Szkoda tylko, że to o co Prezes walczy, czyli dobre imię Comarch i Cracovii ucierpi ponownie. A skoro znowu Prezesa przywołuję, to zapytam gdzie realizacja hasła: Młodzież ? Sport- Edukacja? Skoro pijana młodzież z miejskich autobusów odcinana jest od sportu, a o edukacji nie wspomnę, bo przywołać bym mógł do tablicy jedynie ?Królika? z rodzinnego sektora.... więc się zlituję.

Co by się nie stało w dniu Derbów, jedno jest pewne. Prezes Cracovii musi z powrotem otworzyć się na kibiców i zrozumieć w końcu, że nie prowadzi zwykłej spółki, lecz show-biznes, z którym bardzo emocjonalnie związanych jest tysiące ludzi na całym świecie. Różnych ludzi. Na których można zarabiać tylko dzięki gromadzeniu wokół siebie tej rzeszy kibiców! A całość powinna się kręcić tak, by jak mówi Prezes - Comarch (sic!) nie musiał dopłacać do biletów, a jeszcze zarabiać.

Pamiętam, jakim przełomem był moment, gdy mecze Cracovii pod wodzą prezesa Misiora zaczęły przynosić zysk pierwszy raz od lat. To była zapadła III liga! Teraz mamy ekstraklasę. I znowu dokładamy?

Czas jeszcze raz pochylić się nad problemami MKS Cracovia SSA Panie Januszu. Może kogoś, może coś zmienić. Bo szkoda Pana nerwów i zdrowia, a i Cracovii nam szkoda.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Popieram...

Z całego serca popieram... Ale, powtórzę Twoją prośbę - nie spotykajmy się, aby ponarzekać, pokrzyczeć, poprzeklinać. Spotkajmy się aby podyskutować. Rzeczowo. Wypracować konkrety. Popchnąć do przodu...

Zaloguj aby komentować

Zróbmy coś

Najgorsze w tym wszytkim jest to, że zabija się entuzjazm ludzi związanych z Cracovia.
Trafne komentarze na forum i artykuły poruszyły już niemal każdy mankament kibicowania ostatnimi czasy Pasom, od trenera który skasował radość z ofensywnej gry zawodników do sprawy karnetów i organizacji meczy.
Czas ucieka a jest coraz gorzej. TRZEBA SPRÓBOWAĆ COS Z TYM ZROBIC!!!
Otwarta wojna z profesorem czy bojkotowanie meczy raczej nie przyniosą efektów. Zabierzmy się do tego racjonalnie - mamy swoje racje, które musimy spokojnie wypunktować profesorowi. Musimy mieć rzeczowe propozycje rozwiązania obecnej sytuacji a nie tylko narzekać.
PROPONUJE ZORGANIZOWAĆ SPOTKANIE - ludzi, którym zależy : trzeba dotrzeć do grupy 100, OPRAVCÓW i wszytkich, którzy mają pomysł.
MUSIMY MIEĆ PLAN i nośnik który go przedstawi :
( postulaty i propozycje rozwiązań, transparenty, delegacje do rozmów )
RATUJMY KLUB I ATMOSFERE
- jeśli czyta to ktoś z GRUPY 100 lub OPRAVCÓW proszę o kontakt
- jeśli ktoś ma już doświadczenie i pomysł na zorganizowanie takiego spotkania proszę o kontakt.
morales@chello.pl


Zaloguj aby komentować

Powiedziano już wiele...

Wiele żali już zostało wylanych. Natomiast, autor tekstu lekko mówiąc manipuluje faktami.
To nie zarząd zamknął trybuny dla "biletowców" a miasto. Na skutek dymu na derbach na wiosnę. I o to nie można mieć do zarządu pretensji..
ALE ZARZĄD NIE ZROBIŁ NIC, aby ŁATWIEJ MOŻNA BYŁO KUPIĆ KARNETY W MIEŚCIE!
Może, zamiast robić drakońskie przeceny po rozpoczęciu rundy, od razu trzeba je było taniej skalkulować?
Do grzechów zarządu można dorzucić kolejną cegiełkę - do dzisiaj nie rozumie, że klub, szczególnie z tradycjami, to symbioza zawodników(widowiska), zarządu i kibiców. Bez choćby jednego z tych elementów, cała zabawa traci sens. A szwankują co najmniej dwa.
Na temat Majewskiego również powiedziano wiele. Raczej złego. Do myślenia zarządowi powinna dać zamiana w Legii Wdowczyka na Urbana. I tyle. Wyniki mówią resztę.
Podsumowując - Cracovia dzisiaj to zarząd nie potrafiący przekonać kibiców do swoich pomysłów - a mówiąc prościej, żeby Profesor zrozumiał - nie potrafiący zbudować i sprzedać produktu jakim jest widowisko sportowe -również na etapie konceptu.
A teraz kamyczek do naszego ogródka. To, że miasto nam ogranicza liczbę widzów na meczach, to po części nasza wina. TAK. NASZA. Kto z nas zareagował, kiedyykolwiek, jak młodzi wchodzą przez płot? Jak palą szaliki? Jak rzucają na murawę - choćby śnieżki? Nie mówiąc o póbach ataku na gości - to się akurat na ostatnich derbach zdarzyło - Starzy powstrzymywali młodych. Kto z nas nie krzyczał "ty kurwo zostaw kibica" jak ochrona wykonywała swoją pracę, eliminując najbardziej agresywnych - podgrzewając atmosferę? Reakcja władz miasta była do przewidzenia. Ograniczamy liczbę osób, mamy mniejszy problem.
Dla miasta Cracovia nie ma znaczenia. Tak długo, jak długo można się chwalić Wisłą.
Otwórzcie oczy! Przestańcie śnić na jawie.
Zasypmy Zarząd mailami, ale z konkretnymi pomysłami na rozwiązywanie problemów. To, że jest do dupy, to już wiedzą. To, że boją się do tego przyznać i zareagować - pewnie też.
Napiszmy, co MY możemy dla Pasów zrobić. W naszym, kibiców obszarze... Pokażmy, że myślimy. Że czujemy się odpowiedzialni za klub. Za trybuny. W zamian oczekujmy konkretnych decyzji ze strony zarządu. Również w kwestii trenera.
I tym optymistycznym akcentem... :)

Zaloguj aby komentować

Dramat!!!

Komentarz swietny ,wiernie oddajacy atmosfere panujaca w naszej Cracovii.450 minut na wyjazdach bez bramki,zacietrzewienie Zarzadu z Tabiszem na czele,nieprzejednany prezes to obraz terazniejszej Cracovii.Do tej ekipy dolaczyl w tej rundzie Majewski i mamy obraz Pasow zmierzajacych w kierunku drugiej ligi.Zarzad i i kibice uspieni nieoczekiwanym sukcesem Pasow w poprzednim sezonie nie zrobili nic by cos zmienilko.
Wielu doswiadczonych kibicow ,dawnych dzialaczy ostrzegalo od dawna ,ze sie zle dzieje w Cracovii,polityka klubu a wlasciwie jej brak prowadzi nasza Cracovie na skraj przepasci.
Polityka transferowa nie istnieje,stosunki miedzyludzkie delikatnie mowiac na etapie wczesnego kapitalizmu,atmosfera w druzynie zadna,od lat brak lidera w zespole to krajobraz naszego klubu.Sumujac te czynniki mamy chyba to co chcial Zarzad czyli puste trybuny z garstka fanatykow.Przymus wykupywania karnetow to anachronizm ktory nie ma miejsca w cywilizowanym swiecie,organizacja meczu beznadziejna i do tego fatalna gra druzyny wiec co ma przyciagac kibica na stadion.
Zal zaprzepaszcznej szansy bo euforia jaka zapanowala wsrod braci cracoviackiej po awansach zostala zniweczona i posrednio uderzyla w tych co tak wiernie kibicowali w tych pamietnych czasach.
Apeluje do Zarzadu o rozsadek by ze wznioslych i szumnych zapowiedzi nie pozostalo nic i by ktos nie obudzil sie z reka w nocniku!Tego nikt nie wybaczy bo Cracovia jest klubem wielkiej rzeszy kibicow rozsianych na calym swiecie.

Zaloguj aby komentować

NIE ROZUMIEM

NIE ROZUMIEM trenera, ktory widząc ( a nie mozna nie widzieć),że jego metody treningowe przynosza opłakane ( żeby nie rzec - katastrofalne) skutki nie ma cywilnej odwagi ( i odrobiny honoru) przyznac,że poniósł zawodową porażkę i szczerze przyznac Prezesowi klubu,że powinien poszukać innego.
Nie rozumiem trenera, ktory ze zgranego zespołu uczynił zbiorowisko znerwicowanych i zastraszonych ( a na dodatek ubezwłasnowolnionych) mięczaków, nie potrafiących strzelić choćby jednego gola na boiskach przeciwników.
Nie rozumiem w końcu trenera, ktory szykanuje, a w końcu pozbywa się z zespołu najlepszych zawodników, ktorzy prawie natychmiast po odejsciu z Cracovii maja pewne miejsce w podstawowym składzie druzyny, ktora poziomem sportowym bije Cracovię na głowę.
Nie rozumiem wielu innych poczynań trenera, ale zbyt długo byłoby je wymieniać.

NIE ROZUMIEM właściciela klubu, Prezesa, Profesora, twórcy i właściciela prężnej, doskonale działającej firmy informatycznej, ktory zainwestowawszy w stuletni klub spore pieniądze czyni wszystko, aby te pieniądze stracić.
No cóż, pieniądze są Profesora, ale klub, jego barwy, stuletnia tradycja nie sa juz wyłącznie własnościa Profesora i nie chce mi sie wierzyć, aby Prezes tego nie wiedział. Niestety, chocholi taniec, w jaki Pan Filipiak wdaje sie z kibicami wydaje sie tę moją wiarę podważać. Doprowadzenie poprzez ustawiczne wojny z kibicami do sytuacji,że frekwencja na meczach Cracovii jest porównywalna z frekwencją na meczach III-ligowych to systematyczna, nieuchronna degrengolada klubu. Jak ważni sa kibice, wystarczy popatrzec na mecze ligi włoskiej czy angielskiej, gdzie robi sie wszystko,aby tych kibiców było jak najwiecej. Przeciez pieniądze tracone na skutek mikrofrekwencji można, przy innym nastawieniu ,(nie ograniczaniu frekwencji) z powodzeniem wydać na poprawę bezpieczeństwa ( o czym świadczy frekwencja na meczach Lecha, Legii czy choćby Wisły). Nikogo ( za wyjątkiem Prezesa Cracovii) nie trzeba przekonywac jak ważni dla drużyny, dla jej wyników są liczni i wierni kibice.

Nie rozumiem Prezesa, ktory udaje,że nie widzi, jak opłacani sowicie przez niego ludzie marnują JEGO pieniądze i spychaja klub po równi pochyłej w dół JEGO i NASZ klub.
To NASZ upoważnia nas do bicia na alarm !

ps. pisząc o sowicie opłacanych ludziach w klubie mam oczywiscie na mysli trenera oraz Pana Tabisza, w odniesieniu do ktorego nie rozumiem zupełnie, co tego rodzaju człowiek robi w sporcie, a w sporcie zespołowym w szczególności.

Zaloguj aby komentować

Popieram

Najwyższa pora wziąść się do roboty a nie tylko pisać i pisać. Pierwsze co można zrobić to tak jak napisał mój poprzednik, zasypać klub e-mailami, tylko ktoś musi wymyślić odpowiedni tekst. Póżniej trzeba zrobić jakąś akcję na stadionie podczas meczu derbowego, może jakiś transparent, póżniej pasowałoby żeby jacyś odpowiedni ludzi poszli do prezesa Filipiaka z pismem czego kibice oczekują od klubu, ale takie pismo nie może opierać się tylko i wyłącznie na naszych żądaniach, tam muszą zostać zawarte nasze pomysły co należy zrobić aby było lepiej, aby wszyscy byli zadowoleni. Tak więc najwyższa pora chyba wreszcie zacząć działać.

Zaloguj aby komentować

Może zacznijmy od e-mailowej akcji

Niech ktoś, kto jest w stanie dobrze napisać petycje, lub prośbę w sprawie zwolnienia trenera Majewskiego zrobi to, następnie zbierzmy w piz du podpisów. I wyślijmy do szanownego zarządu.

Zaloguj aby komentować

dobry artykuł

Ludzie nie da się cos zrobić w tej sprawie, przecież klub się wali. Może zebrać jakiś wartościowych ludzi i spróbować porozmawiać z Filipiakiem , może z zarządem albo z kimkolwiek kto by mógł pomóc. Profesor jest ślepo zapatrzony w Majewskiego (o co tu chodzi). Każdy laik może stwierdzić że zniszczył nam drużynę. Giza Bojar najlepszych zawodników chce się pozbyć. A to ...?na razie nie jest źle...? czy Filipiak nie widzi co się dzieje? Doszło do tego że nawet psiarnia zaczęła mi w pracy współczuć kopniętego trenera, i co rozmowa to leją ? jak tam wspaniały trener Majewski hehehe? Myślę że to dobry byłby protest jak przy 0:2 byśmy wszyscy opuścili stadion (nie daj Bóg takiego wyniku), tylko z drugiej strony szkoda naszych grajków jak by nie było zawsze dają z siebie wszystko na derbach. A może po prostu Filipiak robi wszystko z Majewskim byśmy spadli do drugiej ligi...ale po co?

Zaloguj aby komentować

Biało Czerwone Pasy!!

Ty wiesz co to znaczy. CRACOVIA KRAKÓW nie trzeba tłumaczyć, to my fani złą sławą owiani.

Miłuje ten klub nad życie i jestem zaniepokojony obecną sytuacją Cracovii. Chciałbym aby powróciła sytuacja sprzed dwóch sezonów. Potrzebujemy dobrej atmosfery w szatni i na trybunach, a nie mamy tego. Musimy znowu wierzyć swój ukochany klub!! Niemożliwe jest to, iż Majewski potrafi tak zjebać zespół, aby przed każdym meczem kibice obawiali się o wynik. Pamiętajcie Cracovia nasz dumą jest!!

Zaloguj aby komentować

Bardzo dobry tekst

Pytasz Craco, jak na naszym podwórku?
A no tak, że jeszcze niedawno pamiętam jak na mecz Korona - Arka z mojego malutkiego osiedla wyruszył wyładowany bus ( a to był mecz wyjazdowy i to nie Cracovii ), na nasze mecze chodziło jeszcze więcej ludzi...
A teraz?
przez ostatnie mecze nie spotkałem na sektorze NIKOGO ode mnie, za to na ulicy spotkałem się z kumplem - Pasiakiem od zawsze i co mi powiedział? Pie**** Filipiaka, wolę kupić Canal +.
Teraz na meczach mamy po 2000 ludzi, dawniej było nawet po 10000, gdzie oni są? a no pier**** Filipiaka i wzmacniają budżet Canal +. A przed telewizorem nie są przynajmniej traktowani jak wróg Cracovii nr 1, co niewątpliwie spotyka nas na stadionie... a my głupi jeszcze za to płacimy...

Zaloguj aby komentować

Czego trzeba ??

Juz powstalo tyle artukulow na temat problemow Cracovi .. tyle wypowiedzi na forum ... a nie dzieje sie doslownie nic ... jedno jest pewno jezeli w derbach bedziemy przegrywac 0-2 ( a jest to bardzo prawdopodobne i to zaraz po 1 gwizdku ) to pierdole i ide do domu !! a z kupnem nastepnego karnetu .. wstrzymam sie do 2010 kiedy juz bedzie nowy stadion .Pozdrawiam

Zaloguj aby komentować

Macie rację

Zgadzam się z tobą Michalski, ja też tak wczoraj miałem. Słuchałem meczu Cracovii w radiu, ale nie wywoływał on u mnie praktycznie żadnych emocji od początku spotkania. Praktycznie byłem pewny ze przegramy, a pytanie brzmiało tylko ile? Bardzo podobnie zresztą miałem, 2 tygodnie temu gdy graliśmy z Widzewem. Denerwuje mnie to co dzieje się w naszej Cracovii, nie mamy piłkarzy, nie mamy trener, a prezes wyrażnie zaczyna sobie odpuszczać. Panie Filipiak przypomnę pana słowa sprzed 2 lat gdy mówił pan o tym ze Cracovia będzie coraz silniejsza i będzie walczyć o najwyższe cele bo panu nie odpowiada granie o nic. I co mamy teraz? Grę w środku tabeli i żadnej nadzieji na poprawę. Co do kibiców to przed sezonem popierałem to co wprowadził zarząd, ale teraz nie zgadzam się już z tym zupełnie: Piłka nożna dla kibiców!!!!!!! Te mecz ostatnie na Kałuży to jest dramat, żenująca gra, brak dopingu, brak tej dawnej atmosfery.
Za 2 tygodnie Derby, boję się o ten mecz bo może on niestety skończyć się naszą kompromitacją. Ale z jednej strony ta kompromitacja może sprawi ze ktoś wreszcie przejzy na oczy i w naszym klubie zacznie się dziać lepiej, bo jeśli wygramy Derby to pewnie na kilka tygodni znowu wszyscy kibice zapomną o tym ze w naszym klubie zle się dzieje, a nam potrzeba zmian już teraz. Potrzeba radykalnych zmian w zarządzie, potrzeba zmiany trenera, i 5-6 porządnych nowych zawodników. CZAS NA ZMIANY!!!!! BO ZA KILKA TYGODNI MOŻE BYĆ JUŻ ZA PÓŻNO!!!!!!!!!!!

Zaloguj aby komentować

Jak co tydzien.. nie tym razem;(

Jako jeden z tysiecy kibicow naszej ukochanej Cracovii, ktorzy wyemigrowali pare lat temu do Anglii, zasiadam co weekend przed komputerem (bo na Canal+ nie ma co liczyc).
Odpalam Radio Krakow i wszystkie mozliwe stronki prowadzace relacje live. Wkurzam sie sluchajac pana Kwasniaka, ktory przekreca wszystkie mozliwe nazwiska i ksywki pilkarzy.
I tak 2 godziny wpatrzony w przeskakujace cyferki na ekranie az lza w oku sie kreci. 0:1, 0:2... Szlak by to trafil!!
A w ostatni weekend ku mojemu zdziwieniu bylo inaczej..
Jak bym wiedzial, ze baty dostaniemy (w normalnych warunkach nie dopuszczasz do siebie takiej mysli)
Nawet sie nie zloscilem, ze Cabaj po raz drugi pilke z bramki wyjmuje, nawet sie nie zloscilem ze Radio Krakow co chwile przenosi sie z relacja na Rejmonta, nawet sie nie zloscilem ze Wisla bedzie po tej kolejce liderem...
Wkurwila mnie jedna rzecz:

Poznan 30.000
Krakow 18.000
Zabrze 13.000
Kielce 10.000
Lodz 9.500

Za dwa tygodnie na Kaluzy wielkie pilkarskie swieto i az sie plakac chce jak patrzysz na te liczby powyzej..

Juz nic wiecej nie napisze.. zal, zal, zal..

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.